Ktoś wie w jaki sposób funkcjonują te józki, grupa hatak itd? Przypuszczam, że nie zajmują się charytatywny tłumaczeniem. Gdzie tu jest dla nich jakaś kasa?
Wersja do druku
Ktoś wie w jaki sposób funkcjonują te józki, grupa hatak itd? Przypuszczam, że nie zajmują się charytatywny tłumaczeniem. Gdzie tu jest dla nich jakaś kasa?
datacje od uzytkownikow, reklamy etc
Oni to głównie hobbistycznie robią
jakie reklamy?
jakie dotacje? ktos kiedykolwiek wplacil im chociaz 5zł?
@UP
też tak pomyślałem ale to jednak chyba zbyt wiele roboty... jeden film co jakis czas to spoko ale kazdy serial itd? to sie ociera o ilosc czasu na normalny etat
Z tego co wiem to hobbystycznie. Czas jak czas, wiekszosc tych tlumaczen jest mocno przecietna co imho po prostu pokazuje nie tyle brak umiejetnosci tlumaczy co po prostu fakt, ze nie poswiecaja na to calego etatu tylko dluzsza chwile co najwyzej.
Właściwie po co to robicie? Nie dostajecie za to żadnej kasy, jesteście anonimowi, więc jaki jest cel?
Nie słyszałeś o haśle „Hatak gets you laid”? No jasne, jak miałeś słyszeć, skoro jesteś facetem. Odpowiedź jest prosta, jak to pytanie – skoro nie mamy z tego żadnych wymiernych korzyści, musimy to bardzo lubić. Jedni robią to, by nie stracić kontaktu z językiem, inni, bo drażni ich oglądanie ulubionego serialu z kiepskim tłumaczeniem albo lektorem. Ilu ludzi, tyle motywacji.
http://natemat.pl/40959,nie-zalezy-n...filmow-w-sieci
+ podejrzewam ze skoro jest to grupa to troche tych ludzi jest takze pewnie checi nie brakuje
w takim razie szanuje
moim zdaniem kwestia czasu az podczas poczatkowych napisow pojawi sie reklama, juz chyba nawet sie z tym spotkalem.
Jak jest popularnosc, jest zasieg to predzej czy pozniej są z tego pieniadze. Moim zdaniem reklama na poczatku lub/i koncu filmu to kwestia czasu
ale oni tylko robią napisy, które można sobie na własną rękę wtopić albo oglądać bez wtapiania, musieliby zacząć je wklejać do filmów, które sami by rozprowadzali i tam jest możliwość wrzucenia reklamy, a to już nie jest chyba takie kolorowe zajęcie na większą skalę, poza tym kto miałby się reklamować w nielegalnych kopiach filmów?
niekoniecznie, wystarczy ze na poczatku albo we fragmentach gdzie akurat nikt nic nie mowi mozna wrzucic link do jakiegos sklepu czy innego gowna
No wiesz to jakby reklamować się na woreczkach strunowych, w które pakuje się marihunaen, woreczki przecież są legalne
Wiadomo, że Media Markt by nie skorzystał, ale podejrzewam, że znalazłoby się sporo chętnych. Zaczynając od wszelkich CDA i podobnych serwisów.
Nie będzie żadnych reklam, wykopki im kiedys proponowaly założenie Patronite i odmówili
https://bezprawnik.pl/napisy-do-filmow-i-seriali-prawo/
Same napisy nie. Ale ich rozpowszechnianie owszem.
Cytuj:
Art. 2. [Autorskie prawa zależne]
1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.
2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania.
czyli nie są anonimowi bo "nie zależy im na sławie" XD
ja slyszalem, ze ten co zalozyl grupehatak to wykladowca jezyka angielskiego na jakiejs uczelni i u niego max ocena ogolnie to 4 na zajeciach, a jak ktos chce miec 5 na koniec musi aktywnie przez caly semestr tlumaczyc te seriale, nie wiem na ile to prawda
no ale są anonimowi
no widzisz, nie zrozumiałem kontekstu
sam się zastanawiałem kiedyś by hobbistycznie tworzyć napisy, nie tylko duży rozwój dla języka obcego(w moim przypadku byłby to angielski), co właśnie polskiego, bo samo zrozumienie tego co mówią aktorzy i przekonwertowanie sobie tego w głowie na zarys sytuacji to nie jest bardzo trudna rzecz, ale przetłumaczenie tego na polski oddając kontekst sytuacji to nieraz naprawdę ciężka sprawa, szczególnie gdy w grę wchodzą jakieś gierki słowne i stricte tłumaczenie nie miało by sensu dla większości Polaków i trzeba robić sprytne zamiany i analogie
Ja slyszalem, ze administratorem i zalozycielem TORGa byl niejaki Rafał Archarius i ponoc kiedys dbal o to forum bardziej niz o wlasna matke, a jak ktos mu podskoczyl to od razu banowal, ale nie wiem na ile to prawda.
Tak, wykladowca na uczelni zmusza swoich uczniow do nielegalnej pracy i przez X lat nikt nie zwraca na to uwagi. Nie zyjemy w laosie tylko w Polsce, badz co badz cywilizowanym kraju.
Ja go wziąłem za trolla a tu taka rzetelna odpowiedz xd