Koszt nowych gier na PC i konsolach obecnie praktycznie taki sam, największy plus PCta poza wydajnością zdechł i raczej nie odżyje.
Ja zawsze miałem PCta i jakąś konsolę, kiedyś PSX, PS2, potem X360 i teraz XOne i PS4. Podoba mi się ten klimat siadania na kanapie z padem przed telewizorkiem, prosty ekosystem konsoli przystosowany pod granie. To jest trochę jak z iPhonem, albo ci to w chuj odpowiada i przy tym trwasz, albo bierzesz se Androida, bo lubisz mieć więcej swobody, więcej opcji. Konsola działa właśnie jak iPhone, jest to konkretne narzędzie do konkretnego celu i sprawdza się w tym wyśmienicie. PC to taki Android, daje dużo swobody, opcji, ale też jak już przychodzi do konkretów (w tym wypadku grania), to nie jest już tak idealnie, częściej zdarzają się jakieś problemy z odpaleniem gierki, crashe itd.
Jednak to się mocno zmieniło, Steamy, Originy czy uPlaye zrobiły z PCtów takie trochę konsole, stworzyły ekosystemy skupione na graniu i działa to naprawdę spoko, coraz rzadziej gry mają problemy z optymalizacją i rzadziej się wysypują.
Wybór nie jest prosty, kiedyś to było bardziej oczywiste, bo np. w czasach PSX brałeś płytkę, wsadzałeś i za minutę już mogłeś se szpilać w jakiegoś Silent Hilla czy inne FFVII mając totalnie wyjebane, po prostu siadasz i grasz. Na kompie musiałeś przechodzić żmudny proces instalacji, często problemy z tą instalacją, zmiany nośników itd. Grafika, płynność czy sterowanie też były często na korzyść konsol (sterowanie na pewno, nie mówimy oczywiście o typowo PCtowych grach, których na konsolach nawet nie było), a cenowo też była większa przepaść, bo takie PSX było taniutkie, a niezły komp 5 czy więcej razy droższy (jedyna różnica, że gierki na PC były poniżej stówki, a na konsolę ponad 2, ale ciągle długo się ta różnica zwracała).
Ja bym na twoim miejscu kupił używane PS4 z kilkoma grami, ofert jest dużo. Zapłacisz niewiele, jak ci nie podpasuje, to sprzedasz i nic nie stracisz (z kompem już tak łatwo nie będzie). @
durel ;