Kłaniam się. Gdzie w tym roku ruszacie na wakacje? Szukam inspiracji na urlop który wypada mi w tym roku wcześniej, bo na końcówkę maja. Liczę na to, że dzięki temu będzie trochę taniej.
Wersja do druku
Kłaniam się. Gdzie w tym roku ruszacie na wakacje? Szukam inspiracji na urlop który wypada mi w tym roku wcześniej, bo na końcówkę maja. Liczę na to, że dzięki temu będzie trochę taniej.
Ja do Łodzi na weekend
Sulęczyno na kaszubach, super miejscówka polecam gorąco wakacje których nie zapomnisz
U mnie z budżetem krucho na wakacje będzie, także najchętniej jakiegoś samochodowego tripa bym zorganizował. Zapakować namioty i jazda do Chorwacji czy Czarnogóry. Niestety póki co brak chętnych, moje znajomki wolą samolot i all inclusive w hotelu zamiast pięknej, dzikiej przygody ;/
Jak się nie uda w ten sposób, to do kumpla na Kaszuby pojadę, wypożyczymy łódkę i się będziemy bujać po jeziorach.
ja wakacje koło della w łodzi bedziemy scigac sie swoimi zabawkami hehe zapraszam zapalencow :)
a tak serio to zakopane chyba
bo jak ostatnim razem bylismy z kumplami to wspielismy sie tylko na giewont, a takto chlalismy cale dnie w domku i nie bylo trzezwego kierowcy przez tydzien zeby nas zawiozl do innych miejsc
teraz doroslismy i zamierzamy polazic hardkorowo
Hiszpania w czerwcu lub wrześniu czyli poza największym sezonem wakacyjnym.
W ciągu kilku najbliższych dni okaże się gdzie bo jutro idziemy się coś dowiedzieć :D
Ja planuję popłynąć statkiem do Port Hope i tam domek wynająć.
Ja ide z plecakiem i namiotem na miesiąc w góry stolowe, polecam ten styl zycia :)
W sumie dosyć niestandardowy wybór na lato, ale lecę do Szkocji pozwiedzać Edynburg, a potem Stirling i Highlands ;]
@Bialy Mistrz ; sam idziesz?
Balatonik Baleronikiem, a na miejscu tylko tokaj, papryka i picie w płytkiej wodzie.
Astinus sam ide, raczej będę wedrowal po gorach ale zaczynam od stolowych
Ło cholera, trochę hardcore. Ja bym chętnie jakąś przygodę przeżył, ale niekoniecznie przez miesiąc i na pewno nie solo. Mam kumpla, co będąc w USA kupił sobie Toyotę Camry za 1k $$ i samemu pojechał od wybrzeża do wybrzeża. Podziwiam, ale za chuj nie rozumiem xD
Weź coś więcej o tym planie opowiedz, bo to ciekawy temat. Zamierzasz na miesiąc w ogóle się zaszyć i żywić się z zapasów/upolowanej zwierzyny czy jednak korzystać z cywilizacji na boku?
@a ja się tak jeszcze podczepię z pytaniem:
Są gdzieś u nas w górach takie jeziora, żeby można było wbić się normalnie do wody? ;D Tzn żeby nikt za to nie pogonił i woda była choć odrobinę cieplejsza od tej w Bałtyku wczesną wiosną ;d
Ja ostatni raz w górach to byłem w Zakopanem w 2000 roku chyba, to chuja się znam ;/
zjem kwasa i zagryze pigulami wiec pewno bede w miejscu niedostepnym dla nikogo
W lipcu odwiedziny Aten, a w pazdzierniku wybieram sie do Lizbony
mielismy jeszcze z ziomkami pojechac autem wlasnie do Chorwacji, Astinus props, ale autko nam sie wyjebalo xD;/ wiec albo rezygnacja albo samolot
dosyć niestandardowo tym razem, wycieczke zaczynam od Ankrahmun, wiecei Egipjspie piramidy i te sprawy, obok zaraz zachacze o Dzungle z South America, a potem wróce na Tureckie stepy DArashiii, polecam takie wyprawy, wszystko zamkne sie w ok. 10cc (w tym potki i sdki na wrogów wliczone) tak o.
W tamtym roku Budapeszt + Chorwacja autem. W tym roku prawdopodobnie jakaś Holandia albo Hiszpania. Tylko no tu już autem ciężko (chociaż why not).
Do Hiszpanii faktycznie byłoby daleko autem. Ale Chorwację objechałem w jeden dzień a byłem na samym końcu w Makarskiej. Poza tym lubię jeździć autem więc dla mnie to była przyjemność. Zmęczenie poczułem jakieś 200km przed domem, jak już musiałem się tłuc przez jebaną Słowację i zakorkowany odcinek Polski.
Do Chorwacji przecież nie jest daleko samochodem a jak masz więcej niż 1 kierowcę to w ogóle luz
Ja bym pojechał rowerem np wzdłuż Dunaju, Balaton albo gdzieś po Słowacji, ale póki co to zbyt trudne i nie chce jechać sam a raczej mało osób takie coś kręci
ja drugi rok pod rzad na fuerteventure sie wybieram, mysle 9 dni polecam zajebista sprawa
No dla mnie nad morze troche daleko, az takim kozakiem nie jestem, chcialbym jechac tak 4 dni lacznie tam + powrot czyli 2 dni w jedna strone wiec max 300km~ od domu gdzies bo kolo 150km pewnie bym robil sobie dziennie. Ale jakbym mieszkal w Lodzi to zajebiscie, tam bedziecie miec pewnie z 350 nad morze.
Ogolnie nie chce mi sie jezdzic po gorkach wiec z mojego zadupiastego poludnia jedynie na polnoc moglbym jechac, a znowu na polnoc od Bielska nic kurwa nie ma.
Są piękne nazieleńce w Brzeszczach, bieresz dupere po godzince z hakiem w jedną stronę i jazda <polecam mocno>
https://brzeszcze.pl/zawartosc/grafika/5190_w.jpg
@Sinis ;
U nas wyszła mała zmiana planów.
Mieliśmy lecieć do Hiszpanii ale wybór padł ostatecznie na Grecję - Attyka, druga połowa czerwca więc same wakacje lipiec/sierpień omijamy
3 lata z rzedu jezdzilem z rodzicami i bratem na wycieczke rowerowa, jakies 700 km robilismy w 6-7 dni, wszytstko na dziko i w sumie jak teraz sobie mysle to bylo spoko, nocowanie pod namiotami i kapanie w jeziorach, bo zawsze trasa byla zaplanowana tak, zeby jechac wioskami, jakimis polnymi drogami i nocleg zawsze kolo jeziora, teren zawsze litewski/łotweski
jak był prysznic to wyzszy komfort xD
rok temu bylem z dziewczyna na korfu w grecji bo udalo sie zlapac tanie bilety i w sumie spoko wyspa, przyjazni ludzie byli, ale syf okropny ;d
a w tym roku planuje popracowac wiecej, zeby miec na studia i w zaleznosci od tego jak duzo przeznacze na wakacje tam pojade, planujemy jakies 4 osoby poleciec gdzies, a tanszy wariant to w poludnie polski, osobiscie bardzo chcialbym morskie oko zobaczyc, a jak pyknie to sie zobaczy
moglby ktos polecic jwlasnie jakies fajne miejsce, z ladnymi widokami, doobrym jedzeniem i czyms fajnym kulturowo?
do tej pory glownie w kraju spedzalem wakacje, myslalem mocno o gruzji tylko nie wiem czy bez znajomosci rosyjskiego bedzie git
rezerwuje sb bilet do bukaresztu lotniczy i przewoźnik dla mn prosi o podanie danych z paszportu xDDD przecie do rumunii to chyba sam dowod styka?