ragnarok napisał
Pisane dosyć chaotycznie, czytacie na własna odpowiedzialność
Postanowiłem napisać aby zdać Wam relacje,
Nie widziałem sie z nią 2tyg. Nie proponowałem spotkań z jednego względu który zaraz opisze
Tyle co pisaliśmy SMS, tematy zaczynam ja, ona co najwyżej je kontynuuje, lecz sama nie zapyta co tam u mnie. Choć ostatnio lekki progres bo sama podczas rozmowy napisała co tam u niej, podczas rozmowy normalnej w RL mówi o sobie sama
A wiec dlaczego nie proponowałem spotkań? Prosta sprawa, wyczerpanie po części tematu, albo ja po prostu nie mam pomysłów, moze wy cos doradzicie? O sobie dużo w sumie powiedziała mi co robiła wcześniej,co u jej rodziny choć sam nie pytałem, ze brat młodszy o wiele miał rożne problemy, takie prywatne rzeczy studia etc. ale nie sa to tematy do rozmowy, jednak nie bede pytał co tam u jej rodziny. No interesowałem sie jak czasy studiów etc. Lecz No jakby to powiedzieć, za dużo nie jest w stanie mi o nich powiedzieć, bo była tam zamknięta w sobie, nie miała za bardzo przyjaciół a temat psychologia nie wiem o co mógłbym nawet spytać w tym temacie choć to akurat nieistotne bo podjęła w środku decyzje aby odejść.
Teraz mieszka w mieście rodzinnym nie chodzi na żadne imprezy, na siłownie tez nie, sportów nie uprawia, No lubi zacisze domowe, seriale filmy książki takie klimaty, tematy juz obgadane a ona nie za dużo zmienia w swoim życiu noi jak mam z nią rozmawiać?
Ja wiem co by jej pomogło ale ona nie chce dac sobie pomoc
rzadko chodzi uśmiechnięta można powiedzieć ze praktycznie nigdy ale można powiedzieć za każdym razem jak sie dopiero zobaczymy to wręcz promienieje uśmiechem nawet w pracy chodziła zawsze taka przygnebiona bez uśmiechu w nowej pracy to samo
Co do tej samotności to moze ona tak mówi ale nawet koleżanka mi to jednak uświadomiła ze czemu i w głębi duszy kto chciałby być samotny?
Ps. Jak znajdzie prace planuje wysłać jej kwiaty moze to ja jakoś aktywuje, nawet jeżeli nic z tego nie wyniknie, to wystarczy mi to ze moje serce będzie uradowane tym ze uśmiechnie sie chociaz na chwile.
Kurwa gosciu jak cie czytam to mi sie rzygac chce zara ci powiem czemu
Otoz zachowujesz sie jak totalna pizda, ktora pierwszy raz dziewczyne za reke zlapala i nie inaczej. Ja rozumiem, ze mozesz byc 20 letnim prawiczkiem, ze to twoja pierwsza milosc, ze jestes zakochany w NAJWSPANIALSZEJ DZIEWCZYNIE I DRUGIEJ JUZ TAKIEJ NIE BEDZIE NA BANK. Ale kurwa ucz sie czasem od innych i wyciagaj wnioski. Tera ci cos powiem mlody - laski to curwy. Faceci tez, ale o nich nie rozmawiamy. Powinie ci sie noga, nie beedziesz wystarczajaco meski, za malo bedziesz zarabial, znajdzie lepszego kutasa, ktory zwinniej bedzie lawirowal w jej muszelce, pozna ciekawego nowego kolege na jakichs zajeciach - i po prostu cie zostawi. W chuju bedzie miec twoje kwiaty i twoj romantyzm, a takze co wiecej jezeli nie jest zainteresowana toba, a wyglada, ze nie jest to w chuju bedzie miala jakies twoje wypociny, ze tesknisz o 22:00. Przeczyta, stwierdzi, ze gluptas sie zakochal znowu cie oleje, a ty dalej bedziesz za nia latal jak zjeb w friendzone. Zdaj sobie sprawe, ze zycie nie konczy sie na tej jednej, nie jest tez jedyna w swoim rodzaju i unikatowa tylko tak sobie wyimaginowales przez co podswiadomie robisz z siebie jeszcze wieksza miekka pizde (i nie pisze tego zeby cie obrazic tylko tak jest i zwroc na to uwage). Mowisz, ze jakas tam kolezanka do ciebie pisze z bylej roboty, a ty masz to w dupie bo jest tylko kolezanka, a ona sie narzuca - no to teraz wiem, ze to bedzie dla ciebie trudne, ale wyobraz sobie, ze dokladnie taka sytuacja jest w przypadku tej panny do ciebie.
To tera masz dwa wyjscia - albo sobie od razu odpuszczasz, albo zaczynasz sie zachowywac jak normalny facet. Bierzesz tel dzwonisz do niej i mowisz, ze widzicie sie wtedy, tu i tu ja zabierasz i elo. Tylko to trzeba byc pewnym siebie, a nie tak jak ty zapewne bac sie jak pizda kazdego jednego slowa BO CO JAK JEJ SIE NIE SPODOBA OJEJ????????????/ Masz byc kurwa soba i to pewnym siebie soba innej drogi nie ma. Jak bedziesz sie chcial dopasowac do twojej wyimaginowanej kobiety, ktora nie jest to chuja z tego bedzie koluniu. Natomiast skoro mowisz, ze nie macie wspolnych tematow po paru spotkaniach to nie wiem na chuj sie w ogole angazowac w taka relacje, skoro nie macie o czym gadac po kilku spotkaniach to co zamierzasz z nia robic za 15 lat? No tak pewnie przytulac i glaskac po wloskach bo nie szukasz dupy do ruchania :))
Boryna napisał
nie każdy musi być zajarany życiem
fajnie jakbys ty nie byl i se np skrocil cierpienie
Zakładki