Siema można tu pytać o routery i ogólnie sieć? Jak nie to wypierdzielcie post, jak można to postarajcie się pomóc plis.
Jestem totalnie zielony w tych sprawach.
Modem od dostawcy mam podłączony do routera kupionego jakieś 900 lat temu z którego mam kablowe połączenie do blaszaka i oczywiście wifi do telefonów/lapka/konsoli.
Robię sobie test na speedtest.net na pc po kablu pokazuje fajnie około 70Mb/s, pobrałem testowy plik i średnio 1GB pobieram w 3-4 minuty (średnia prędkość 4.6MB/s). Fajnie, szybko zaiwania, jestem zadowolony.
Problem zaczyna się przy wifi, nie wiem czy to już modem nie wyrabia czy coś mnie blokuje...
Odpalam test na telefonie po wifi i mam prędkość między 8-12Mb/s, na konsoli to samo, laptop identycznie.
Na konsoli średnie pobieranie mam około 4GB na godzinę, co daje 1 GB na 15 minut w porównaniu z kablem to gigantyczna przepaść.
O dziwo wysyłanie wszędzie pokazuje mi około 15~Mb/s.
Wiem, że przez wifi nie będę miał aż tak dobrego sygnału jak przez kabel, ale aż taki spadek wydajności? Sprawdzałem prędkość wifi różnych częściach domu i jest podobna, różnice minimalne.
Próbowałem zmieniać DNSy, niewiele to dało (na konsoli jedynie ping spadł xD).
Pytanie, czy to już router nie wyrabia i ma jakieś ograniczenie do takiej przepustowości czy mam coś źle skonfigurowane?
Router: belkin f5d7234-4 v3 - dane pokazują, że spokojnie do 54Mb/s powinien wyrobić, a on przepuszcza 8-12, coś jest nie tak. Niestety nie mam możliwości sprawdzić jak konsola by działała po kablu.
Trochę się irytuję, bo pobieranie gier po ponad 10 godzin to nieprzyjemna rzecz.
Czy wymiana routera na jakiś lepszy/nowszy cokolwiek by dała?
Zakładki