Od dawien dawna nie oglądam telewizji, ale ostatnio jakoś przypadkiem trafiłem na jutubie na jakieś występy w programie telewizyjnym "the brain. genialny umysł". No i tak patrząc na te zupełnie trywialne zadania, które wykonują telewizyjni geniusze, oraz zażarte dyskusje komentatorów o tym, czy program jest ustawiony, mam taką rozkminę: dlaczego ludzie są tak tępi? I kto jest bardziej tępy, ci zachwycający się tym geniuszem, czy ci niedowierzający, że to w ogóle możliwe?
No spójrzcie sami.
Na tym filmiku młody geniusz zgaduje miasta po ich konturach. Dziecko bez błędu odgaduje Bukareszt i Katmandu. Na sofie siedzą Krawczyk, z nieznaną mi wariacją człowieka-pędzla i jakąś cizią, zachwycającą się, jak to w ogóle możliwe, bo sama pewnie nigdy nie słyszała nazwy "Katmandu". No i jakiś łysy mądrala, który chyba robi za eksperta od budowy mózgu, tłumaczy jakie to niesamowite.
Proszę mi wytłumaczyć, czy oni są upośledzeni? Zasady tego "zadania" są takie, że w puli miast znajdują się jedynie stolice, które posiadają metro lub port lub lotnisko. Ile jest takich miast na świecie? Ze 150? Na pewno nie więcej, biorąc pod uwagę, że wszystkich stolic jest koło 200. Więc co w tym kurwa niesamowitego? Sam znam na pamięć wszystkie flagi państwowe i prawie wszystkie stolice, mimo że nigdy się tego specjalnie nie uczyłem. Więc co jest kurwa trudnego w nauczeniu się tych 150 kształtów miast? Śmiem twierdzić, że nawet małpa, po odpowiednim przygotowaniu, podołałaby temu supertrudnemu "zadaniu" postawionemu przed małym geniuszem geografii.
[y]GUsFlklFrW8[/y]
Albo to, matematyczny geniusz. Koleś oblicza w pamięci potęgi. Nie przeczę, że zapewne są na świecie ludzie, potrafiący to zrobić, chociaż ten akurat wygląda mi, że zwyczajnie nauczył się na pamięć. Więc znowu - co w tym kurwa trudnego? Dawali mu potęgi o podstawie i wykładniku z zakresu 11-20, więc jest to jedynie 100 wyników do zapamiętania. Zadanie do wykonania przez każdego, absolutnie każdego. To, że nauczył się na pamięć, wnioskuję choćby po tym, że po zapisaniu całego wyniku zaznaczał jeszcze kropki co 3 cyfry, co było jedynie stratą czasu, ale pewnie w ten sposób sprawdzał sobie, czy jakiejś cyfry nie pominął. W tym momencie odzywa się wariacja człowieka-pędzla: "a teraz tylko robi miejsca po przecinku"... Bez komentarza.
[y]6nJAIhSw3SQ[/y]
Nie pamiętam pod którym filmem, ale gdzieś w dyskusji o "ustawieniu" tego programu, przeczytałem komentarz, który brzmiał mniej więcej tak: "kto jeszcze wierzy, że to nie jest ustawione, po odcinku z zapamiętywaniem układów na szachownicy???". Wyszukałem więc i uwaga, to jest prawdziwy hit. Koleś miał zapamiętać dziesięć ruchów szachowych. Słownie: dziesięć. Zadanie dla zupełnie początkującego szachisty: znajdź mata w jednym ruchu na dziesięciu szachownicach. Tu nie ma żadnej przesady, to jest ćwiczenie do wykonania w trakcie trzeciej lekcji gry w szachy. A wzięli do niego gościa, który od 2013 roku ma tytuł arcymistrza i jest aktualnie top20~ na świecie. Przecież on by mógł rozgrywać kilka partii jednocześnie z zamkniętymi oczami, słysząc tylko komendy "szachownica 1 - hetman na A5" i takowe wydając. Taki Magnus Carlsen to by pewnie rozegrał 20 takich partii jednocześnie i wszystkie wygrał, i to jest rzeczywiście "genialny umysł". A tu dali gościowi zadanie, które po dwóch godzinach ćwiczeń mógłby wykonać każdy, kto zna zasady gry w szachy.
[y]lb0UmSmE7L8[/y]
Przecież ten program nie pokazuje żadnych genialnych umysłów, tylko wręcz urąga inteligencji człowieka, a ten zachwyt nad poprawnym wykonaniem tak banalnych zadań jest wręcz groteskowy. No kurwa wytłumaczcie mi, jak można jeszcze przy tym sądzić, że to jest ustawione? xDDD Dlaczego zewsząd otacza mnie taka tępota?
Discuss.
Zakładki