jak tam @Evidence ; jest jakiś stresik? trzymam kciuki że w tym roku się uda:pogchamp:bloodtrail
Wersja do druku
jak tam @Evidence ; jest jakiś stresik? trzymam kciuki że w tym roku się uda:pogchamp:bloodtrail
https://youtu.be/9rjn0vvcIGg
ehh, ale bym sobie znowu pochodzil do liceum
stres zabijam tibią
umar gustaw narodził się kordian pamiętaj ewidencja i z fartem
kórwa nie zdałem z religi
Dziesięć lat minęło mi ponad na Torgu, a tutaj ciągle pojawiają się tematy o maturze
Niech ktoś jeszcze zapostuje, że torg umar ;d
Torg umar
1. Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów "Wesela", do całego dramatu Stanisława Wyspiańskiego oraz do wybranego tekstu kultury.
Przejebane
Co w weselu bylo fantastycznego?
Pytam o utwór literacki a nie mój skromny żywot
3 lata temu pisałem maturę a prawie nic już nie pamiętam i bym pewnie nie zdał przy takim temacie xD ale w sumie dla kogoś kto powtarzał lektury na świeżo niezbyt trudny temacik
dobrze że jestem cwelem po zawodówce bo bym na maturze ustnej zaczał coś pierdolić o uhtrapach na carlin
dobra bo mi sie pojebalo z chłopami xD
Za elementami fantastycznymi często kryją się złe moce. Czyli można w ten sposób przedstawić dobro i zło. W Weselu Wyspiańskiego chochoł - symbol uśpienia narodu polskiego.
Poka Bankaja @Aver ;
Jak ja jak pisałem maturę 3 lata temu to już nikt mi poważnie nie odpowiedział
panowie zdałem, możecie miówić do mnie pan magister inżynier
jest juz gdzies arkusz, bo nie moge znalezc, a bym się sprawdził
Życie nie polega na odpowiadaniu według klucza
A może jednak?:hmm
co ty pierdolisz
odkąd skończyłem studia nie miałem w ręku długopisa kurrrr
o to to to
W ogóle ja od zawsze byłem takim matematycznym półmózgiem, ledwo co się prześlizgiwałem z klasy do klasy właśnie przez tę matmę. No i przyszło co do czego, trzeba było napisać maturę i pamiętam jak dziś, że te otwarte polecenia rozwiązywałem zupełnie inaczej niż się tego oczekiwało, typu jak były jakieś obliczenia z basenem, to zamiast równań z pięćdziesięcioma niewiadomymi, to sobie to rozpisywałem jakoś na chłopski rozum, jakieś proporcje, takie głupoty, coś mi się przypomniało lub świtało we łbie, to i z obliczeniem jakiejś delty wyskoczyłem. Koniec końców w większości przypadków wyszło mi zawsze coś, co według mnie miało jakiś sens i pasowało mniej więcej do wyniku, który mi racjonalnie pasował do spodziewanych liczb lub takich pasujących i nie będących znowu liczbami z dupy.
No i teraz śmieszna część - maturę z matmy zdałem na 78% (oczwywiście podstawową, nie przesadzajmy xD ) i jako druga najlepsza osoba w klasie właśnie takim rozwiązywaniem na okrętkę, a przez ostatnie 3 lata liceum chodziłem na jakieś poprawki poprawek i dwóje stawiali mi chyba z litości, że przychodziłem i nie olewałem tematu.
Do dziś zastanawiam się jak to w ogóle pykło.
no np.
2x = 5
i żeby wyliczyć x to możesz obie strony podzielić przez 2 albo pomnożyć przez 1/2
https://steamcdn-a.akamaihd.net/stea...3afdc_full.jpg