Siema.
Tak sobie rozkminiam jak wy drodzy torgowicze sie odzywiacie.
Przed chwila wrocilem z pracy ktora skonczylem o godzinie 16, zrobilem zakupy, gotowalem, jadlem, zmywalem i nagle okazalo sie ze jest kurwa 18:30 a ja przez 2.5h od wyjscia z pracy zdazylem w sumie tylko zjesc.
W tym samym czasie moglem po drodze z pracy opierdolic kebsa na cienkim i efekt bylby podobny a o 17 pewnie juz siedzialbym przed tv najedzony.
Troche mnie to wkurwilo i zastanawia mnie jak wiekszosc z was je? Wracacie do domu po calym dniu i gotujecie? Zamawiacie cos? Jecie na miescie?
A moze kuoujecie gotowe dania ktore sie wrzuca tylko do piekarnika / mikrofali?
Jak to u was wyglada finansowo jezeli chodzi o wydatki na jedzenie?
Zakładki