wampiirr napisał
No ten Kaladin jest tak dobry, że aż naiwny do bólu. Tam ten zły książę xardas jest zły, ale przynajmniej nie wiadomo czego się spodziewać po nim, to ujdzie. Ten doby książę jest dobry i ma rozterki, zabijanie go już nie jara, ale w zasadzie poznajemy go już praktycznie na końcu jego przemiany, a czarny cierń to tylko opowiadania. Czytałem to z rok temu i może nawet jeszcze do tego wrócę, ale serio było to irytujące. Jak czytasz Tolkiena też masz głównie rozgraniczenie dobro zło, ale jakoś to wszystko pasuje do siebie, trzyma się kupy... na te książkę trafiłem przypadkiem, gdzieś przeczytałem, ze to taki sztos, ale jakoś tego nie kupuje. Jedynie ciekawi mnie ta cała zagadka. Do tego jeszcze ten płaczący zabójca z dupy (chociaż on akurat jest w taki dziwny sposób uwarunkowany) i ta dziewczyna âchciałabym, ale się trochę bojeâ