Rozmyślania na temat zamieszkania na stałe w innym kraju.

A więc mój plan na przyszłość to spędzenie reszty swojego życia na drugim końcu świata.
Kraj już wybrałem. Obecnie planuje i szukam ciągle miejsca w której części kraju najlepiej mi będzie odpowiadało mieszkać.

I tu mam pytanie do was. Zakładając, że wyprowadzacie się z kraju na stałe. Jakie rzeczy mają dla was największą wartość? Jakie są zalety na codzień bez których trudno by było wam żyć? Jakie szczegóły byście brali pod uwagę porównując miejsca, że to jest lepsze, bo tam nie ma tego i tego?

I od razu mówię, że nie rozmawiamy o finansach. Praca i zarobki się nie liczą. Liczy się komfort życia.

Pytam was o coś takiego, bo uważam, że zawsze jest dobrze mieć jak najwięcej inspiracji. :)

jako iż jestem tibilijczyk pojebany szukałbym miejsca z dobrym internetem

zależy jaki kraj i miejsce

No ja to jestem typem domownika i ze względu na sam fakt opuszczania miasta bym był niechętny. Ale przede wszystkim rodzina, znajomi, bliscy, miejscówki, w których się przesiaduje i przesiadywało. To mnie zawsze będzie trzymać przy swoim mieście.

No ja właśnie wczoraj kupiłem sobie bilety na czerwiec na kolejną wizytę i właśnie próbuję zebrać jak najwięcej informacji na temat tego na jakie rzeczy trzeba zwracać uwagę, o co pytać ludzi i ogólnie co sprawia, że miejscówka nam się podoba. :)
Bo tym razem już będzie to wyjazd stricte przygotowawczy do zamieszkania tam.

Jako, że jestem od 3 lat emigrantem to powiem, że najbardziej tęsknie za rodziną, znajomymi, domem i Wrocławiem jako takim. Jednakże komfort życia oraz to, że żyje z moja dziewczyną rekompensuje mi to. Mimo wszystko mieszkam w Anglii i co 3-4 miesiące przyjeżdzam do Polski na tydzień lub dwa, więc aż tak tego nie czuję. Co innego jakbym mieszkał np. w Stanach, Australii czy Japonii i widywałbym rodzinę i Polskę o wiele rzadziej, pewnie byłoby to bardziej odczuwalne.

Tak odbiegając, mogę wiedzieć dokąd planujesz się udać?:P

Cytuj:

---

Mysterious Boy napisał

Tak odbiegając, mogę wiedzieć dokąd planujesz się udać?:P

---

No nie jest to żadną tajemnicą. Rozważałem różne kraje, ale na dziś dzień stanęło na rodzinnym kraju skąd pochodzi moja dziewczyna, czyli Filipiny. To bardzo piękny kraj i uznałem, że nie ma co szukać niczego więcej, a tam dodatkowo ona będzie miała blisko do swojej rodziny. :)

jatobym pojechał gdzieś gdzie w lato nie ma przejebanie goraco a w zime nie pizdzi czyli takie 0-25*C w ciagu roku byloby spoko.

Ja już w uk 5 lat. Od tego czasu nie widziałem się ze swoją rodziną, jedynie skype. Tęsknię głownie za swoim miastem i morzem

Powszechny angielski, brak muzułmanów i klimat rownikowy lub podrownikowy

Ja z kolei emeryturę na pewno chciałbym spędzić w Polsce, ale po studiach prawdopodobnie wyemigruję na zachód (prawdopodobnie Londyn) na kilka lat żeby uzbierać na mieszkanie w Polsce i zbudować wartościowe CV. Gdybym miał wyemigrować nawet na kilka lat, gdzieś na drugi koniec świata to na pewno brakowałoby mi rodziny i ogólnie Polski - języka, mentalności Polaków itp. Na pewno nie potrafiłbym i nie chciałbym na zawsze wyjechać z kraju.

Przede wszystkim mniejszość muzułmańska w danym kraju nie mogłaby przekraczać 5% obywateli. Zima w tym kraju powinna być łagodna, ruch prawostronny - nie wiem, czy potrafiłbym/chciał jeździć w tak nietypowy sposób. Kuchnia nie ma znaczenia, bo teraz wszędzie można wszystko dostać. No i żeby za trawkę nie ścigali tak, jak za zbrodnię.
Zapewne nie ma w tej chwili na świecie takiego kraju, więc zostaje Polska, zresztą autor zaznaczył, żeby nie brać pod uwagę zarobków, więc tym bardziej Polska.

Osobiście patrzył bym na pewno na to, żeby z internetem nie było gorzej jak tu w Polsce jeśli chodzi o oferty i żeby ceny elektroniki nie były tragiczne. Dalej patrzyłbym za terenami zielonymi, Wrocław to zielone miasto i na pewno brakowało by mi tych wszystkich parków, skwerków - ma to swój urok.

dla mnie najbardziej liczy sie pogoda takze wybrales w miare o ile masz zdalna prace
tylko, ze pora deszczowa jest chujowa prawdopodobnie ale pewnie da sie zyc premierze

Dla mnie sie licza zarobki i ilosc murzynow/ciapatych.

Cytuj:

---

Maras napisał

Jako, że jestem od 3 lat emigrantem to powiem, że najbardziej tęsknie za rodziną, znajomymi, domem i Wrocławiem jako takim. Jednakże komfort życia oraz to, że żyje z moja dziewczyną rekompensuje mi to. Mimo wszystko mieszkam w Anglii i co 3-4 miesiące przyjeżdzam do Polski na tydzień lub dwa, więc aż tak tego nie czuję. Co innego jakbym mieszkał np. w Stanach, Australii czy Japonii i widywałbym rodzinę i Polskę o wiele rzadziej, pewnie byłoby to bardziej odczuwalne.

---

Po ilus tam latach (a bedzie juz z 15?) mieszkania w UK i jezdzenia do Polski raz na rok/dwa, te odczucie bardzo zanika. Nigdy nie czulem sie tutaj jak w domu i nigdy nie bede sie tak czuc, ale w Polsce tez mam wrazenie bycia obcym. Z deszczu pod rynne, no, ale co, zycie.

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

No nie jest to żadną tajemnicą. Rozważałem różne kraje, ale na dziś dzień stanęło na rodzinnym kraju skąd pochodzi moja dziewczyna, czyli Filipiny. To bardzo piękny kraj i uznałem, że nie ma co szukać niczego więcej, a tam dodatkowo ona będzie miała blisko do swojej rodziny. :)

---

Filipiny niezle slumsy, jeszcze wieksze niz Polska. Moj najlepszy kumpel stamtad pochodzi i nienawidzi tej jungli - wszedzie podobno bieda i rasizm. Poza tym sa tylko 2 sezony, deszczowy i upalny; z deszczem gorzej niz w Anglii. No, ale zycze powodzenia.

Tak zeby bylo duzo slonca i duzo fajnych dupeczek na ulicach jezeli kasa sie nie liczy (tzn. mam hajsu jak lodu).
A jak nie to tam gdzie moge najwiecej hajsu zarobic, reszta mnie w sumie jebie.

Cytuj:

---

Grimekk napisał

Filipiny niezle slumsy, jeszcze wieksze niz Polska. Moj najlepszy kumpel stamtad pochodzi i nienawidzi tej jungli - wszedzie podobno bieda i rasizm. Poza tym sa tylko 2 sezony, deszczowy i upalny; z deszczem gorzej niz w Anglii. No, ale zycze powodzenia.

---

No widzisz, wszystko zależy od podejścia. Tam akurat w tym kraju, są takie rzeczy które uważam za najbardziej cenne. Dzika natura nie zepsuta jeszcze przez człowieka i dobrzy ludzie nie wypaczeni jeszcze przez kapitalizm i żądze pieniądza. Ty znasz ten kraj z opowiadań, a ja tam już byłem 4 razy w zeszłym roku oraz posiadam tam partnerkę. Powodów do narzekania zawsze można sporo znaleźć wszędzie na całym świecie, ale nawet nie wyobrażasz sobie pewnie ile zalet ten kraj posiada. :)

No ale odbiegamy od tematu, bo widzę, że większość ludzi mnie nie zrozumiała. Kraj już wybrałem. Ten temat jest odnośnie miejscówki.
Żeby bardziej obrazowo wam to przedstawić to pomyślcie, że do wyboru macie cały kraj i chcecie wybudować dom żeby mieszkać. Pod jakim kątem wybieracie region i co sprawia, że się wam miejscówka na postawienie domu podoba? ;)

skoro chcesz stawiać dom to już dyskwalifikuje moją odpowiedź bo wolałbym mieszkać w jakimś dwupoziomowym apartamencie z basenem w centrum dużego miasta na setnym piętrze z widokiem na inne stupiętrowe budynki z jednej strony i na bardziej otwartą przestrzeń z drugiej, czyli jednym słowem komfort życia w mieście i szeroki dostęp do edukacji, kultury i rozrywki

Mi by się marzyło w takim razie proste życie przy plaży w prostej chatce, ale Filipiny często atakują jakieś monsuny, tsunami itp.

Cytuj:

---

Koczek napisał

Mi by się marzyło w takim razie proste życie przy plaży w prostej chatce, ale Filipiny często atakują jakieś monsuny, tsunami itp.

---

Tajfuny, czyli po prostu trąby powietrzne. Ale nie jest źle. Zwykle one kursują tymi samymi trasami więc można się zorientować gdzie ich zwykle nie ma, a gdzie pojawiają się często. ;)

I ludzie lubią się tam dawać ukrzyżować czy organizują jakieś marsze biczowania po plecach..

Cytuj:

---

udarr napisał

I ludzie lubią się tam dawać ukrzyżować czy organizują jakieś marsze biczowania po plecach..

---

A na zachodzie są marsze facetów w szpilkach z gumowymi penisami przyczepionymi do czoła. Co kraj to obyczaj/moda.

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Tajfuny, czyli po prostu trąby powietrzne. Ale nie jest źle. Zwykle one kursują tymi samymi trasami więc można się zorientować gdzie ich zwykle nie ma, a gdzie pojawiają się często. ;)

---

Mialbys z tym jakis problem zeby zrobic swoje zdjecie z napisem tego tematu albo jakimkolwiek zeby potwierdzic ze nie jestes trollem?

Cytuj:

---

zbysio napisał

Mialbys z tym jakis problem zeby zrobic swoje zdjecie z napisem tego tematu albo jakimkolwiek zeby potwierdzic ze nie jestes trollem?

---

Moderator już mnie sprawdzał w ten sposób jeśli o to Ci chodzi. :P