Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
inni dalej skakali po staremu, a on po swojemu, za co upierdalali mu punkty za styl, ale i tak ich przeskakiwał o tyle, że wygrywał i wygrał PŚ, a wcześniej był buloklepem
i dopiero wtedy inni stwierdzili, że też tak będą skakać, bo chyba jednak tak jest lepiej
no i jak już każdy tak skakał, to typ utracił swoją przewagę i wrócił do roli buloklepa xD
więc jaki kurwa sprzęt, jaki rozwój? jak to przez przypadek wyszło i nikt tego wcale nie zaplanował, a możliwości były, skoro ktoś tak zaczął skakać
edit.
W połowie lat 80., podczas jednego z treningów na skoczni w Lugnet w Falun, po złym wybiciu z progu zaobserwował, że znacznie dłuższe odległości można uzyskać dzięki innemu sposobowi prowadzenia nart. Dotychczasowe prowadzenie równoległe zastąpił nieco rozwartym, pod kątem około 30 stopni. Spotkał się z krytyką i nieprzychylnym traktowaniem przez sędziów, jednak niskie oceny za styl (14–15 pkt zamiast 18–19 jak w większości przypadków) rekompensował odległościami. Styl, ostatecznie nazwany stylem "V" (układ nart przypomina literę "V"), został zaakceptowany przez Międzynarodową Federację Narciarską, kiedy okazało się, że nie tylko pozwala osiągać dalsze odległości (co za tym idzie podnosi widowiskowość skoków), ale także jest bezpieczniejszy dla zawodników.
Zakładki