Dio Paladin napisał
Wolę raczej poczekać, ogarnąć sobie dobrą, a przede wszystkim, stałą pracę, nauczyć się tego czego chcę i dopiero potem iść
to jest to o czym piszę, ok, niektórzy tak potrafią, ale większość jednak się do tego zabiera jak pies do jeża i jest to ten sam poziom głupoty co czekanie na "inspirację", większość ludzi nie posiada dobrej samodyscypliny, więc tak naprawdę najlepszym dla nich rozwiązaniem jest samodyscyplinowanie się przez świadome włączanie do swojego życia czynników zewnętrznych, wystawienie się na dodatkowe koszta mieszkania itp. najprawdopodobniej same zmusiłyby cię i zwiększyły motywację do rozwoju, a tak jest ci wygodnie i założę się, że nie poświęcasz na zmiany nawet 50% energii, którą byś poświęcał żyjąc na swoim, a niestety nie można tak żyć wiecznie i kiedyś od rodziców wyprowadzić się trzeba
to jest to, co ja nazywam zawsze "umysłem biedaka", patrzenie krótkowzrocznie i tylko na natychmiastowe implikacje danej decyzji, czyli w tym przypadku wieksze koszta życia, ale uważam, że do problemu trzeba podejść w inny sposób i zastanowić się głębiej, to co właśnie odróznia ludzi na szczycie od tych na dole, to świadomość naszych ludzkich ułomności jak tkwienie w strefie komfortu i przywiązywanie się do rzeczy, ludzi, stylu życia itp. człowiek rozumny sam wystawia się na nowe bodźce i "niebezpieczeństwa", bo to jest win-win sytuacja, bo nawet jeżeli się nie uda, to i tak jesteś do przodu o cenną wiedzę i doświadczenie, żeby coś osiągnąć, trzeba się najpierw wielokrotnie pomylić, siedząc biernie na dupie nie ma się szansy na nic
Zakładki