Reklama
Strona 235 z 252 PierwszaPierwsza ... 135185225233234235236237245 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 3,511 do 3,525 z 3770

Temat: Jak wyglada praca w... Opisz swoje doswiadczenia

  1. #3511
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj bogluto napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Pracodawca nigdy nie zabiera dla siebie całego wypracowanego kapitału tylko część a reszta to "pieniądze firmowe" mój pracodawca robił sobie wypłaty po 15k pln a reszta szła na rozwój firmy tylko że jeszcze jego żona tez miała wypłatę 15k i dwójka dzieci pewnie coś koło 10k także biednie nie było ale zatrudniał ponad 40 osób i to była firma produkcyjna jeżeli chodzi o spedycje to nie mam zielonego pojecia jak to może działać. Choć prywaciorz nigdy prawdy nie powie.
    Nie no wiadomo, ze hajs sie zostawia na jakis rozwoj chociaz z drugiej strony sa spedycje 7 osob siedzi u prywaciorza przy stole kuchennym na chacie przed laptopami, klikaja w te kąputerki od 10 lat i tak wyglada caly rozwoj firmy. xD Na przyklad u mnie jest inaczej i tutaj jest to mocno odczuwalne, ale jednak nadal przy moich obliczeniach mozna sobie te powiedzmy 10.000 odlozyc "na rozwoj". Poza tym kasa "na rozwoj" to tez plus dla prywaciorzo bo co mnie to gowno obchodzi generalnie - to on se rozwija firmy i on zmierza do zarabiania jeszcze wiecej dzieki swoim inwestycja wiec nawet jakby 95% z pozostalej kasy (po wyplaceniu mi hajsu) przeznaczal na rozwoj to jego sprawa i glownie jego profit.
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  2. #3512

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    950
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    to co powstrzymuje takiego spedytora z wieloletnim doświadczeniem, własnymi klientami i własnymi przewoźnikami do rzucenia roboty i działania na własną rękę? nie potrzeba mu biura, dla klientów i przewoźników to chyba i tak bez różnicy bo nic się nie zmieni w sposobie działania i cenie, dobrych i stałych klientów pozyskuje się chyba najczęściej poprzez znajomości, a nie jakieś stronki czy inne chujostwo.

  3. Reklama
  4. #3513
    Avatar Bender Rodriguez
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    4,229
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj GM Gorn napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    to co powstrzymuje takiego spedytora z wieloletnim doświadczeniem, własnymi klientami i własnymi przewoźnikami do rzucenia roboty i działania na własną rękę? nie potrzeba mu biura, dla klientów i przewoźników to chyba i tak bez różnicy bo nic się nie zmieni w sposobie działania i cenie, dobrych i stałych klientów pozyskuje się chyba najczęściej poprzez znajomości, a nie jakieś stronki czy inne chujostwo.
    domyślam się że nic ale zawsze jest duże ryzyko niepowodzenia dużo większe niż sukcesu a zostać z kredytem 250k i spłącać go przez następne 20 lat to raczej przykra wizja przyszłosći

  5. #3514
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj GM Gorn napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    to co powstrzymuje takiego spedytora z wieloletnim doświadczeniem, własnymi klientami i własnymi przewoźnikami do rzucenia roboty i działania na własną rękę? nie potrzeba mu biura, dla klientów i przewoźników to chyba i tak bez różnicy bo nic się nie zmieni w sposobie działania i cenie, dobrych i stałych klientów pozyskuje się chyba najczęściej poprzez znajomości, a nie jakieś stronki czy inne chujostwo.
    Wiele rzeczy. Otworzenie swojej dzialalnosci to juz jest jakis wyczyn, wiekszosc ludzi tego nie robi bo boi sie ryzyka, nawet jak ma pomysl i pieniadze. Bezpieczniej w strefie komfortu. Dwa - pracujac u kogos nie ma ryzyka tak duzej straty. Wyobraz sobie, ze masz klienta, terminy platnosci to zazwyczaj ok 60dni od ostatniego dnia miesiaca, w ktorym otrzymujesz dokumenty. Zatem np. za transport gdzie dokumenty dostales 5 stycznia zobaczysz pieniadze dopiero powiedzmy poczatkiem kwietnia. I tak z kazdym transportem, a taki "rachunek" u klienta rosnie i zanim zobaczysz pierwsza kase to powiedzmy klient nabije juz 30.000- 50.000 euro u Ciebie (w ciagu tych 2-3 miesiecy) co Ty musisz zaplacic przewoznikom. I teraz wyobraz sobie, ze firme chuj strzelil i plajta, nie zaplacili Ci. Lapa w nocniku i 300.000 dlugu tak od buta. Pracujac od kogos w najgorszym razie stracisz robote. Trzy - wlasnie kasa. Tak ogolnie, trzeba miec wg. mnie te 200.000- 250.000 luznej kasy w gotowce by w ogole zaczac. Nie w 10 kredytach bo to by Cie zabilo tylko odlozone na koncie. Cztery - firma, z ktorej odejdziesz na pewno zaatakuje Twoich klientow bo bedzie ich znala to wiadome. Istnieje ryzyko, ze czesc sie straci i moze sie okazac, ze zanim ogarniesz dzialalnosc i ustawisz wszystko... to Twoi klienci beda juz jezdzic z firma, w ktorej pracowales bo beda oni wiedzieli o tym kliencie wszystko. To takie podstawowe rzeczy, w skrocie - pieniadze, ryzyko, ambicja i motywacja. Ale to nadal minimalne ryzyko przejsc "na swoje" w tej branzy niz startowac w jakiejs zupelnie innej branzy np. kupujac koparke i robiac roboty ziemne.
    Ostatnio zmieniony przez Master : 22-01-2019, 16:25
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  6. #3515

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    950
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    zboczę trochę z tematu - czytając te fora spedycyjne, niezależnie czy chodzi o samą robotę czy o zarobki to cały czas pojawia się gadanie o stresie, o tym, że taka robota wyniszcza człowieka, odechciewa się żyć itd. CAŁY CZAS.
    rozumiem, że na spedytorze ciąży jakaś odpowiedzialność, musi się w razie problemów użerać z kierowcami/przewoźnikami/klientami, ale jest aż tak źle? jak ktoś pisze, że przez pracę jako spedytor jego życie zmienia się w udrękę, a żeby było mało to pisze o zarobkach rzędu 3-4 tysięcy złotych to myślę wtf? go to Biedronka. zajeżdża mi mi takim typowym polskim zrzędzeniem.

    zwłaszcza, że mam porównanie w postaci Mastera, który wydaje się zarabiać co najmniej dwa razy tyle, rzeczywisty czas pracy to nie jest 120h tygodniowo i nie widziałem jakiegoś wielkiego narzekania i płaczu. aż tak wielkiego farta trzeba mieć co do firmy czy na tych forach pierdolą totalne bzdury?

  7. #3516

    Data rejestracji
    2014
    Posty
    1,789
    Siła reputacji
    12

    Domyślny

    Roznie. Ludzie narzekaja na duzo rzeczy a dana praca nie musi sie podobac kazdemu :P Ja widze pare minusow ale tak naprawde to zarobione pieniadze rekompensuja to na tyle ze tych minusow prawie nie widac. Nie wiem jak moglbym narzekac na to ze siedze w cieplym biurze, dobrze zarabiam, pracuje po 6-7h max z czego 1-2h to mozliwa przerwa jesli bym chcial, w porzadku ludzie i szefostwo, sa minusy takie ze nie kazdemu sie widzi w weekend pilnowac transportow, odpisywac klientom, na wakacje jakbym chcial sobie pozwolic to musialbym sie liczyc z tym ze zarobie kilka tysiecy mniej, poza tym na wakacjach musialbym patrzyc na poczte czy przypadkiem klienci nie pisza ;) troche nerwow wiadomo zawsze jest, problemy roznej masci,kary,spoznienia,telefony, ale bez przesady. nie jest zle ;) ja zadowolony jestem z tego ze pracuje w tym zawodzie a nie w zadnym innym, dopoki takie cos jak spedycja bedzie istniala to bede sie w tym krecil.

  8. #3517
    Avatar Wawik
    Data rejestracji
    2015
    Położenie
    Białystok
    Posty
    5,220
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    A to nie jest tak że otwierając firmę spedycyjną trzeba mieć licencję jakąś tam? Której zabezpieczeniem jest 40 tysięcy euro? Coś mi ostatnio ziomek który pracuje tak samo jak Artur o tym wspominał ale mogłem coś popierdolić

  9. #3518
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    32
    Posty
    10,408
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    ta licencja przewoźnika, ubezpieczenia itp
    DZIABNIJ SIĘ ARIS

  10. #3519
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj GM Gorn napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    zboczę trochę z tematu - czytając te fora spedycyjne, niezależnie czy chodzi o samą robotę czy o zarobki to cały czas pojawia się gadanie o stresie, o tym, że taka robota wyniszcza człowieka, odechciewa się żyć itd. CAŁY CZAS.
    rozumiem, że na spedytorze ciąży jakaś odpowiedzialność, musi się w razie problemów użerać z kierowcami/przewoźnikami/klientami, ale jest aż tak źle? jak ktoś pisze, że przez pracę jako spedytor jego życie zmienia się w udrękę, a żeby było mało to pisze o zarobkach rzędu 3-4 tysięcy złotych to myślę wtf? go to Biedronka. zajeżdża mi mi takim typowym polskim zrzędzeniem.

    zwłaszcza, że mam porównanie w postaci Mastera, który wydaje się zarabiać co najmniej dwa razy tyle, rzeczywisty czas pracy to nie jest 120h tygodniowo i nie widziałem jakiegoś wielkiego narzekania i płaczu. aż tak wielkiego farta trzeba mieć co do firmy czy na tych forach pierdolą totalne bzdury?
    Ogolnie to to co thebattlestar powiedzial. Niby jest troszke nerwow, ale kurwa to jest nic w porownaniu z chlopem stojacym na linii za 2,5k, ktory nie ma co do gara wlozyc. Tak jak mowilem - pracowalem w kurierce i w skali 0 - 10 to tam stres byl tak 9/10. Tutaj ocenilbym moze 2/10. Wlasciwie przez cale zycie nie mialem mniej stresowego okresu od tego teraz od kiedy pracuje w spedycji.

    A to co ludzie mowia to tak, jedni pracuja w chujowych spedycjach o jakich wspominalem w poprzednim poscie - jak babka dostaje 15 ciagnikow do prowadzenia, 6 busow, faktury i chuj wie co jeszcze i zamiast zarzadac 15.000 miesiecznie to sie cieszy, ze PAN jej placi 2.500 to jest to jej wina po prostu.

    A drugi typ ludzi to po prostu ludzie, ktorzy sie do tego nie nadaja i wszystko ich stresuje, a podjecie kazdej decyzji zajmuje pol dnia bo sie stresuja, ze to, ze tamto, ze cos tam. Mam taka jedna osobe w firmie i dla niej stresem jest kazdy jeden ladunek mimo 2 lat pracy w tej branzy i juz w sumie sporego doswiadczenia. Kazdy jeden ladunek to jest przezywanie w pocie czola i stresie. Tak naprawde w samej pracy nie ma nic stresujacego, sa tylko male i drobne niedogodnosci o jakich thebattlestar powiedzial - czasem jakis tel czy mail w weekend, czasem nawet ogarniecie jakiegos ladunku w weekend, czasem moze mail lub ktos kliknac nawet jak jestesmy na wakacjach itd. Ale z drugiej strony? "Halooo Arturo wpadaj do nas tutaj do Neapolu na wakacje ogarniamy Ci hotel musimy sie w koncu zobaczyc juz tyle wspolpracujemy, pokazemy Ci Wlochy bedzie zajebiscie, to w jakim miesiacu bedziesz???". No i kasa, kasa, kasa wszystko wynagradza. Dzwoni klient w sobote wieczor jak Ty siedzisz przy browarze, ze rano cos tam trzeba zaladowac. Moze sie wkurwisz na sekunde, ale jak sobie pomyslisz, ze ogarniesz to (co zajmie Ci z 30 minut jak wszystko pojdzie ok) i jestes np. 250-300pln do przodu to ta stracona chwila z browarkowego wieczora jakby nagle juz nie wyglada tak zle i wkurwienie szybko znika.

    Ogolnie tak jak battlestar ja sobie juz nie wyobrazam pracy gdzie indziej. Jestem w biurze te 8h dziennie, mam 1-2h przerwy jak chce (na poczatku mnie to jaralo i ciagle gdzies wychodzilem zalatwiac sprawy czy na obiad xD), ale w sumie i tak siedze przy kompie i ogladam jakis serial czy judupa czy tam siedze se na torgu, jest zajebisty kontakt z ludzmi czyli cos co uwielbiam bo caly czas sie z kims gada - z klientami, z przewoznikami itd., jest w sumie zajebista kasa jak na Polskie warunki, praktycznie zero stresu, nie ma cisnienia, ze trzeba kurwa odbic karte o 9:00 bo jak nie to wylotka z roboty wiec jest taki ogolny luz - sam sobie czasem przychodzisz wczesniej, czasem pozniej itd. jest taki komfort. Dopoki spedycje beda istniec i prosperowac dopoty ja w tym bede siedzial i nie wyobrazam sobie odejscia gdziekolwiek. Gdybym mial wrocic do kurierki to musieliby mi zaplacic z 20.000 netto + laptop + samochod zebym to rozwazyl - 100% powaznie, nawet sie mnie pytali czy bym wrocil z rok temu i taka odpowiedz dalem (tam sa widelki jak mowilem w okolicach 2.8-3.0k na takim stanowisku xD). Bo moze tutaj tyle nie zarabiam az tyle, ale wiem, ze jest potencjal by tyle miec i da sie to zrobic wiec samo to jest takim motywatorem by dalej dzialac i sobie szukac klientow.


    Cytuj Wawik napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A to nie jest tak że otwierając firmę spedycyjną trzeba mieć licencję jakąś tam? Której zabezpieczeniem jest 40 tysięcy euro? Coś mi ostatnio ziomek który pracuje tak samo jak Artur o tym wspominał ale mogłem coś popierdolić
    Jest tak i chyba 50.000 nie 40.000. Dlatego tez mowilem, ze miec trzeba te minimum 200.000 - 250.000 wg. mnie. Ale z tym tez kreca bo mozna ten hajs po prostu pozyczyc od rodziny czy gdzies tam bo oni tego nie monitoruja na biezaco tylko w momencie ogarniania tych papierow. Wiec mozna wplacic, potrzymac i pozniej wyplacic. Tyle, ze zeby zaczac funkcjonowac ogolnie to gdzies tyle minimum trzeba miec. Bo tak jak mowilem:

    1) Organizujesz transport np. Mediolan - Londyn. Klient placi Tobie np. 1100EUR, Ty przewoznikowi np. 900EUR+23% = 1107EUR
    2) Masz zajebistego klienta, ale ma termin platnosci np. 60 dni od ostatniego dnia miesiaca, w ktorym otrzymal dokumenty / Przewoznik 60 dni od dnia otrzymania dokumentow to taki standard raczej
    3) Miales takich transportow 8 pod rzad rozladowaly sie te auta np. 5 Stycznia 3 z nich, 2 kolejne 6 Stycznia, 3 ostatnie 7 Stycznia
    4) Doki z transportow docieraja do Ciebie 15 Stycznia - termin platnosci wypada na 18 Marzec
    5) Termin platnosci dla klienta wypada na 2 Kwietnia - do tego spokojnie mozna przyjac tydzien/dwa spoznienia
    6) 8 takich transportow = 8856EUR = 37.500PLN do zaplaty przewoznikowi brutto - ta kase musisz miec zeby ja zalozyc zanim dostaniesz hajs od swojego Klienta, czyli jakis miesiac
    7) Ale halo halo jak to przeciez 8*1100EUR= 8800EUR od klienta to to sie przecie nie kalkuluje
    8) Czekasz kolejne nwm 30 dni chyba jest skrocone na zwrot podatku

    Czyli notabene na miesiac-dwa zamrazasz hajs 37.500PLN tak o, od buta... A zrobienie 8 takich transportow to jest nic bo zeby robic dobre pieniazki dobrze robic te 40-50 miesiecznie.
    I w tym jest najwiekszy problem i zagwozdka - trzeba miec sporo hajsu w gotowce zeby utrzymac plynnosc finansowa, a plynnosc jest tutaj rzecza nadrzedna. Nie mowiac o tym, ze wlasnie co chwile ktos sie spozni, ktos nie zaplaci w ogole, cos sie zjebie i bedzie jakas kara itd. i robi sie lipa duza wtedy. Albo co jak trafi sie zloty kontrakt dla klienta i np. takich transportow zleci Ci 30 na przestrzeni 2 tygodni? Odmowisz bo nie masz tyle hajsu zeby wylozyc i zamrozic. A jak odmowisz to nie dosc, ze stracisz zarobek rzedu powiedzmy 3.000 - 5.000EUR to do tego mozesz pogorszyc relacje z klientem i chuj.
    Ostatnio zmieniony przez Master : 22-01-2019, 21:07
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  11. #3520
    Avatar jaxi
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    5,326
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    O właśnie
    Ile transportów miesięcznie robisz, żeby wyjść z dobrą kasa?
    I czy bawisz się jakos w "handel" zleceniami czy to grosze i jebać?

  12. #3521

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    950
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    i wybiegając już w przyszłość dodam pytanie: ile wynosi podstawa u zwykłego spedytora w waszych firmach? i jak to jest z tym % od zysku - jest u was stały czy progresywny? z każdym negocjowany indywidualnie czy stały dla wszystkich w firmie? Master wspominał, że jest kierownikiem oddziału, więc przypuszczam, że dostaje trochę więcej niż reszta

    @Master ;
    @thebattlestar ;

  13. #3522
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj jaxi napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    O właśnie
    Ile transportów miesięcznie robisz, żeby wyjść z dobrą kasa?
    I czy bawisz się jakos w "handel" zleceniami czy to grosze i jebać?
    @jaxi ;
    To zalezy - zlecenie zleceniu nierowne. Staram sie nie robic za mniej niz te 100-120eur na zleceniu czyli tak jak mowilem 40-50 zlecen gdzie u mnie spedytorzy maja te 25% to masz jakis tam zarobek 4.500 - 7.000 mysle mozna liczyc.
    A co to znaczy "handel" zleceniami? Nie do konca rozumiem takie okreslenie. Ja tylko handluje zleceniami - dostaje zlecenie od mojego klienta po czym sprzedaje je firmom transportowym i organizuje caly transport. Co masz na mysli przez handel?

    Cytuj GM Gorn napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    i wybiegając już w przyszłość dodam pytanie: ile wynosi podstawa u zwykłego spedytora w waszych firmach? i jak to jest z tym % od zysku - jest u was stały czy progresywny? z każdym negocjowany indywidualnie czy stały dla wszystkich w firmie? Master wspominał, że jest kierownikiem oddziału, więc przypuszczam, że dostaje trochę więcej niż reszta

    @Master ;
    @thebattlestar ;
    Wg. mnie jakas podstawa na poziomie 1700-2000netto + 15-20% to jest calkiem ok kasa i tak to wyglada u nas mniej-wiecej. Nie moge powiedziec dokladnej struktury zarobkow i % bo u Nas jest roznie, ale taka struktura daje juz spokojna opcje dobrego zarobku. O sobie w ogole nie bede mowil bo tak jak mowisz jestem kierownikiem i nie chce po pierwsze zdradzac dokladnych zarobkow, a dwa, ze dla mnie struktura placy jest inna. W kazdym razie u nas jest podstawa + prowizja lub mozna sie dogadac na sam % prowizji, wtedy stala pensja jest po prostu wliczana w kwote calosciowa np 25% od zlecen. To jest dosc dowolne, ale przy odcinaniu 25-30% z calosci zlecen dla siebie mozna juz w miare normalnie zyc i zarabiac.
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  14. #3523
    Avatar jaxi
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    5,326
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @jaxi ;

    A co to znaczy "handel" zleceniami? Nie do konca rozumiem takie okreslenie. Ja tylko handluje zleceniami - dostaje zlecenie od mojego klienta po czym sprzedaje je firmom transportowym i organizuje caly transport. Co masz na mysli przez handel?
    Nie wiem kurwa może źle to nazwalem, bo zaczynam 4.02 dopiero to ja jeszcze nawet nie swieżak, ale takie eee bierzesz ofertę i z jakimś tam zyskiem pozbywasz się jej dalej, "sprzedajesz" innemu spedytorowi/spedycji
    Przynajmniej tak mi to wyglądało, tak to zrozumiałem xD możliwe, że coś kompletnie pojebałem xD

    Aha chyba o to pytałem już, ale jak spierdole po lojalce do innej firmy, to co najwyżej mi klientów zapierdolą w ramach zemsty jo?
    Ostatnio zmieniony przez jaxi : 22-01-2019, 23:43

  15. #3524

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    950
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    to możliwe jest to co chłop mówił, tj. że w poprzednim miesiącu on sam wykonał 200 zleceń? mówił też coś o prowadzeniu 10 aut.
    ta firma posiada własne naczepy, więc zakładam, że przewoźnikom płacą mniej niż inni, więc teoretycznie większy zysk, ale zapewne dają po prostu mniejszy % prowizji spedytorom.
    Ostatnio zmieniony przez GM Gorn : 22-01-2019, 23:26

  16. #3525

    Data rejestracji
    2014
    Posty
    1,789
    Siła reputacji
    12

    Domyślny

    Ja robie ok 100-120 zleceń na msc tylko mniej mam na jednym bo biorę pierdoly i każde 50e jest dla mnie spoko:D

    Podstawa u mnie to minimalna czyli 1600 teraz jakoś od lutego i 36% prowizji za zarobione Euro.Takie coś jest wg mnie bdb choć 40% można wyciągnąć. W 1 firmie korpo milem minimalna i 7%.....
    szczerze mówiąc nie wydaje mi się ze ktokolwiek ogarnie 200 zleceń w msc chyba ze pracuje 24h bez odpoczynku bo to ile ja robię to na moja głowę jest max jaka moja psychika może znieść. Przy 150 zleceniach na msc bym padł na zawał

    U mnie w firmie raczej większość robi po 50-70 zleceń tylko ze średnia na 1 maja większa


    Jaxi ja w tym korpo miałem mieć lojalnosciowke i jakbym uciekł od nich będąc na niej to mnie straszyli sądem i kara 50 000 zł. Podobno maja swoich detektywów którzy prześwietlają cię po zwoleniu czy czasem w spedycji nie pracujesz. Znam 2 osoby które tak zrobiły i na transie siedzą pod fałszywymi danymi
    Ostatnio zmieniony przez thebattlestar : 23-01-2019, 00:20

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Jak wygląda praca doradcy ws. odszkodowań?
    Przez Mega Filip w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 16-06-2018, 17:51
  2. Opisz swój dzień [OWiON]
    Przez Hackerman w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 30
    Ostatni post: 02-10-2015, 13:41
  3. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 10-02-2015, 11:29
  4. [Poradnik] Jak łatwo zmienić swoje IP
    Przez Lee of Honera w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 30-10-2011, 09:14
  5. [Poradnik] Jak kasować swoje posty :>
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 52
    Ostatni post: 30-11-2008, 12:43

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •