Kłaniam się,
Pamiętacie jak nazywały się tematy ludzi którzy chcieli dowiedzieć się czegoś o wyjeździe zagranicznym za pracą? Nie ma sensu powielać dyskusji kiedy prawdopodobnie wszystko zostało juz napisane.
Wersja do druku
Kłaniam się,
Pamiętacie jak nazywały się tematy ludzi którzy chcieli dowiedzieć się czegoś o wyjeździe zagranicznym za pracą? Nie ma sensu powielać dyskusji kiedy prawdopodobnie wszystko zostało juz napisane.
a kaj chcesz jechac? masz auto? jak cos mialbym cos w niemczech moze do ogarniecia
https://torg.pl/showthread.php?47589...a-granic%C4%85
Pozdro daj suba i walnij w dzowneczek
kolejny zdrajca ktory wyjedzie bo mu zle w polsce zalosne
jade do Manchesteru za tydzien tyle co mam pokój nagrany u kumpla w domu, jaka jest szansa że nie znajde pracy i skoncze w kartonie? Będe mieć tylko 100 funtów a połowe wydam na pacce w tibi
imo 70% (65)
Co tu tlumaczyc, zyjac 25 lat w polsce odlozyles 500zl
Pokój z tego co rozumiem mam lajt na początku przez pierwsze tygodnie, potem muszę płacić, prace na początek cokolwiek przez agencje podobno w tydzień da się znaleźć, mówię średnio więcej rozumie niż mówie aczkolwiek wierze że to się zmieni, pracowałem w pl w it trochę rok z hakiem i prac fizycznych troche, byłem też w Holandii.
jak przez agencje to cie wpierdola do jakiejs fabryki czy innego gamework shopu czy jak to sie tam nazywalo i bedziesz na kazdy telefon od jakiegos skurwysyna rumunskiego co ci bedzie dzwonil codziennie i mowil hello sejdan i need you o 12 gdzies tam i chuj