@up
Raczej chodziło mi o to, czy nie ma jakiegoś wałka, o których kolega spojrzał
@up
Raczej chodziło mi o to, czy nie ma jakiegoś wałka, o których kolega spojrzał
Jest wszystko OK
do tych tańszych rowerów aż tak bardzo nie kombinują, bo i tak nie da się zarobić.
dlaczego chcesz kupić gówno za 600 zł które nie będzie chodzić po 2 miesiącach ;o?
@up
Bo NAPRAWDĘ nie mam więcej kasy, wcześniej chciałem kupić jakiegoś noname'a do 500, postanowiłem dozbierać 100 i kupić v2, aczkolwiek jeśli chcesz mi coś lepszego zasponsorować, to nie widzę problemów ; )
już tak nie pierdol bogaczu, ja mam rower za 400 zł z sklepu z przeceny, chodzi 2 sezon NIC sie w nim nie popsuło tylko opony trzeba wymieniać z klockami hamulcowymi : )
A takiego krosa sam chcialbym miec.. no ale moze kiedy uzbieram bo na razie wszystko na ksiazki i zeszyty idzie..
Ps. zrobiłem na nim około 2.5 tysiąca km : >
ale myśle że lepiej zainwestować w coś lepszego i mieć na długo czas , niż kupić coś takiego i zmienić go po roku ;]
#Dradzek
hahahah... dojebałeś z tym bogaczem :) na każdą część do swojego roweru sam zarobiłem więc nie pierdol. Pozatym niemożliwe jest żeby w rowerze za 400 zł wszystko działało, nawet jeśli o to dbasz.
Zepsułem koledze konik w rowerze , teraz trzeba odkupić. Ile takie coś kosztuje i jakie kupić?
jak jeszcze dodałeś że latałeś hopy , to jeszcze bardziej w to nie wierze :) ja dałem wiele więcej za rower , skacze hopy , a cały czas coś szwankuje... więc nie gadaj że rower za 400 zł wytrzyma wszystko .
Zauważ, że teraz rowery są mniej wytrzymalsze, bo wiadomo lepiej żeby wszystko szybciej się popsuło i ludzie kupili nowe. Nie mów, że ten hexagon to gówno i od razu mu się rozwali bo tak nie jest.
Mam v6 (fakt 2x tyle) i jakoś nic nie padło oprócz jakieś części w sztycy (pękła) i pedała, ale z ten pedał miał prawo pójść, bo się porządnie wyrypałem.
Wcześniej jeździłem na rowerze za 500-600zł z supermarketu, fakt niewygodny, ale nic się nie popsuło, tylko przerzutki się rozregulowały (po tych 3 latach chyba miały prawo). Na nim nie skakałem i nic nie robiłem, ale takie gadanie, że rower za 500zł przetrzyma 2 miesiące jest to bzdura... Wytrzyma i nawet więcej niż te 2 lata, ale komfort jazdy pozostawia wiele do życzenia, ale czasami wystarczy zmienić siodełko i jest git.
Może ktoś polecić jakąś fajną sztyce, wytrzymałą!
Zależy mi, żeby była tania.
@up
Poszukaj sztyc firmy Pazzaz. Cena około 80 zł. U mnie wysunięta na maksa nawet nie zajęknie. ;]
Ja pierdole, tego czytać sie nie da... Rower za 400 zł? Po bólki macie zamiar nim jezdzic chyba. Mówicie ze 2 lata wytrzyma. Jak stoi miesiacami w piwnicy/balkonie to moze i wytrzyma. Ja robie 1000 km przez 1,5 tygodnia i wiem ze taki rower by nie wytrzymal ostrego treningu. Zamiast wydawać szmal na pacc, modyfikacje kompa, picie, dziewczyne, skutery, scigacze itd to byscie sobie rower za 2-3 tyś kupili.
P.S Ktoś tam pisał jaki to jego rower wytrzymały, skoro przez 2 sezony zrobił 2,5 k km. Smiac mi sie chce. Wiocha...
P.S 2 400 zł to kosztują kask i okulary... a gdzie spodenki, koszulka? 800 zł strój letni, a gdzie zima itd? Nie wiem jak mozna jezdzic bez kasku na rowerze który moze sie rozjebac po krawezniku.
Kolejny bogacz się znalazł...
Po chuj komuś rower za 2-3k do jeżdżenia po asfalcie?
Jakoś masa ludzi jeździ na takich rowerach i wytrzymują...
Dobrze, cudownie, cieszymy się, ze masz pro ivul rower i możesz sobie na nim jeździć ile chcesz tych kilometrów...
Fakt 1,25k km to mało na sezon bo ja tyle robię w średnio 3-5tygodni co i tak jest dosyć mało.
Sorry ale alkohol i dziewczyny>rower
I jedyna sztyca tej firmy na allegro jest za 160zł, a tyle mi się nie opłaca wrzucać, i wolałbym tańszą od 80zł.
@
a ty jesteś z tych hiper pro opływowych...
Po chuj mi kask i okulary, kask to jeszcze, ale okulary?
To samo ze spodenkami i koszulką, zwykłe szorty i koszulka i jest ok.
W zimę nie jeżdżę, bo bardzo łatwo coś łapę.
Nie jestem bogaczem i zarabiam 1500 zł w serwisie... Miliony nie? Ale wiem za co płace. Że asfalt to co znaczy ze trzeba jezdzic gównem? To że amor nie potrzebny ok. Ale piasty, korba, kaseta, łańcuch, koła i najwazniejsze hamulce muszą być dobre. Jak chcesz mieć sztycą spenetrowaną dupe, albo co najgorsze urwane jajka to twoj wybór.
P.S Do końca życia nie zapomne widoku odjezdzającego spode mnie koła razem z amortyzatorem i kierownicy trzymanej w powietrzu, kiedy pekła rura sterowa przy samej koronie. Efekt? Rozjebany pysk.
P.S 2 Wolisz alkohol to chlej. Twoje zycie twoje zdrowie. Bedziesz pijakiem bez zebów.
P.S 3 Żeby waszym starym pokazac wypadki na marketowych rowerach to by was z domów nie puscili...
Nie piszę, że jeżdżę na rowerze za 400zł, bo wiem, że są do dupy i niezbyt wygodne ale da się na nich jeździć...
Fakt, że nowy jest lżejszy, lepsze hamulce, lepsze wszystko...
Alkohol? Że wypije raz na dwa tygodnie 2 piwa, to od razu jestem alkoholikiem? To co ma powiedzieć mój kumpel, który w wakacje co 3 dni ma jakąś imprezę, gdzie chleje do nieprzytomności, no ale bogaci rodzice robią swoje.
I uwierz mi, że ząbki takie jak ja chciałbyś mieć, bo bardzo o nie dbam plus regularne wizyty u dentysty.
Panowie radziłbym wyjść na dwór i się przewietrzyć, najlepiej wsiąść na rower i rozładować emocje, bo nie chcę w tym temacie rozdawać warnów - co do rowera, to dopiero co zamówiłem, mam nadzieję, że wytrzyma rok