Gramatyka to dla mnie nie problem, tylko nie mogę zapamiętać słówek (zwłaszcza tych długich typu trójkąt ostrzegawczy).
W ogóle jak czytam to się nie mogę skupić i mało zapamiętuję.
Wersja do druku
Gramatyka to dla mnie nie problem, tylko nie mogę zapamiętać słówek (zwłaszcza tych długich typu trójkąt ostrzegawczy).
W ogóle jak czytam to się nie mogę skupić i mało zapamiętuję.
No ja jak się ucze np. co lekcje w książce (średnio co tydzień) mam jakieś 60-70 nowych słów do nauczenia z Wortschatzu, to po prostu czytasz do póki nie zapamiętasz. Ciężko jest czasem, bo jest dużo podobnych słów typu Verainbaren, Verabreden, Versuchen, Verschieden itp, to się po prostu miesza i mieszać będzie. Najgorsze jest to, że z nadmiaru słów po prostu część z nich zapominam. Wykuje na blachę Wortschatz z 5 lekcji (powiedzmy 250-300 słów)] i jak mam powtórzyć 1-szą lekcję to 1/3 już nie pamiętam.
Na niektóre słowa w moim przypadku działa po prostu metoda skojarzeń, np. Einsam - samotny (i sobie staram skojarzyć Ein jako jeden i sam jako sam z polskiego xD)
Mi osobiście większy problem sprawia odróżnianie dativu/akkusativu i zastosowaniu określonego rodzajnika. Kwestia łba:feelsokayman
ANKI to chyba najpopularniejsze narzędzie lingwistów do nauki słówek
po co sie tego niemieckiego chcesz nauczyc?
generalnie poligloci oraz ludzie którzy na nauce języka czy na nauce o nauce języka zjedli zęby są przeciwnikami kucia tabelek z wyrazami czy przerabianiu podręczników, a zdecydowanie polecają aktywne słuchanie i to najlepiej rzeczy które cię interesują, to eliminuje nudę i sprawia że nauka nie koniecznie jest nudnym obowiązkiem, a może być formą rozrywki, oraz uczysz się wyrazów z kontekstu, w naturalny sposób, a nie jako jakieś losowe wyrazy, co szczególnie jest przydatne przy czasownikach które potrafią mieć różne znaczenia w zależności od tego jak się je użyje
taka nauka języka jaką się kojarzy ze szkoły jest dla frajerów, nieefektywna i nudna
no jak chcesz sie przeniesc do kraju gdzie urzędowy to dojcze to jeszcze rozumiem, mylslalem, ze od tak 4fun gdzie, ja bym wybrał inny jezyk do nauki tak czysto turystycznie.
btw piszesz, ze znasz ang i ruski, wiec ucz sie podbną metodą jak uczyles sie dwoch poprzednio, no chyba, ze nasz he he "komunikatywnie".
z mojego doswiadczenia polecam ogarnac jakies podstawy z książka + słowka ale tylko w zdaniu!, ja jestes na jakims b1 juz to podcasty, filmy + italki zeby z kims gadac no i czytanie ksiazek
diki ma fajna baze, ze od razu pokazuje ci slowa w zdaniu, wiec mozesz przerzucac sobie do anki.
ew jak smierdzisz gotówka w wyskości 50zl na rok xd, to fiszkoteka.pl mozesz sobie ogarnac baze z fiszkami np. 1k najczesciej uzywanych slów, zgrywasz sobie apkke na tel i regularnie katujesz nowe słownictwo.
poświęc se wolną godzine czy dwie czasu i pooglądaj na yt filmiki różnych typiarzy którzy znają 5,10,15 języków i którzy tlumaczą jak się uczą, bo to od takich ludzi trzeba się uczyć, a nie od leśnych dziadów w szkołach, co się łącznie ze studiami typu jakaś filologia angielska czy germanistyka uczyli języka z 15 lat xD też tyle czasu chcesz poświęcić by się języka w stopniu komunikatywnym nauczyć? nie ma uniwersalnego sposobu, ale opiera się to na tym samym czyli zanurzeniu w danym języku i słuchaniu sluchaniu i jeszcze raz czytaniu, ameryki nie odkryjesz, ale da ci to jakiś koncept na czym powinieneś się skupić, by być efektywnym
np. taki trójkąt ostrzegawczy, na chuj ci takie słowo? czy jakiś inny bakłażan? użyjesz go tak często jak użyłeś szpinak czy baranina po angielsku, czyli pewnie nigdy, a tylko tracisz czas, motywacją i chęci na słowa które ci się nigdy nie przydadzą. a nawet jakby ci się miały przydać, bo byś żył w niemczech i chciał sobie kupić trójkąt ostrzegawczy to się wtedy nauczysz tego jednego słowa. teraz nie ma sensu
Przetłumacz sobie Mein Kampf to języka się nauczysz i coś mądrego przeczytasz
Siema, dam dobry sposób dla odważnych. Praca w UPS na lotnisku, pracujesz 4-6h dziennie, tylko w nocy od 23 do 3/4 rano. Do pracy możesz znać tylko język angielski masz te 1.2-1.5 netto zależnie od nadgodzin, kontrakt 2 lata potem cię wywala, ale dużo będziesz miał kontaktu po niemiecku w stopniu pewnie gorszym niż sam posiadasz ale praktyka dużo daje po takich dwóch latach
zefir, czy ty jestes przybyszem z obcej planety probujacym zebrac jak najwiecej informacji o ludzkosci, czy tym slynnym nowym uzytkownikiem na jakiego nie zaslugujemy ale ktorego potrzebujemy? xD
https://i.imgur.com/zSerdgV.png
Nie wiem jak ci to praktycznie wytłumaczyć
a z grubsza?
Moze to mc abachujka?
Ta aplikacja Anki do uczenia się jezyków to jest tylko Angielski > Niemiecki itp?
Ściągnąłem to, pobrałem jakieś talie ale w ogóle to do mnie nie przemawia, jakieś tipy?
każdy język, anki wykorzystuje spaced repetition które pomaga w utrwaleniu pamięci długotrwałej, co przy nauce języków jest kluczowe
https://elitemedicalprep.com/wp-cont...tion-Graph.png
Też się zacząłem uczyć niemca,
co powiecie o uczestnictwie w jakiś szkołach typu empik czy english perfect warto? u mnie taki kurs 1060 zł
Chujowo.
Już lepiej na preply znaleźć sobie jakiegoś taniego nauczyciela i z nim gadać/uczyć się.
Bez kitu problem moze byc tylko taki ze niemcy se mogą sporo liczyc za godzinke gadania
Niemcy za godzinke gadania powyżej 100 zł i tak średnio 130-150 zł. Z reszta ja nie chcę niemca bo nie dogadam się z nim xD
Znalazłem kilku polskich nauczycieli ale mniej niż 50 zł nie ma co liczyć.
no na takich kursach pewnie wychodzi z 20 złotych za godzinę, ale jesteś w grupie 6-10 osób, to sobie policz ile razy mniej się na lekcji odezwiesz + lecisz głównie z jakimś podręcznikiem i niezależnie czy coś zrozumiesz szybko/wolno to tempo musi być w miarę standardowe by każdy zrozumiał
a tak to masz 20h gadania z typiarzem po niemiecku który jest tylko dla ciebie i nie będziesz się musiał wstydzić spytać dwudziesty raz co to był ten schmeterling
Słuchaj se narazie podcastow, bajek dla dzieci(proste słownictwo) czy jakichs easy german na yt w wolnym czasie, a w międzyczasie ucz sie słówek, ale nie jakichś tabelek bo na chuj ci narazie wiedziec jak jest kalafior czy grzejnik, tylko top 1000 german words wpisujesz w google i essa. Dokladasz jakieś podstawy gramatyki i po jakimś czasie cos już potrafisz
I nie napalaj się, tylko rób to tak żebyś sie nie zanudził, ale systematycznie, jak z czasem zaczniesz rozumieć co oni tam pierdolą to ci motywacja tez będzie rosła