Z ta kulturą trochę bym polemizował.
A pierwszą rzeczą jaką bym zrobił to odciął finansowanie kościoła, nawet te marne ~ pół miliarda (w sumie to może ktoś potwierdzi ile dokładnie bo można spotkać nawet i 1.2mld jako szacunkowe), które obecnie mają. Nie chcę żeby duchowni mieli opłacane składki zdrowotne, emerytalne z publicznych pieniędzy kiedy robią takie wałki na co dzień. Niech robią je dalej ale za swoje. Ewentualnie nawet zwiększmy wydatki na fundusz kościelny z zastrzeżeniem, że każdy bez problemy będzie miał darmowe chrzciny, ślub, pogrzeb i ogólnie wszystko co się tylko da, w końcu to posługa więc niech służą ale też niech mają za to gwarantowane emerytury itd.