Cześć,
Nurtuje mnie potwornie trudne pytanie i potrzebuję Waszej pomocy, aby uzyskać na nie odpowiedź.
W języku polskim utarło się, że słowo Bóg piszemy z wielkiej litery, a słowo astronomia z małej litery.
Bóg najprawdopodobniej nie istnieje. A z astronomii wywodzi się wszystko. Dosłownie wszystko, nawet sama fizyka. Bez fizyki nie powstałby wszechświat. Bez wszechświata nie byłoby naszej planety. Bez naszej planety nie powstałby gatunek ludzki - człowiek myślący.
Więc to chyba Astronomia powinna być pisana przez wielką literę, a bóg z małej. Nie wiem, może jestem głupi, ale tak mi się wydaje.