Wiadomo, za jakiś czas będę miał opcję kupna VIII generacji w Avance i 2.5i, ze zrobioną blacharką będzie stał za 9k. Kusi, tylko parkując go cały rok pod chmurką mogę mieć nierówną walkę z rudą. ;)
Wersja do druku
Ja w sumie nie wiem cały czas czy ogółem sprzedawać kałdi w tym roku czy nie, z jednej jeździ mi się zajebiście (tylko na tyle przyzwyczaiłem się do mocy że już mi jej troche brakuje), z wyglądu za około miesiąc też powinna to być jedna z najładniejszych w Białymstoku ale z drugiej strony to za każdym razem jak muszę w pracy gdzieś podjechać to aż się wkurwiam bo ciuchy niekoniecznie są czyste, za każdym razem jak stoję w korku i chce się jarać to zastanawiam się czy takiego auta nie szkoda żeby w nim palić pety i parkuję pod blokiem to mi szkoda, bo mi kiedyś oktawkę tak kutasy poobijali drzwiami że to chuj. Także spróbuję chyba wystawić jak już ogarnę lakierniczo za jakąś cenę zaporową, jak się sprzeda to będzie to pierwsze auto z kilkunastu które sprzedam z żalem i od tego momentu będę starał się mieć cały czas dwa samochody, jeden do pracy drugi na handle/jako weekendowy. Do czasu aż się dorobię auta do pracy, weekendowego i trzeciego jako handlarskiego to wjedzie jakieś e36 cabrio na weekendy
Niestety takie już uroki miasta, że zawsze się znajdzie jakaś kurwa, która zarysuje kluczem/cekinem w spodniach albo akurat zostawi psa w samochodzie i pies wskoczył na lewarek no i akurat cofnął w twoj zderzak, także ja parkując swoim gruzem czy to pod blokiem czy galeria już po prostu przyjąłem, ze taka sytuacja może wyniknąć a ja zorientuje się na myjni
Jebać te wszystkie kurwy, co nie patrzą na innych, tfu. Zawsze się jakieś obcierki nowe znajduje, a samemu dba jak o kobietę albo i lepiej.
Ja bym chciał garaż wynająć, ale kurwa obok mojego bloku o te garaże wolnostojące ludzie się zabijają
W życiu, miałem lanosa, miło wspominam ale nie oszukujmy się. To było w 2011 roku, jak się uczyłem w liceum. W tej chwili nie chciałbym nawet czegoś takiego, plus drugie auto więcej by stało w garażu więc mógłbym nawet i przyświrować coś na ostro silnikowo. Ale na razie jest kałdi, mało tego to jeszcze Astra jest bo dopiero dzisiaj wystawiłem, więc zobaczymy co czas pokaże. Czekam z chujem w ręku na lakiernika do kałdi co z tego wyjdzie
Na co Lanos, jak jest pińcet lepszych aut za podobną kasę? Jasne, to super auto, ale jak masz darmowego mechanika i sam lubisz dłubać, to lepiej coś konkretniejszego brać. Za grosze przecież się ogarnie jakieś niemieckie premium pokroju A6C4 (albo 100) i będzie się ujeżdżało do usranej śmierci (naszej, bo tego auta się nie da zajebać).
Od razu powiem, że nie ma tragedii, chyba że ktoś wyjątkowo nie dba. W moim 5 lat temu były nadkola robione to teraz dopiero lekki wyprysk na jednym, reszta spoko, progi też zdrowe, a stoi pod chmurką. Kielichy też się trzymają, chociaż idealne nie są xD Autko jest wdzięczne, więc polecam tym bardziej w lpg
Ale ty rozumiesz że ja nie mam takiego podejścia jak ty że chce kupić DRUGIE auto które będzie jeździło do końca świata? Mi się marzy cabrio którym będę mógł odjebać sebixów w e39 spod świateł z wyglądem pozwalającym na ruchanie szesnastolatek na plażach
więc te swoje c4, w124, 80 i inne głupoty to wsadź w dupe
Najchętniej to taka specyfikacja, Sharan/Caddy maxi long 7os. (z wyjebanymi fotelami w 99% czasu oprócz kierowcy i pasażera), e36 2.8 cabrio/c124, i z 15 tysi na handle. Mało realne w tym roku chyba :/