czy u was w otoczeniu przeżyliscie śmierc kogoś bliskiego?
jak sobie daliscie z tym rade?
Wersja do druku
czy u was w otoczeniu przeżyliscie śmierc kogoś bliskiego?
jak sobie daliscie z tym rade?
TAK
Odpalilem gierki i mi przeszlo pzdr
Ogolnie nie jestem typem czlowieka co ma zalobe tydzien lub dwa i chodzi ubrany na czarno
Nie przezywam tego jakos bardzo, staram sie o tym nie myslec
no ja pije od wczoraj wieczora ale jak sie obudzilem to nie bylo dla mnie fajnie
Picie to nie jest dobre rozwiazanie
Znajdz sobie jakies zajecie, idz pobiegaj czy cos
nie podoba sie to dla mnie że żyjesz sobie cale zycie z kimś i nagle on robi permanent you are death, i co dalej eh
ale sie nie respi
Kto to był
U mnie wszyscy bliscy jeszcze żyją, a to dlatego, że mam bardzo mało bliskich mi osób i póki co zdychają tylko ci nie-bliscy :) polecam ten styl życia
Z tym się nie da poradzić. Lej wodę, lez w łóżku wpierdalajac cheeseburgery i oglądając seriale, albo graj w gierki. Każdy ma na to swój sposób.
chcialbym juz x loga dac z tej gierki
a zrobisz strimka?
zendol odstaw tego skuna nie jestes typiarzem
przejebana sprawa ale panowie jakby wyszla ta torgera to bym odpalil i gral miesiac 24.7 i bym sie wysrlal na to zycie
a tak co trzeba pic do monitora i odsiezac torga i karachan na zmiane bo co mam innego robic?
nawet nie mam gdzie w tibi tracic zycia bo nie ma zadnego otsa
Introspekcja i analiza.
Pozdrawiam
Polecam antice i bicie demonów ze mną 230 starszym druidem
W sumie juz dwa lata przed smiercia wyczuwalem i sie przygotowywalem jakby ten moment mial nadejsc w kazdej chwili.
Smierc to nieodlaczny element zycia, mozna byloby Ci dac wiecej wskazowek na temat porodzenia sobie z emocjonalnym rozstrojeniem gdybys napisal co nieco o okolicznosciach, a nie o graniu w gierki.
Pozdrawiam
zawsze gnilem jak ktos umieral hoho haha ale beka mati pa umarl w wypadku
a jak to dotyczy mnie to nagle mozg zrobil 180 stopni odwrót i nie wiem co sie dzieje,jestem oszałomiony,jak to nagle tak o od buta zostaje sam?Całkiem sam? i jak nie rozumiem z kims dzielilem zycie przez ostatnie 23 lata codziennie i nagle mam sie pozegnac i jezdzic raz w tygodniu na cmenatrz?
ale mi łeb rapuje co sie dzieje kurwa czy ktos moze to wytlumaczyc
Wjedziesz na pogrzeb, trochę chujowo ale niby z taką ulga. Ale w trakcie, będzie coraz gorzej, aż w pewnym momencie będziesz chciał zdechnąć, zamienić się miejscami. Jak zaczną jechać z trumna, to będziesz wył jak rafatus po stracie marlenki. Potem będzie jeszcze gorzej.
Jak mi pies zmarł, po 8 latach życia labrador bydle, nerki padły, to przez tydzień nie wstawałem z łóżka. Dorastałem z tym zwierzem i chuj, a co dopiero jakby mi ktoś bliski zmarł.
Pomoże ci tylko czas, a w przetrwaniu tego czasu alko, ćpanie, albo jakieś konkretne zajęcie, a takiego chyba nie masz.
wlasnie pies mi umarl wczoraj po 15 latach razem,od podstawowki 4 klasy razem bylismy i mozg mi rapuje bo bylem bezrobotny i z pieskiem rozmawialem w sumie 24/7 i sobie gadalismy/razem wszystko robilismy nawet zarcie
dzieki jaxi za rady pozdro dla cb
a jak siedzialem w domu od 3 lat 24/7 to bralem pieska do pokoju i gadalismy caly dzien w sensie mowilem do niej swoim glosem
>>oo suczko co robimy
a ona mi odpowiadala moim glosem np
>o panciu pora ogarnac troche itemsow
i wbijalem na tribie
ale mi zle eh
wiem co czujesz, pozdro
Ja bym na twoim miejscu chlał za hajs starych, suczka by to pochwaliła. Uczcij ja jak należy, a nie jakieś słuchanie torgów ze niby pobiegaj
Kurwa jaxi, jakbys zdechl to bys chcial zeby twoi biegali, czy pożegnali cie normalnie przy szkle?
Bardzo współczuje utraty przyjaciela.
fajny awatar
Nikt mi bliski nie umarl
Bez kitu
Były deduwy, ale to osoby z rodziny co w chuj rzadko widzialem, na szczęście
Najbliżej jest babcia, bo juz źle z nią, a 1-18 to ja codziennie widziałem, potem studia, inne miasto to juz rzadziej ale still
Zachleje sie na pewno, źle sobie radzę z emocjonalnymi rzeczami, a ze śmiercią to kurwa ciezko mi to wyobrazić
panowie aż sam sie zdziwiłem że piszcie poważne normalne posty,pozdrawiam was ciepło,jak widać każdy ma inny sposób na coś takiego ale wiekszosc z was poleca pochlać poćpać i sie wypłakać to chyba jedyne normalne rozwiązanie
pozdro dla was
pobudzilem sie pije piwko ogladam testo 10h i jakos leci to zycie
wysilek fizyczny odstresowuje wiec idz pobiegaj pzdrrrrrrrrr
ja w sumie zawsze takie dziwne coś czuję do momentu pogrzebu, ale to nie tak że miałbym się zacpac czy latac nakurwiony 24h, po prostu zachowuje się normalnie tylko smuteczek jest, potem już chuj, zapominam i se żyje jak wcześniej
no ale po psie to by po mnie pewnie przeszło bez niczego, pzdr
pewnie tak bo jestes normalny i masz jakies zycie
ja z domu nie wychodze,od lat jedyny kontakt mój to była mama/piesek i dosłownie wszystkie lata na bezrobociu spedzalem 24/7 z psem
jakby mi zdechli wszyscy ludzie z którymi chodziłem do szkoły przez całe życie to w 1/10 nawet bym tak nie smutnął jak po smierci doga
pzdr
w sumie zrealizowalem sobie ze bylem na tylu pogrzebach i po tym pogrzebie juz nigdy nawet mysla do tego nie wracalem i tak bardzo wyjebane bez jednej łzy xD
Zaadoptuj nowego psa mordo
10 minut przy ostatnim oddechu babuni pękła mi szklanka po prostu puff i szklanka pękła, odreagowałem po śmierci 8-pakiem piwka, babunia była dobrą kobietą wartą tego poświęcenia i upamiętnienia:3
Wykup ładne miejsce na grzebowisku i chlej tam miesiac
wykupilem w sobote miejsce na smentarzu dla zwierzat,przestalem chlac i jade sobie pogadac zaraz
zajeb sie i roluj z psem w niebie tylko sie wyspowiadaj zawczasu zebys do piekla nie trafil
u katoli to ciezki grzech i enjoy ognie piekielne przez wiecznosc
u żydków nie wiem ale pewnie też
u jehowcow ciezki grzech
u ciaparito dostajesz 72 dziewice i życie wieczne hmm
polecam zostać pastafarianinem
kurwa juz ponad 6 dzien jak pije od jutra koniec
nie mam siły,do tego po ostatniej wizycie w mc donaldzie w miescie stolecznym pod moją chatą krecą się jakies podejrzane typy,codziennie przez okno widze jakiegoś upośledzonego na wózku który rzuca pod ludzi na przystanku puste kartony i krzyczy coś o jakims uh trapie
wczoraj jak wynosilem smieci co jest nielada wyzwaniem dla kogos mojej postury (120kg/185cm,męcze sie jak ide się wysikać swoim 12 cm siusiakiem) koło śmietnika stał samochód,w środku był jakiś typ który robił coś na laptopie,bałem się podejsc i zapytac czy to jego miejsce parkingowe bo z wnętrza co chwile było słychać tylko
>ty kurwo jebana w 2003 nie znali jeszcze tego priorytetu w kodowaniu fire fieldow,myslisz kurwo jebana że wandów nie wprowadzili przez niefunkcjonalnosc?ja ci kurwo jebana dam niefunkcjonalnosc
eh
wrzuć zdjęcie przed lustrem pliska