Witam trenuje kajakarstwo . Teraz wyjeżdzam do pracy za granice, praca jednak nie będzie jakaś ciężka. Treningi to istny zapierdol, katorga (kocham to :D !). Rano zazwyczaj 10-15 km wody, a po poludniu bieg lub siłownia (zależne od dnia).Czy uważacie, że trenowanie + praca to ciężkie zadanie ? Ktoś może tutaj tego doświadczył ? Pozderki :)
edit : 8 godzin pracy