Wyjebałem kurczaka do śmieci w pokoju i zapomniałem wyrzucić śmieci, wracam do pokoju po paru dniach i pierdoli strasznie. Już go wyjebałem, teraz wietrzę cały pokój, ale coś jeszcze powinienem zrobić czy to wystarczy? Bo jebie niemiłosiernie.
Wersja do druku
Wyjebałem kurczaka do śmieci w pokoju i zapomniałem wyrzucić śmieci, wracam do pokoju po paru dniach i pierdoli strasznie. Już go wyjebałem, teraz wietrzę cały pokój, ale coś jeszcze powinienem zrobić czy to wystarczy? Bo jebie niemiłosiernie.
No kurwa
Może odświeżacz?
No kurwa, ale nie wiem czy jest jakaś opcja, żebym się tym zatruł w nocy, na razie cały czas balkon otwarty mam, ale nie wiem czy mam tylko wywietrzyć i będzie ok czy jakieś kurwa odkażanie. Dlatego pytam.
Zamknij okna szczelnie odświeżaczem popryskaj, odczekaj 15 min i ponownie dokładnie wywietrz pokój.
Nic ci nie będzie, u mnie kiedyś zgnite jajko pękło i smród był wiele razy okropniejszy, musiałem wietrzyć 2 dni i nadal było czuć zepsuciem.
to fakt ze po kurczaku jebie niesamowicie, protip to szybkie wyrzucenie na przyszlosc a co do pomocy teraz to okna w chuj ( przeciag zrobic ) + polozyc cos co pachnie mocniej od tego XD zeby zmniejszyc efekt kuraka[*]
Kawę zaparzaj w pokoju
tak jak up, kup neutralizator zapachu o zapachu kawy np
podpal w pokoju paczke zapalek i zgas szybko
Ale generalnie nie zatruje się jak będę spał w tym pokoju tej nocy? Ofc balkon cały czas otwarty. Bo nie wiem czy mogę sobie spokojnie spać czy rozbijać namiot w przedpokoju.
No jeśli nie zjesz tego przez sen to niee
przecie mowil ze juz wyjebal
jak nie jesteś noworodkiem wyjętym z inkubatora to się raczej nic nie powinno stać. Kurwa co to w ogóle jest za pytanie. Bezdomni w zimę nocują w kontenerach na odpady a ty się martwisz jakimś zepsutym kurczakiem. Jak byś go zamiast wypierdolić z pokoju to go zjadł i to bez usmażenia wcześniejszego to byś się mógł zastanawiać ci to nie zaszkodzi. A ten się pyta czy może spać w stym samym pokoju i czy powietrze mu nie zaszkodzi przypadkiem OMG
Do mnei przemawia ta reklama brise minispray czy innego gunwa, co kiedys byla
ze
>> nie maskuje zapachu tylko go neutralizuje
czy cos
google it
I jak, przeżyłeś noc?
Zapach znikł?
Chyba jednak nie przeżył... Tak to jest jak się człowiek stosuje do dobrych porad z internetu.
Btw, to mi przypomniało, jak matka kiedyś chciała sobie pogrzać rosół z rana, postawiła garnek na gazie i poszła na 8h do pracy. xD To dopiero był smród... Pół roku waliło od wszystkich ubrań ogniskiem tak, że jak się wchodziło do sklepu, to ludzie się rozglądali i pytali sprzedawców, czy przypadkiem nic się nie pali na zapleczu. I serio nie było jak się pozbyć tego zapachu.
Napsikałem odświeżaczem, potem otworzyłem balkon na wieczór i noc, rano zaparzyłem mocną kawę w pokoju, nic już nie waliło.
THIS
chuj ze trochę offtop ale opowiem swoją historie (nie troll)
2010-2011 jakoś pierwsze gimbusiarskie wypady ze starszymi kolegami co mieli prawko
W odwiedziny do koleżanek a ze jedna miała wolny kwadrat no to wiadomo jakieś piwka
jaranie z lufki no i żegnamy się ja grzecznie zabieram butelki jakoś środek nocy idę do kontenerów
pozbyć się ich. Ujarany jak bak lecę z torebkami butelki trejkocza na pół osiedla podchodzę do śmietnika
mam już łapać za pokrywę ale otwiera się pierwsza gość wystawia łeb i mówi coś na kształt "sorry ziomek ostrożnie
a pokaz co masz może na wymianę" XDDD no i stoję taki wmurowany gość do pasa wystaje ze śmietnika nagle pojawia się drugi
w tym samym kontenerze zaczynaja jakieś dywagacje czy ta konkretna butelkę można zwrócić XDD. ja najarany mało kumania w ogóle poczestowalem ich fajkiem właściwie to wziąłem pare a im oddałem paczkę XDDD
i tak wracam do samochodu i myśle kurwa dach nad głowa lodówka pełna szkoła opłacona a ja starym życie utrudniam. i to nie tak ze nigdy nie widziałem bezdomnych czy żuli ale to wiekopomna chwila bo nigdy bym się nie spodziewał ze można spać w kontenerze i tak funkcjonować wiec cały ten kurczak przy tym to mały pikus bracie.