W skrócie : w weekend czasami się nudzę, nie mam kolegów , do najbliższego sklepu jest 5 km , nie mam z kim gadać i tak każdy musi gdzieś spierdolic, jest offline itd.
Jakieś rady plz ?
Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka
Wersja do druku
W skrócie : w weekend czasami się nudzę, nie mam kolegów , do najbliższego sklepu jest 5 km , nie mam z kim gadać i tak każdy musi gdzieś spierdolic, jest offline itd.
Jakieś rady plz ?
Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka
Książka, trening
@masz z resztą samochód, wyjazd nad wodę ftw
no nie dziwie sie piotrus ze nikt nie chce z toba gadac
Znajdz sobie wysokie drzewo w zaciszu i długi sznur
Exiva ''koledzy
zjedz kwasa
Geocaching
Łap ryby ale rękoma żeby było trudniej
wszystko to co mówicie jest chujowe jak się to robi samemu, polecam odświeżyć jakieś znajomości, miałem taki okres że pracowałem w x mieście a wszyscy kumple studiowali w y to pizda była niesamowita
mi mama czyta, no ale niech będzie że to można robić samemu jak ktoś umie czytać
ale piotrusiowi chyba chodzi o coś bardziej żywego, wolny dzień i chciałby carpe diem łapać chwilę wyrywać milfy, a nie czytać króliczki nad morzem
wychodzi na to ze zostaje Ci jednak ten komputer :D
pierdolnij sie na kluby gościu
albo kup drugi komputer i spędzaj weekend przy dwóch
po studiach rzeczywiscie jest ciezko spotykac nowych ludzi o ile nie jestes jakims mega ekstrawertykiem. ale ja se kiedys ogarnalem, ze wystarczy poznac jedna nowa osobe, ktora Cie pozniej przedstawi innym osobom, i tak dalej i tak dalej, jak nie jestes pajacem to latwo utrzymac takie znajomosci, a z czasem relacje sie buduja.
@down
andrzej duda a co
nie wiem kto normalny zapoznal Cie z kims innym lel
Poprzeglądaj świerszczyka zamiast iść na łatwiznę, trochę wyobraźni...
znajdź sobie hobby
jakieś kółko teatralne czy inne lepienie z gliny
znajdz sobie jakies zainteresowanie ktore bedziesz rozwijac,
jakis instrument, nauka jezykow, czegokolwiek, fajnie sie pozniej patrzy z perspektywy polrocznej/rocznej jak pniesz sie ciagle w gore i zaczynasz w czyms byc dobry
dupnij se lolka
w sumie to niedziele masz z głowy bo idziesz do kościoła potem opierdalasz rosół i po niedzieli jak to sie mówi
Szczerze to nie wiem jak radzą sobie ludzie którzy nie utrzymali relacji z kumplami z dzieciństwa. Nie wyobrażam sobie poznać jakichś nowych ludzi podczas liceum/studiów/pracy i z nimi budować od zera silną relacje, a nie jakiś taki paździerz znajomkowy co tak naprawde ma cie w dupie.
coś w tym jest, 3 przyjaciół mam takich z którymi mogę pogadać o wszystkim o każdej porze i to są ludzie co ich od 6 roku życia znam, a znajomych z liceum czy studiów nie nazwałbym paździerzem bo to w większości naprawdę fajni ludzie, ale to jednak całkiem inna relacja
moi najlepsi znajomi to sa wlasnie ci z liceum, z zadnymi innymi nie utrzymuje kontaktu xD i teraz ja pracuje w x, reszta studiuje w y albo zostala w naszym malym miasteczku wiec troche pizda
i niby mieszkam w wielkim miescie ale jakos ciezko poznawac nowych ludzi o ktorych sie bedzie dawalo jebanie
Przerzuć się z kompa na tableta
rozwaz samobója