Astinus napisał
Kiedyś się zastanawialiśmy z bratem, kto by najbardziej pasował i doszliśmy do wniosku, że ze znanych nam białych aktorów, to nikt nie pasuje. Mikkelsen może i wygląda, ale z tego, co widziałem, to on gra jak ostatni gbur, gościu mógłby grać grabarza do końca życia. Ewentualnie jakiegoś psychopatę, który po stracie rodziny stracił wszelkie skrupuły i mści się na wszystkich dookoła ;d
Geralt to zbity pies, uosobienie uśmiechu przez łzy. Rozgoryczony, nieszczęśliwy, ale wiecznie robiący dobrą minę do złej gry. Znaleźliśmy kilku białych aktorów, którzy nadawali by się do tej roli, gdyby nie byli za starzy.
I doszliśmy razem do wniosku, że poza jednym wyjątkiem, jak ulał pasuje Denzel Washington xD
Calluje czarnego wiedźmina.