Dobra, teraz z innej beczki. Włosy ostatnimi czasy wypadają mi hurtowo tzn. myję głowę i nagle mam pełną rękę włosów, co jest tego powodem? Myję włosy żelem pod prysznic (kiedyś nivea z aktywnym węglem, a teraz nivea z solą), czy powinienem zainwestować w produkt zwany szamponem, czy żel 3 w jednym (do głowy, do ciała i do dupy) wystarcza, a u mnie problem leży gdzie indziej? Dodam, że moje zakola minimalnie się zwiększyły (a mam dopiero 21 lat) i już wolę zapobiec dalszemu wypadaniu włosów. Czy muszę kupić jakiś ultra hiper szampon zapobiegający łysieniu? Kiedyś wolałem być łysy, ale teraz przyzwyczaiłem się do fryzur, przesiadywania u fryzjera i tak dalej. Jaka może być przyczyna wypadania włosów oprócz testosteronu (który mam swoją drogą niski, a przynajmniej JA tak uważam). Czy suplementacja organizmu witaminami i minerałami może mieć jakiś większy wpływ na wypadanie włosów (jem witaminy i minerały sportowe, czyli takie które mają zwiększoną dawkę witamin i minerałów w kapsułkach)?
Zakładki