Kurwa tyle o tym slyszalem XD fajna ta pracka czy nie
bylem na wstepnej rozmowie i byli zadowoleni (pewnie mydlenie oczuw), jakies szkolenia srania a potem wlasna dzialalnosc i zarabianie pieniedzy. Warto isc w takie cos?
Wersja do druku
Kurwa tyle o tym slyszalem XD fajna ta pracka czy nie
bylem na wstepnej rozmowie i byli zadowoleni (pewnie mydlenie oczuw), jakies szkolenia srania a potem wlasna dzialalnosc i zarabianie pieniedzy. Warto isc w takie cos?
Chłopie ciebie ostatecznie do mcdonalda nie przyjęli, a za poważne biznesy chcesz się brać?
Nic ciekawego. Nie słyszałem jeszcze o przedstawicielu ubezpieczeniowy, jak już to o agencie :D
Ogółem jak nie jesteś w temacie to nie polecam. Agenci dostają około 10-15% wartości sprzedanych ubezpieczeń. Zakładając działalność to żeby cokolwiek zarobić to pasuje mieć z 5000 PLN żeby minus ZUS i podatek cos zostalo. No to licząc 10% to musisz sprzedać polis na 50 000. To około 25 osobowek oc/ac miesięcznie.
Ja jestem agentem ale tylko po to żeby moc ubezpieczaubezpieczac auta w leasingu.
Jak to nie przyjęli mnie do makdonalda
znaczy no nie przyjeli bo poweidzialem ze nei ogole zarostu
Mój znajomy był kimś takim, teraz siedzi na stacji paliw za 2k/msc, ma czwórke gówniaków i ło kurwa, to jest teraz życie. Czyli za dobrze nie zarabiał wtedy, albo po prostu nikt nie płacił mu za siedzenie na dupie
zostan typie spedytorem, tez bedziesz smieciem ale przynajmniej na dupie i kasa sie bedzie zgadzac