Wpadam zhajcowany do pokoju zapalam światło i ląduje mi takie coś na ziemi.
Trochę się osrałem nie powiem ale zastanawia mnie jedno.. Skąd w mojej chacie takie bydle się znalazło/uchowało?
Dlaczego to coś się nie bało jak chodziłem w okół niego i jak nałożyłem słoik a gdy wpuściłem mu ogłuszonego komara to od niego spierdala... ?
No i napisze ktoś co to za pająk jest bo jakoś tak niezbyt przyjaźnie na mnie patrzy :/ Boje się iść spać żeby nie rozbił słoika i mnie dojechał zakapior jeden
Zakładki