Przejścia dla rowerzystów

Przeglądając sadistica trafiłem na takie coś:
https://www.youtube.com/watch?v=jkSU8bzjgyA
Zdziwiły mnie komentarze zarówno na sadolu, jak i pod samym filmikiem na youtubie. Co sądzicie o tej konkretnej sytuacji jak i ogólnie o rowerzystach na drodze (czy też jak w tym przypadku - na ścieżce rowerowej)? Z większości komentarzy wywnioskowałem, że każdy z kierowców zarówno w samochodzie jak i na rowerze zatrzymuje się na zielonym świetle i rozgląda w prawo i lewo. Już kurwa to widzę. Sam niemal codziennie jeżdżę rowerem przez miasto, po chodniku i wydaje mi się, że nigdy nie sprawiłem nikomu problemów.
Tak więc, jak uważacie? Czy większość słusznie broni kierowcy który wjechał pod pierwszeństwo bo "jest większy"? Ja wiem, że ludzki instynkt podpowiada, żeby będąc rowerzystą nie walczyć z samochodem, ale w takim razie po co w ciężarówkach hamulce? Przecież są największe na drodze.
Na tyle jestem doświadczony, że chyba zauważyłbym, że samochód na tym konkretnym filmie nie ma zamiaru się zatrzymać. Ale na litość boską...

Inna perspektywa

Tutaj trochę bardziej widać, że elka faktycznie mogła zasłonić rowerzystę. Zgadzam się, mógł nie widzieć. Ale co to za odwracanie kota ogonem, że dobrze tak rowerzyście, że niech wypierdala do lasu? Serio?


@edit
I jeszcze jedno. Widzę wypominanie rowerzyście, że zwrócił uwagę pieszemu idącemu po ścieżce. Ja zrozumiałbym jakby była tylko ścieżka, ale do kurwy nędzy - ma wybór: chodnik lub rowerówka. Co to są? Jakieś zaburzenia istnienia i własnej egzystencji?

nie no ten gość jechał od tej strony co rower i skręcał więc nawet jeśli miał zielone to powinien przepuścić pieszych i rowery

no ale też druga sprawa, że ten cymbał na rowerze mógł chociaż zwolnić wjeżdżając na drogę xD

Niestety kierowcy bardzo często wymuszają pierwszeństwo na rowerzystach, ale na tym filmiku wygląda to "hurr durr, jadę na rowerze ścieżka, wszyscy mają mi ustąpić miejsca". Facet dobrze widział samochód po prawej, mógł zwolnić i korona nie spadłaby mu z głowy. Większość rowerzystów odpierdala na drodze taką manianę, że brak słów, zupełnie jakby po rozpoczęciu jazdy wyłączali myślenie. Sam dużo czasu spędzam na rowerze, staram się jeździć bardzo bezpiecznie, a na takich przejazdach wolę się rozejrzeć trzy razy, niż wjechać komuś pod koła w imię zasady, że mam pierwszeństwo.

ja tam też chodzę ścieżką rowerową jak idę z psem bo po prostu jest ona dalej od jezdni. a co do samego filmiku no to kurwa ma nauczke idiota.

I masz w dupie to, że jedzie jakiś rowerzysta i pokazujesz swoją wyższość stojąc na środku tej ścieżki?

@down
Tak jest, zgadza się, gwoli ścisłości. Mi chodzi też o podejście ludzi w komentarzach: "dobrze mu tak!!! niech wypierdala jeździć po lesie, jak normalny człowiek!!!" itp itd

Ewidentnie wina kierowcy samochodu, ponieważ rowerzysta miał pierwszeństwo. Ale zdrowy myślący człowiek zwalnia na takim przejściu ważąc na swoje zdrowie a nie wpierdala się pod koła, bo tak, bo mam pierwszeństwo.

Wielce oburzony pieszy jak rowerzysta jedzie chodnikiem, ale jak idioci chodzą po drodze rowerowej i mają gdzieś, że trzeba ich specjalnie wymijać albo krzyczeć żeby ruszyli dupe i zeszli na swoją stronę to też problem :D

Cytuj:

---

Mega Filip napisał

I masz w dupie to, że jedzie jakiś rowerzysta i pokazujesz swoją wyższość stojąc na środku tej ścieżki?

---

nie, schodzę na prawą stronę tej ścieżki. już wolę żeby jechali ścieżką niż drogą xD

Chcial wyleczyc swoje kompleksy, to wyleczyl.
Tylko do kogo popierdoleniec ma pretensje? Jak widze, ze z lewej na skrzyz wpierdala sie tir z naczepa to nie wpierdalam sie "dla zasady" tylko go puszczam.
Tutaj tak samo, chcial im wszystkim kurwom w autach pokazac jaki jest wazny, niepyklo mu ;)
Przepisy przepisami, a mozg mozgiem.

Kierowca złamał przepisy a rowerzysta kręgosłup

xDDD i tak widać, że mózgu to on nie używał

Cytuj:

---

Mega Filip napisał

Tak jest, zgadza się, gwoli ścisłości. Mi chodzi też o podejście ludzi w komentarzach: "dobrze mu tak!!! niech wypierdala jeździć po lesie, jak normalny człowiek!!!" itp itd

---

Wiesz jacy są ludzie, zacofani. Wszystko idzie do przodu, powstają dróżki/chodniki dla rowerzystów i to jest normalne że człowiek jedzie rowerem i tak samo przejeżdza przez ulicę rowerem nie schodząc z niego bo ma takie prawo, bo przejechał zgodnie z przepisami przez przejazd dla rowerów. Wkurzają mnie rowerzyści, bo często jadąc po ulicy spowalniają ruch, powodują niebezpieczeństwo, także nie jestem sympatykiem rowerzystów, choć bardzo dużo jeżdżę rowerem. W tej sytuacji kierowca samochodu złamał przepis i od tego cały wypadek. Ale widać po wideo, tak jak inni właśnie komentują, że rowerzysta mógł uniknąć tego zderzenia gdyby tylko chciał.

wina jest kierowcy, ale rowerzysta powinien znać zasadę ograniczonego zaufania.

typowy pedalarz ktory czuje sie bogiem na swoim skladaku

gdybym ja mial tak pedalowac po miescie to... zawsze maksymalnie zwolnilbym przed wjazdem na przejscie/przejazd dla pedalarzy a nie kamikadze

to że ma zielone nie znaczy, że nie powinien zachować ostrożności wjeżdżając na przejście.

Jedzie jak pojeb to zaliczył placka

wyobraźnia poziom ekspert

Prawnie kierowca zawinił, a zdroworozsądkowo to rowerzysta powinien zwolnić wjeżdżając na przejście.

Rowerzysta imbecyl do kwadratu. Nie pomyślał, że stojąca "eLka" może go zasłonić i skręcający opel przez to może go nie zauważyć? Fakt, że z osobówki powinien bardziej uważać ale tak samo rowerzysta. Szkoda, że rowerzyści nie są tacy "hurr durr" jak jadę "dużym" autem. Fakt, że wciskają się z prawej strony pod naczepę, ale to są typowe bezmózgi, którym tylko wpierdol spuścić. Ile to razy bym zgarnął takiego imbecyla naczepą... Przeważnie staram się dojeżdżać maksymalnie do prawej strony ale wtedy jeden z drugim kombinuje i znów wciska się z lewej między mnie a osobówkę... Szkoda, że wtedy nie podjeżdża pod szybę bo można by było napierdalać po tym zakutym łbie rurką.

Zresztą, nawet kierowcy osobówek czy ciężarówek nie myślą i są o wiele gorsze przypadki niż na filmiku. Chuj w dupe i solidny wpierdol się należy i nic więcej.

Szkoda, że szybciej nie jechał na tym rowerze.. Bez zatrzymania się wpierdzielić na skrzyżowanie. Fakt, że wina kierowcy, ale gdyby ten pajac na rowerku tak szybko nie wjechał na skrzyżowanie, to kierowca zdążyłby zareagować. Jechali w tą samą stronę, ale kierowca opla miał marne szanse, żeby go zobaczyć. Spotkali się na na rogu eLki.

Widział, że auto jedzie więc wypadałoby zwolnić mimo wszystko.

jak jest ciepło to dziennie przejeżdżam z 30 razy przez takie przejścia
no i jeżeli jest sygnalizacja świetlna i mam zielone to raczej pruje, tylko zachowuje minimalna ostrożność żeby zdążyć wyhamować jak zobaczę kątem oka samochód
jak nie ma sygnalizacji to zawsze zwalniam mega

no i ja mam to szczescie ze u mnie sa wszedzie sciezki wiec praktycznie nie musze jezdzic po jezdni, imo to troche rak w miescie gdzie jest duzy ruch chociaz czasem sam jade i bardzo czesto wtedy nie przestrzegam przepisow bo mam to w pizdzie i jade tak zeby mi bylo wygodniej i zebym szybciej dojechal

Cytuj:

---

Ewidentnie wina kierowcy samochodu, ponieważ rowerzysta miał pierwszeństwo.

---

Jak rozpatrzysz sytuację w której wyjeżdżasz z drogi podporządkowanej, a 500 metrów z prawej strony jedzie BMW. BMW jadąc w terenie zabudowanym powinno jechać 50km/h a więc gdyby jechało przepisowo, to nic by się nie stało. Niestety w BMW jedzie Seba, który zapierdala 180 i rozpierdala ci auto.
Wina Twoja bo wjebałeś mu się pod auto, czy jego bo zapierdalał jak szalony i nie byłeś zdolny do prawidłowego ocenienia sytuacji? Wina jest zarówno twoja jak i jego. Twoja, bo wjebałeś mu się pod auto, a jego ponieważ do tego wjebania się przyczynił.

Reasumując: bywają sytuacje, w których (tak jak na załączonym filmiku) teoria nie idzie w parze w praktyką. To że "na papierze" kierowca powinien przepuścić rowerzystę nie oznacza:
a) że w każdej sytuacji kierujący samochodem ma możliwość prawidłowej oceny sytuacji
b)że tenże rowerzysta nie powinien zachować się odpowiedzialnie.
Zapierdzielając jak zając, mając w dupie to że zbliża się do drogi o dużym natężeniu ruchu (z daleka widać że w okolicy stoi w uj aut), kierujący rowerem powinien zwolnić i tyle ;p
Osobiście jestem za kierowcą jeśli chodzi o tę konkretnie sytuację. Koleś w aucie jedzie wystarczająco wolno żeby uznać że jego jazda nie jest brawurowa.

Cytuj:

---

Fakt, że wina kierowcy

---

To czyja WINA a kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, to dwie różne kwestie ;D

Cytuj:

---

wina jest kierowcy, ale rowerzysta powinien znać zasadę ograniczonego zaufania.

---

Ta cała zasada ograniczonego zaufania, to tylko "klejenie" luk w przepisach.

widac ze zapierdala aż miło, przejeżdza przez droge ruchu gdzie wie ze drugi debil może nie myśleć o tym żeby go puscić, tak więc wina jest po obu stronach tylko typ jest szalencem który zapierdala na ślepo

Sobie nie ufam, a co dopiero obcym ludziom, zawsze czy to pieszo czy na rowerze czy na hulajnodze zwalniam i patrzę czy można przejść, nikomu nic udowadniać nie muszę, a wolę w razie czego kierowcy pokazać fakersa niż potem leżeć w szpitalu czy trumnie

Cytuj:

---

Filia the Dragon napisał

Prawnie kierowca zawinił, a zdroworozsądkowo to rowerzysta powinien zwolnić wjeżdżając na przejście.

---

Byla akcja ze gosciu potracil babke na pasach, niby wina kierowcy ale sad uznal ze babka weszla na pasy tak z dupy ze kierowca nie mial szans na reakcje. Ja mam u siebie w miescie takie uliczki ze jade z pierwszenstwem rowerem (ale sama krzyzowka z wysokimi budynkami bez chodnika, widac czy cos jedzie dopiero przy skrecaniu) ze zwalniam na maxa bo samochod moze nie slyszec silnika i sie wjebie. Niby bylaby wina goscia ale wolalbym takiego wypadku nie probowac xD

każdy pisze wina kierowcy

a roweru to sie czasem nie przeprowadza przez jezdnie pieszo?
chuj mnie boli że ścieżka jest, jezdnia to jezdnia

Cytuj:

---

Vienio napisał

każdy pisze wina kierowcy

a roweru to sie czasem nie przeprowadza przez jezdnie pieszo?
chuj mnie boli że ścieżka jest, jezdnia to jezdnia

---

no nie bo jak jest taka ścieżka to se można przejeżdżać