Co zrobić by umieć pisać?

Zrobiłbym ten temat w dziale literatura, ale nie wiem czy ktokolwiek tam wchodzi, a jednak owion jest miejscem gdzie każdy kto wchodzi na torga zagląda.
Jak nauczyć się ciekawie pisać? Myślę że może mieć to związek z "jak ciekawie opowiadać", ale w pisaniu online ma się więcej czasu by pozbierać myśli, ostatnio chciałem napisać recenzję pewnego filmy, ale po każdym zdaniu które stworzyłem miałem wrażenie że jest ono miałkie, proste, w ogóle nieciekawie. Pisząc recenzje, blogi, jakikolwiek dłuższy tekst dąży się do tego by był on jak najciekawszy dla odbiorcy, pełny metafor, porównań, ale z drugiej strony na tyle prosty by każdy mógł go zrozumieć. Nie chodzi mi o pisanie do jakiegoś czasopisma, w moim przypadku chodziło o napisanie recenzji na filmwebie, tak na stronie internetowej gdzie nikt nie wiedziałby kim jestem, ale poczułem jakiś taki niesmak gdy po napisaniu paru zdań moja recenzja wyglądała jak gówno i nie była w żaden sposób ciekawa dla odbiorcy.
Po kilku latach gdzie jedynie co pisałem to sprawozdania na studia albo posty na torgu, które mają specyficzny styl uświadomiłem sobie właśnie że nie potrafię pisać w interesujący sposób, jak to naprawić? Czytając więcej książek? Praktyka, tzn. inne fora internetowe gdzie "ładny" styl pisania jest pożądany? Jeśli chodzi o mowę to potrafię się dobrze wysłowić, ale na pewno też się to da poprawić i sprawić, że nawet proste rzeczy wydają się ciekawsze.

Cytuj:

---

Taidio napisał

Czytając więcej książek?

---

^this

Cytuj:

---

moth napisał

^this

---

otóż nie, nie ma takiej zależności

dzieki:kappa

@
rozumiem że to moze być ciężki temat, bo zaciekawić ludzi pismem, tym bardziej teraz, gdzie rządzi video, filmy, seriale to jest ciężka sprawa, ale może są na torgu jacyś vlogerzy, pisarze którzy mają z pisaniem jakąś przeszłość

Cytuj:

---

Taidio napisał

ostatnio chciałem napisać recenzję pewnego filmy,

---

Może dlatego? XD


A tak na serio, to przeczytałem post do końca. Jasno wyjaśniłeś problem i oczekiwania. Napisałeś to całkiem sensownie.

Styl pisania tekstów jest kwestią indywidualną. Pisz tak jak czujesz, ale pisz. Z czasem twoje teksty beda lepsze same z siebie. Czytanie ksiazek nie wplynie na lepsze teksty xD

No i pro tip, wielu blogerow zaciekawia prostym trikiem - pobudzenie ciekawosci.

Przykład:

- jem groszek bo mi smakuje i poprawia mi sie humor

Vs.

- te zielone kulki powoduja wyrzut endorfin. Czy wiesz o czy mowa?


Taki przyklad z dupy na szybko, ale porusza aspekt tego, czym jest clickbait.

No najlepiej to poddajac sie ocenie. Konstruktywne komentarze są inspirujące i pouczające, do tego też mozna nagrywac mowienie tego co chce sie napisac i potem przepisac. no i rozne cwiczenia tez sa w necie chwalone ale nie probowalam, co do metafor to nie musza byc niewiadomo jakie, mozna sie odwolywac do swoich klimatow, tego co sie slucha, oglada, wyluzowac sie i pisac od serca, nie udawac nikogo

Przede wszystkim, trzeba wiedzieć, co się chce przekazać. W szkołach uczy się tylko lać wodę na tematy, na które zazwyczaj nie ma się nic do powiedzenia, a to nie ma żadnego sensu.
Po drugie, nie popełniać błędów składniowych, językowych i logicznych. Niby oczywiste, ale jednak nie.
Tak naprawdę, większość ludzi nie potrafi myśleć logicznie, co w zasadzie powinno ich dyskwalifikować, jako autorów choćby gazetki szkolnej. Ale tego też się w szkołach nie uczy, a poza tym, dzisiaj dobry dziennikarz to taki, który nie popełnia błędów ortograficznych (zbyt często). Więc czego wymagać od zwykłego hobby-pisarza?
Używanie słów, czy wyrażeń, niezgodnie z rzeczywistym znaczeniem, przez mądralę, który koniecznie chce błysnąć erudycją, to już w ogóle najgorsze, co może być. Kiedy - przykładowo - w trakcie meczu słyszę, że ktoś "dzieli i rządzi w środku pola", to czuję nagły i niepohamowany wzrost agresji. Jest wiele tego typu zwrotów, które w powszechnej świadomości funkcjonują z zupełnie błędnymi znaczeniami - i w tym względzie się warto edukować, a nie katować czytaniem X książek na siłę.
Jak już spełniasz te punkty (z moich obserwacji 99% ludzi nie spełnia), to trochę analitycznego myślenia, połączonego z wyobraźnią i gitara.
Zależy też, co masz na myśli, mówiąc "ciekawie". Bo jeżeli chcesz zostać gawędziarzem, to może wystarczy zapuścić wąsy.

Cytuj:

---

haxigi napisał

Przykład:

- jem groszek bo mi smakuje i poprawia mi sie humor

Vs.

- te zielone kulki powoduja wyrzut endorfin. Czy wiesz o czy mowa?


Taki przyklad z dupy na szybko, ale porusza aspekt tego, czym jest clickbait.

---

Ale to nie jest ciekawe, tylko chujowe.

haxigi zmknij ten ryj w koncu

Cytuj:

---

Panic napisał

haxigi zmknij ten ryj w koncu

---

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/...-here-meme.png

@Panic ; propsuję :-D

dużo czytaj z tego zakresu, z którego masz zamiar coś pisać. jak masz napisać teksty seo o roletach to włącz sobie stronę merkury market i czytaj o pieprzonych roletach. A jak masz pisać o fantastyce to poczytaj sobie jakieś niestworzone historie.

Daj tutaj tą reckę, torg oceni konstruktywnie

Który popierdol stwierdzil, ze czytanie ksiazek nic do tego nie ma? Ma. I to najwiecej.

jak wiem że coś jest chujowe to nie potrzebuję innych ludzi do potwierdzenia tego

A z ciekawości spytam: jaki film recenzowałeś?

ja się ostatnio zastanawiałem, jak pisarze znajdują motywację
w internecie są setki tysięcy(dosłownie) fanficów, opowiadań
w księgarniach są setki książek z każdego gatunku, całe sagi fantastyki, serie kryminałów
znaczącą część tego wszystkiego mało kto przeczyta, bo nie dość że poziom czytelnictwa jest niski, to jeszcze przy takiej ilości materiału 90% ludzi przeczyta najlepsze 10% dzieł i tyle

Cytuj:

---

Astinus napisał

A z ciekawości spytam: jaki film recenzowałeś?

---

Oglądałem notatnik śmierci od netflixa i był dla mnie tak turbo beznadziejny że aż chciałem przelać to na papier(ekran)

Cytuj:

---

Poncjusz_Piłat napisał

Który popierdol stwierdzil, ze czytanie ksiazek nic do tego nie ma? Ma. I to najwiecej.

---

A od oglądania filmów kręcisz lepsze filmy? Od słuchania muzyki lepiej śpiewasz?

No tak. Dokladnie tak. O co chodzi

Cytuj:

---

haxigi napisał

A od oglądania filmów kręcisz lepsze filmy? Od słuchania muzyki lepiej śpiewasz?

---

Cytuj:

---

Po porzuceniu dalszej nauki Tarantino, zafascynowany od dzieciństwa kinem, poszukiwał różnych zajęć. Pracował w wieku 16 lat jako bileter w kinie pornograficznym, po czym został wyrzucony z pracy za kłamstwo co do wieku[5]. W wieku 22 lat zatrudnił się w wypożyczalni kaset wideo w Manhattan Beach California, co pozwoliło mu na „chłonięcie” kina różnych specjalności i miało znaczący wpływ na jego dalszą karierę[5]. W owej wypożyczalni Tarantino poznał podobnego jak on pasjonata filmem, Rogera Avary'ego[2].

---

.

Od ogladania filmow mozesz nauczyc sie roznych sztuczek rezyserow, tak samo jak od sluchania muzyki roznych stylow spiewu. To samo odnies do pisania.

Czyli twierdzisz, że jak kompletnego nooba posadzę przed TV i będę go katował codziennie kilkoma filmami, to będzie w stanie nakręcić świetny hit kinowy?

Ale po co to określać tak zerojedynkowo. Wiadomo, że do kręcenia dobrych filmów potrzebne są konkretne umiejętności, warsztat i wyobraźnia. Po prostu oglądanie wielu filmów na pewno pomaga w rozwijaniu tych cech i poszerzaniu 'horyzontów filmowych'. Nie musi mieć dużego wpływu, ale na pewno może

mozna ogladac film z browarem i w trakcie robic sobie jajecznice, mozna ogladac z kartka i uczyc sie jak powinny wygladac ujecia, jaka role gra swiatlo i milion innych rzeczy

A czy kompletny noob kręci jakiekolwiek filmy?
Czy jak kompletny noob będzie przez rok trenował z barceloną to stanie się świetnym piłkarzem? Nie? To pewnie przez chujowe treningi barcelony

Ale 99% ludzi ogląda filmy i nie zostaje reżyserami.
Nie ma takiej zależności, że od czytania książek nauczysz się pisać, a od oglądania filmów reżyserować.
Oczywiście, to może pomóc, a przynajmniej nie zaszkodzi, ale samo w sobie nie zrobi z nikogo pisarza. O wiele ważniejsze są pewne predyspozycje i umiejętności, których w ten sposób nie posiądziesz.
Zresztą, Tarantino to co najwyżej przeciętny reżyser, co tylko potwierdza moją tezę.

Cytuj:

---

Adies napisał

Od ogladania filmow mozesz nauczyc sie roznych sztuczek rezyserow, tak samo jak od sluchania muzyki roznych stylow spiewu. To samo odnies do pisania.

---

Może się nauczysz, że jest taki styl śpiewu, ale to nie znaczy, że nauczysz się tak śpiewać.

Cytuj:

---

tibia77 napisał

Może się nauczysz, że jest taki styl śpiewu

---

Skoro bede o nim wiedzial, to jest szansa, ze sprobuje i zostane wielkim spiewakiem. Jesli nie sprobuje, to nigdy nim nie zostane.

Cytuj:

---

ola_patola napisał

zasób słownictwa

---

Zgadnij skad sie go bierze.

do wszystkiego trzeba mieć predyspozycje. Jak ktoś bez wyczucia rytmu może dobrze tańczyć czy śpiewać. i uwierz mi - nie każdego da się nauczyć. W liceum chodziłam na kurs tańca gdzie typa trzeba było ciągnąć za ramiona żeby choć trochę w rytm wpadał, ale to nic nie dawało. Przez ROK się niczego nie nauczył.

żeby dobrze pisać, trzeba mieć jakieś zaplecze - bogatą wyobraźnię, zasób słownictwa. dzisiejsza młodzież operuje jedynie łaciną podwórkową, więc można myśleć że geny się osłabiają i za kilka tysięcy lat niektórzy wrócą do punktu gdy będą trzeć kamieniami orzechy

widocznie za mało oglądał "taniec z gwiazdami"

może i racja tibia, ale te 'gwiazdy' też mają jakieś predyspozycje ruchowe, czyż nie? nie wezmą przeciętnego wykopowicza który siedzi i wpieprza masowo chipsy, tyko kogoś kto jest znany, lubiany i umie mniej więcej się ruszać.

Cytuj:

---

tibia77 napisał

Ale 99% ludzi ogląda filmy i nie zostaje reżyserami.
Nie ma takiej zależności, że od czytania książek nauczysz się pisać, a od oglądania filmów reżyserować.
Oczywiście, to może pomóc, a przynajmniej nie zaszkodzi, ale samo w sobie nie zrobi z nikogo pisarza. O wiele ważniejsze są pewne predyspozycje i umiejętności, których w ten sposób nie posiądziesz.
Zresztą, Tarantino to co najwyżej przeciętny reżyser, co tylko potwierdza moją tezę.



Może się nauczysz, że jest taki styl śpiewu, ale to nie znaczy, że nauczysz się tak śpiewać.

---

Dokładnie tak to wygląda.

W kwestii muzyki, przykładem na obalenie tezy jest Ela Zapędowska. Muzykę ogarnia, jest osłuchana, wie co i jak, a sama śpiewać nie potrafi.

przede wszystkim to poczytaj z uwagą teksty do poziomu których chciałbyś dorównać, a następnie dokładnie je przeanalizuj. Odnośnie analizy mam na myśli to w jaki sposób łączone są ze sobą zdania, jak te zdania są formułowane, jakie wyrazy stoją koło siebie, jak redagowany jest tekst, jak prowadzona jest narracja. Nie myśl sobie, że styl to coś co się ma - nad tym się pracuje i musisz dokładnie widzieć jaki efekt chcesz wywołać w czytelniku nie treścią, a formą. Czytelnik nad tym nie myśli ale podświadomie to wpływa na sposób czytania i odbioru.

Cytuj:

---

Pan Ryba napisał

przede wszystkim to poczytaj z uwagą teksty do poziomu których chciałbyś dorównać, a następnie dokładnie je przeanalizuj. Odnośnie analizy mam na myśli to w jaki sposób łączone są ze sobą zdania, jak te zdania są formułowane, jakie wyrazy stoją koło siebie, jak redagowany jest tekst, jak prowadzona jest narracja. Nie myśl sobie, że styl to coś co się ma - nad tym się pracuje i musisz dokładnie widzieć jaki efekt chcesz wywołać w czytelniku nie treścią, a formą. Czytelnik nad tym nie myśli ale podświadomie to wpływa na sposób czytania i odbioru.

---

Panie no offence, ale teksty są spoko gdy masz "flow", a nie podchodzisz do nich z matematyczną precyzją. Chcesz pisać dobrze? To zacznij pisać. Chujowo, lepiej, najlepiej. Wyrób swój styl. Tyle.

PRAKTYKA > fekalia > jutuberzy > TEORIA

beka, ze nikt przez 4 strony tematu nie wspomniał o wyobraźni xD