Ale 95% sprzedających BMW to nie są mośki i nie dadzą się zrobić na "Ale panie, tu się poci zbiorniczek płynu do wspomagania, to je poważna sprawa, proszę opuścić tysiąc złotych!". To są bardzo stare auta, ja mam rigcz i nigdy się nie dosrywam do pierdół w takich samochodach, dopiero do poważnych spraw. Trzeba podejść do sprawy poważnie, a nie jak Janusze "O panie, to było tutaj malowane i tu jest odprysk, 2 tysiące w dół i weźmiemy".