AoH napisał
do tej pory uprawiałem cross, ale trochę mi obrzydło jeżdżenie po lesie, zwłaszcza, że koło Warszawy wszędzie syf leży. przestawiam się powoli na zwykłą jazdę dystansową, ale na góralu więcej niż 25-30 km/h NIE DA się jechać bez modyfikacji - po prostu gubią mi się nogi od szybkiego machania. myślałem o wymianie samej korby (co widać po moich postach na ostatnich stronach), ale popatrzyłem na mój rower krytycznym okiem i stwierdziłem, że trzeba wymienić to, tamto, sramto, dorobić jakiś bagażnik... taniej wyjdzie kupić używaną kolarkę, która w dodatku będzie całkowicie przystosowana do szybkiej, efektywnej jazdy :)
i tak, jeżdżę tak dla siebie, ale w przyszłości zacznę pewnie jeździć na jakieś rajdy rowerowe, bo rower to cudowna sprawa :D
@up: pozwolę się wstrzymać, nieco podniszczone, ale sprawne kolarki chodzą po 200 zł.może się zdecyduję taką właśnie kupić