z rok-dwa se pójdzie bokiem i następna bania, chyba że kryzysik jebnie w usa, to spadnie jeszcze bardziej
Wersja do druku
z rok-dwa se pójdzie bokiem i następna bania, chyba że kryzysik jebnie w usa, to spadnie jeszcze bardziej
nie, bo póki co to są wciąż mrzonki, że krypto jest jakimkolwiek zabezpieczeniem, zwłaszcza w czasach, gdzie chińczycy mają większość mocy, a w ogóle były swego czasu spekulacje, że bitmain spokojnie może mieć pod 60%, ale z wiadomych względów nie będzie tego ujawniał, bo się posypie jak domek z kart xD, no i krypto wcale nie jest "poza rządami", wystarczy że dostanie bana, że jest nielegalne i nic z tym nie zrobisz, trochę jak handel narkotykami potem, a co za problem wmówić motłochowi, że to służy tylko do anonimowości, prania pieniędzy, unikania podatków i wspierania terroryzmu i szkodzi przeciętnemu obywatelowi, większość by poparła takiego bana niestety
bitcoin jest tylko i wyłącznie zabawką spekulacyjną, nie można powiedzieć w 100% jak się zachowa w czasie kryzysu, bo powstał po kryzysie, ale ja osobiście uważam, że ostatnia bańka jest jednym z objawów nadpłynności finansowej tzn. mamy taką hossę(a co za tym idzie dobrobyt), że ludzie nie mają co robić z pieniędzmi i znajdą jakiś hajs na zabawę i "inwestowanie", gdy przyjdzie kryzys, zacznie szaleć bezrobocie, to tak samo jak z akcji i mieszkań zacznie odpływać kapitał do pieniądza, tak samo odpłynie z btc, btc nie jest wirtualnym złotem, to znaczy - samo w sobie jest, ale z racji tego, że krypto się mnożą, a bitcoin tak naprawdę się chociażby sforkował, to tracimy tutaj zasadę ograniczonej podaży w praktyce, na której bazował jako "store of value"
na potwierdzenie mojej teorii można spojrzeć na początek roku - uważam, że bitcoin poleciałby dalej do góry, ale na wskutek tąpnięcia na giełdzie - korekta przerodziła się jednak w pęknięcie, i trochę dziwi mnie, że większość "inwestorów" btc pomija zupełnie giełdę tradycyjną, tłumaczą wszystko jakimiś 100 banami na chinach itp. podczas, gdy widać, że btc jednak się koreluje z giełdą
kolejną sprawą jest to, że jeżeli wierzyć w teorię cykliczności giełdy, to następny kryzys będzie nie tylko odwróceniem "małego" cyklu, ale i "dużego", co miało miejsce ostatni raz w 1929 i pieniądz przejdzie z fazy inflacyjnej na deflacyjną i możemy mieć przez nawet i 10 lat spadające ceny wszystkiego, a rosnący pieniądz, dla btc nie muszę chyba mówić, że wróży to bardzo tragicznie, ale to raczej mało prawdopodobny scenariusz, świat się chyba jednak zmienił, z drugiej strony - wszystkie wskaźniki "przedzawałowe" typu populizm przypominają sytuację z tego 1929, chora gospodarka, nieludzko drogie nieruchomości i w sumie przydałby się lekki "reset" systemu, także choć sam uważam to za bardzo mało prawdopodobne, to nie wykluczam nawet wybuchu jakiejś wojny, jeśli tak, to mam nadzieję, że będzie to jednak chiny-usa i ominie europę
Nie ma to jak Janusz
Zaczyna o komputerowym piniondzu, kończy na wojnie Chiny-USA
Po co wam te monety, do grobu ich nie zabierzecie
wyjaśni ktoś co sie dzieje, ze takie spadki są na wszystkim? Chcialem wyplacic ostatnie kilka stowek, ktore mi zostaly z dosc duzej kwoty (jestem wchuj w plecy) i już z tego widze nic nie zostalo.
No to na co ci te kilka stowek, trochę taterek i kebabów kupisz ale czy warto???
Lepiej to zostawić żeby może se urosło do konkretnej kwoty jak rynek znowu wstanie
Dokup teraz w dołku, krypto to przyszłość
otusz juz wam muwie
black friday wyprzedarz bitikojna
trzeba miec dobry humor w pochmurne dni