Sprowadzasz sytuację do absurdu. Przecież możliwa jest sytuacja, że np. kupuje sobie jakiś produkt i nie znam się dokładnie na jego właściwościach. W przypadku elektroniki to pewnie dość częsta sytuacja. Kupujesz Iphone5 i dostajesz Iphone6, myślisz że każda starsza osoba zorientuje się o co chodzi? Tym bardziej jeżeli chodzi o sprzęt komputerowy. Po prostu nie trzeba oddawać tego przedmiotu ani zwracać pieniędzy w przypadku gdy np. zbyło się tą rzecz dalej odpłatnie. Czyli załóżmy przyszła mu karta i ma za słaby zasilacz, albo za wąską obudowę (sam musiałem ostatnio ciąć w obudowie bo mi brakowało 3cm), a przy okazji jego znajomy chciał kupić taką samą kartę więc zamiast ją zwracać i narażać się na koszty wysyłki itd., to po prostu sprzedał ją znajomemu za taką samą kwotę jaką kupił.
Ma zastosowanie, ponieważ on jest konsumentem a nie specjalistą w tej dziedzinie. Mógł się nie połapać i to jego święte prawo. Przykład z Iphone, gdzie jest wg Ciebie granica. Ok zamawiasz Iphone 7 wersje 32gb, przychodzi Ci Iphone 7 wersja 128gb, która jest pewnie 1000zł albo więcej droższa. To co musisz być specjalistą i to za wszelką cenę sprawdzać? Tak samo w przypadku karty, z tego co kojarzę (sam nie jestem specjalistą bo nie muszę być lol) to teoretycznei te same karty mają niekiedy inne parametry GB ramu i są inaczej chłodzone itd. Na najprostszym przykładzie
http://www.x-kom.pl/szukaj?q=geforce...by=price_asc&f[groups][5]=1 (nie wiem czy link działa to zrobie screena)
https://i.imgur.com/HTtRHhH.png
Ta sama karta, w zależności od konfiguracji kosztuje 1700 albo 2700 zł, czy zamawiając taką kartę musisz za wszelką cenę sprawdzać zastosowany typ chłodzenia i się na tym znać? Nie.
Do tego jest art. 409 że jeżeli rzecz zbyłeś lub utraciłeś i nie jesteś już wzbogacony, a nie wiedziałeś o tym, że może być zmuszony do zwrotu to jest w takiej sytuacji usprawiedliwiony. Jest to rozsądne bo z jakiej racji ja np. sprzedając telefon czy kartę dalej mam co, błagać temu komu sprzedałem by mi tą rzecz z powrotem odsprzedał za kwotę, za którą mu sprzedałem? Przecież to jakiś absurd.
Albo inaczej, biorę sobie nowego iphonka i mi upada w drodze do domu na podłogę i się całkowicie rozwala, to co jestem stratny 3k za telefon i mam dopłacić jeszcze 1500 bo jednak sprzedawca wysłał wersje 128gb? Nie róbcie sobie jaj
Jedynie co to można moralnie stwierdzić że powinien to twórca tematu odesłać i nie próbować za wszelką cenę zarobić na czyimś błędzie, jednak pod względem prawnym jeżeli rozegra to dobrze to mogą jeszcze sobie do straty xxx zł doliczyć straty na kosztach sądowych i opłaceniu adwokata ich/ ew. adwokata twórcy tematu.
@
Master ;