pytam tylko z ciekawosci :zaba co sprawia, ze jestescie szczesliwi? wiekszosc z was i tak pewnie nie odpowie szczerze
Wersja do druku
pytam tylko z ciekawosci :zaba co sprawia, ze jestescie szczesliwi? wiekszosc z was i tak pewnie nie odpowie szczerze
tak
przynajmniej w jednym aspekcie zycia spelniam swoje wszystkie marzenia, i to mi wystarcza zeby byc szczesliwym
ciekawosc to pierwszy stopień pod młotek :huckster nie chce sie dzielic szczegółami
czili nie jestes szczesliwy tylko udajesz, ewentualnie nie chcesz dzielic sie swoim szczeciem :sadge
ale moje marzenia nie sprawia ze ty bedziesz szczesliwy wiec jak niby mialbym sie dzielic moim szczesciem xD
łap piramidę masłowa, ludzkie potrzeby są uniwersalne dla wszystkich, a ich zrozumienie jest ważne by osiągnąć szczęście:peepo, nie wiem czy spełniasz któryś punkt w tym momencie?
https://poradnikpracownika.pl/images...x,590,0/516045
ujeb sie tym taidio, tak wyglada piramida masłowa
https://i.imgur.com/9TI8gZG.png
ps. koty liżą masło
ja tam jestem szczęśliwy
a czemu to nie wiem
mam dużo na głowie i nie mam nawet jak myśleć o byciu nieszczęśliwym :kappa
ja jestem nieszczesliwy
Chuja, wszystko mnie wkurwia i jedyne co to chodzę sfrustrowany non-stop
nie fajnie ;(
Maskot w jakim wieku się to zaczęło?
same mysli samobojcze, czy gdybanie na temat tego co jest po drugiej stronie to juz od dzieciaka, jakis 14lvl, a 2020-2022 (27lvl~) mozna powiedziec, ze sie w chuj nasililo z tym kaleczeniem sie (po sylwestrze 2022 najmocniej i najwiecej), spuszczaniem krwi i jeszcze wiekszymi myslami samobojczymi
niezbyt fajnie i tu na forum moze i latwo o tym pisac bo to internet, ale w realku to ciezko strasznie sie gada na ten temat nawet ze znajomym jakims bo zaraz zbiera sie na placz i samopoczucie na leb na szyje
i same mysli to tam chuj, jeszcze jakos mozna bylo wytrzymac, ale gorzej jak do tego dochodzi autodestrukcja, czyli czyny
albo wuz albo przewuz:dancingcoffin
Każdego dnia macie ładna pogoda ponieważ żyjecie w matrixe świecie kłamstw. Od 2010r. przez kolejne 10 lat przyglądałem się manipulacjom i programowaniu (nie bez powodu telewizor ma programy https://patents.google.com/patent/US6506148B2/en). Zresztą nie tylko w telewizji jest mnóstwo negatywnych istot. Obowiązkowo zapoznajcie się z terminem MIND CONTROL. Obecnie trwa APOKALIPSA („odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie”) i większość nie przeżyje tego. Od lat jak mówię Prawdę to ludzie są przeciw mi ponieważ żyją w swoim światopoglądzie. Ubliżają wyśmiewają a śmieje się ten kto śmieje się ostatni... Z moich informacji negatywne istoty (rządzący) w 2025r. chcą ujawnić to co robili. Miałem kiedyś liczną grupę i już wtedy dawałem informacje które jeszcze długo nie wyjdą. Ja sam nie mogłem uwierzyć w jakim świecie żyje gdy wszystko rozkminiałem kierując się intuicją głosem Duszy który prowadzi istoty z Duszą bo tych bez Duszy kierują demony. To czego dowiadywałem się przez lata myślałem że wyjdzie jak będę miał siedemdziesiąt lat no najwcześniej w wieku pięćdziesięciu lat. Minęło 10 lat i od 2020r. zaczęło się. Oni śpieszą się i ich pośpiechem jestem zdumiony ale z drugiej strony to dobrze bo ludzie zaczynają dostrzegać że z tym światem jest coś nie tak i że są okłamywani od urodzenia. Od małego dziecka sobie wszystko rozkminiałem bo dużo czuję ale nic w tym dziwnego bo jestem Dzieckiem Indygo i nie bez powodu żyje w obecnych czasach aby nie tylko ujawniać Prawdę którą odkrywam ale przede wszystkim pomagać wszystkim we wszystkim i to dosłownie. Nie ma nic potężniejszego od energii Światła. Ja jestem tylko pośrednikiem fizycznym a uzdrawia moja Dusza energią Źródła.
jakbyś był taki perfekcyjny to by ci pewnie kierownik wybaczył
Ja chyba mogę powiedzieć ,że trochę lepiej widze moja przyszłość. Niedługo 30stka i od kilku lat żyłem z dnia na dzień z świadomością ,że już raczej ogarnąłem wszystko co chciałem w życiu. Poza jakimiś marzeniami do których było by potrzebnych w huj pieniędzy których przy moim trybie życia nigdy nie będę miał. Nie chodzi o to ,żeby wziąć się za siebie i zacząć zarabiać ta kasę bo uważam ,że i tak mam zajebiste życie, wygodne nawet ciekawe, i to wszystko niskim kosztem wymagań od siebie. No ale jak nie do 30stki to kiedy, jestem na etapie przekształcenia zawodowego (całe życie produkcja na maszynie lub magazyn) na kierunku hotelarstwo. Ogarnąłem hotel 2 tyg praktyk, ja zadowolony oni ze mnie też, rozmowa o 2 letnim przekształceniu za mną w przyszłym tyg podpisanie papierów. Cieszę się w huj ,że do końca życia nie będę zapierdal po hali magazynowej czy produkcyjnej
Tak jestem teraz szczęśliwy a dokładnie od piątku. Wcześniej byłem tylko zadowolony z życia
no ja wiem że nie jesteś perfekcyjny, ale to ty napisałeś o sobie "prawie rok perfekcyjny pracownik":confused i to żadna uszczypliwość, po prostu se tworzysz jakiś alternatywny świat gdzie ludzie się na ciebie uwzięli, a fakty są takie że jebaleś codziennie alkoholem w pracy, ale widocznie dobry kierownik przymykał oko póki chociaż chodziłeś
w takim Szczecinie to pewnie ciężko znaleźć kogoś normalnego do pracy jak większość w niemczech pracuje, a reszta to alkoholicy no i trafił się jeszcze ćpun, to nigdy dobrze nie wychodzi tu się nasłuchał starych w robocie:"na huj młody tutaj siedzisz, jakbym był w twoim wieku, marnujesz się, za miedzom 15k na łopacie wyciągniesz, ja tu musze już bo stary jestem" itd
:keepo
Czaruś, ale jak ty chcesz być szczęśliwy codziennie chlejąc wudę? Ja rozumiem, że wyjebali Cię z pracy i tak dalej, ale po tym jak jest się wyjebanym warto się poużalać miesiąc nad sobą, a następnie podjąć kolejną pracę. Zakładam, że w czasie kiedy ją miałeś i jako-tako ogarniałeś nieco lepiej sobie życiowe klocki czułeś się lepiej niż w tej chwili. Prawdopodobnie najlepiej zrobiłoby Ci wypierdolenie z tego Szczecina i odcięcie się kompletnie od toksycznego środowiska w jakim przebywasz; próba świeżego startu.
A tak to przeczytasz tego posta i i tak pewnie sobie pomyślisz "jebać byłego pracodawcę, zrujnował mi życie chuj jebany i tylko ja mam przejebane w życiu nikt inny tak nie ma nie rozumie i nie miał i niczego się nie da" i nalejesz se kolejną szklaneczkę wudeczki, bo fajnie tak jest.
PS: Jeśli byłbyś pracownikiem roku - to twierdzę podobnie jak Janusz Tadeusz - Pan Szefunio by się wkurwił, ale by Ci wybaczył; dobry pracownik w tej chwili to jest złoto. Tylko dobry pracownik to taki, któremu zależy; a trudno żeby osobie uzależnionej zależało na czymś więcej niż na czubku własnego nosa.
Czym się czarek