motoryzacja
Wersja do druku
motoryzacja
Wszystko, mój egzemplarz to pasmo nieszczęść, bo ja po prostu pecha mam ;d Dlatego właśnie potrzebuję golasa i to do tego taką Almerę, która raczej w ogóle się nie psuje. Poza tym ja robię ~4kkm rocznie, do tego trasy max 70 km, a więc takie auto mi pasuje, bo nie potrzebuję jakichś wygód na długie trasy (choć o wiele lepiej jechać w trasę gołym Nissanem made in Japan niż niepewnym egzemplarzem jakiegoś innego auta ;d).
No a lakierowane zderzaki kiedyś były:
a)bardzo drogie
b)często w drogich pakietach i nie można ich było wziąć osobno, a więc ludzie ich nie brali
wiem, bo moi rodzice mieli N15 ino hatchbacka i po prostu tak było wtedy (96 rok). Mam sentyment do tego auta, a do tego wiem jak jest zajebiste
No to powiedz mi gdzie mam go jechać sprawdzić? Do Józka czy Wieśka?
Nie rozumiecie, że ja chce wiedzieć jak wygląda zawieszenie, napęd itd., ale przede wszystkim SILNIK, a tego mi 90% chałupników nie powie.
Zgadzam się ;) Twoje pieniądze Ty będziesz tym jeździć. Ile chce ten handlarz za to auto?
W takiej kwocie nie ma co się bawić w jakieś ASO czy coś, koleś cie wyśmieje. Wymagasz od auta za 2900 żeby wszystko był full sprawne, a tak się nie da, zawsze coś będzie do roboty i uwierz mi, że pan heniek z mirkiem powiedzą więcej niż ASO, bo w aso nie kiedy pracują tłuki :), które potrafią zczytać tylko błędy z kompa.
wie ktos gdzie mozna sie zaopatrzyc w klosze do kierunkowskazow bmw e30 koloru szarego/bialego
nie zadne chujowe cleary ani pomaranczowe, na alledrogo sa cale kierunki, a ja potrzebuje tylko kloszy i nigdzie nie moge znalesc :C
Ogólnie to ma sens, auto może sprawne nie będzie, ale dowie się co jest do wymiany i ewentualnie ustali "końcowy" koszt samochodu ;). Sensu to nie ma serwisowanie auta w ASO, żeby zapłacić za parę części więcej niż auto warte ;p.
Do miasta to spoko puszka do oklepywania, nawet lepiej, że ma te czarne zderzaki :D Auta nie szkoda na parkingowe przepychanki, mocy w korkach raczej starczy.
Mex - expert od wszystkiego, szczególnie fiaty, mercedesy i VW
Haxigi - Rovery i bmw
Twardy - bmw
Urlak - handel
Jak kupił i mu się nie psuła no to chwalił teraz się sypie to sprzedaje logiczne chyba nie?
Ale Ty jesteś słaby.
Bravo to naprawdę udane auto, ma wiele plusów i będę je polecał dalej. Moja sytuacja ma się jak u supermate z jego E36 - egzemplarz jest po prostu do chrzanu, pechowy, nie przydbany odpowiednio i dzieje się to, co się dzieje.
A Almera to fantastyczny samochód, nie raz już go tutaj polecałem, a więc nie wiem o co Twój ból dupy.
Twój Chevrolet wygląda chujowo (bo hatchback jest po prostu okropny, sedan za to bardzo mi się podoba), kupiłeś do niego malutkie, biedne felgi i asisz się tym jakbyś co najmniej Rollsem jeździł.
Ogarnij.
#
i beka z legendarnego golfa, bo akurat za taką cenę, to będzie maksymalny szrot. W tym kraju tani golf to skarbonka bez dna, a szczególnie trójka, która gnije lepiej niż N15 ;) W Almerce masz przynajmniej bezawaryjny, dynamiczny i ekonomiczny silnik, a w golfie jak nie założysz gazu do jakiegoś potwora, to nie pojeździsz. No chyba, że 1.4 75KM w czwórce, ale czwórka żeby była dobra, to jak nic 7k trzeba dać.
^
wujas mial bravo przez jakies pol roku, jedyny okres, w ktorym moj ojciec dostawal telefony z prosba o holowanie
nie wspominajac juz o rdzy i chlodnicy ktora zepsula mu sie chyba 2 razy
wspomnialem o instalacji elektrycznej, ktora byla naprawiana 2 razy? chyba tez nie XD
#edit
dla sprostowania, nie mowie, ze samochod jest zly. Prawdopodobnie wujek trafil na trefny model, przez co w sumie na cala marke fiata patrzy teraz z gory (tak samo jak ja, po przygodach mojego ojca z cieniasem)
przy okazji ponawiam