Własna firma - wielkie bogactwo

witam
Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu założenie czegoś swojego. Mam kilka wg. mnie ciekawych pomysłów i kusi mnie żeby wcielić je w życie. Motywacyjne artykuły, historie o wielkich pieniądzach i hasła w stylu ''yes, you can" już przerobiłem. Teraz wypadałoby dla równowagi jakoś się zniechęcić ;)

Może ktoś z was, waszych znajomych, krewnych itd może powiedzieć coś ciekawego na ten temat. Interesuje mnie dosłownie każdy aspekt - zaczynając od nazwy, poprzez ciekawe zabiegi marketingowe, wspólnicy, ksiegowość, biurokracyjne kłody itd.. Ma ktoś własną firmę? Ktoś miał i nie poleca?
Zagadnienia dotyczące startupów, crowdfundingu (zwłaszcza) mile widziane.


zapraszam do dyskusji

Zachęcam do dołączenia do grupy na fb "Rozmowy o startupach" - każdego dnia prowadzi się sporo ciekawych dyskusji :)

No ale czym Twoja firma miałaby się zajmować? Najlepiej wybierz coś na czym się choć trochę znasz, to zaoszczędzisz sporo czasu i pieniędzy. Mój kolega ma obywatelstwo białoruskie i dwa lata temu założył z trzema kolegami ze studiów działalność gospodarczą - sprowadzali jakieś oleje, proste maszyny z Polski do białoruskich kołchozów (odpowiednik pgr'ów). Kasa dobra, ale przyszedł kryzys w Rosji i Białorusini stali się nie wypłacalni. Wykorzystał swój atut - obywatelstwo białoruskie, biegły język rosyjski i polski i znajomość tamtejszych realiów, mentalności ludzi. Oczywiście musiał wyłożyć na to parę tysięcy dolarów, swojego czasu na obiad jadał kanapki z pasztetem żeby zaoszczędzić. Ty nie masz ani pomysłu, ani kasy, a zaczynasz od szukania źródeł finansowania. Polska to nie ameryka, tutaj jest ciężko z finansowaniem. Najbardziej realny plan to pożyczka od rodziny + wkład własny. Żeby mieć wkład własny to musisz za przeproszeniem zapierdalać i wyciąć sobie z życiorysu tak rok lub dwa - praca, sen, praca.

Jezeli interesuje Cie pozyskanie kapitalu, to jesli nie masz swietnego CV to mozesz o tym zapomniec.

Twoja jedyna opcja jest crowdfunding, ale to rzadzi sie swoimi prawami. Musi byc sexy i "wow".

Mam pomysł i jako taką kasę na start. Nie chodzi mi o sprowadzanie mnie na ziemie za pysk :) I nie szukam źródeł finansowania tylko ciekawi mnie ten temat.
Skoro o crowdfundingu mowa. Poprzeglądajcie sobie projekty na kickstarterze. Niektóre bardzo proste projekty zbierają ogromne środki.
Mały przykład
https://www.kickstarter.com/projects...de/description
https://www.kickstarter.com/projects...esk/descriptio

Powiem parę przykładów na własnym doświadczniu.

WIECZNE problemy z ZUSem i ich składkami. Chciałem pójść na płatne zwolnienie, trwało to rok czasu zanim ZUS posprawdzal ile i kiedy miałem opłaconych składek, w jakiej wysokości, czy terminowo. Ostatecznie okazało się, że muszę opłacić jeszcze niecałe 10 zł i dopóki tego nie zrobie nie ma mowy o zwolnieniu.

Po dwóch latach niższych składek ZUS podbija je dość ostro (teoretycznie przez dwa lata można smialo rozkrecic dzialanosc i je oplacac).

Nazwa to żaden problem, w każdej chwili można ja zmienić.

Księgowy Ci się przyda jeżeli chcesz być płatnikiem VAT. Osobiście polecam ryczałt.

1. Musisz robić to na czym się znasz, lub mieć pasję do czegoś.
2. Musisz być wytrwały - to ty będziesz swoim szefie i nikt Cie nie zagoni do roboty.
3. Pieniądze to chyba nie taki problem, żeby dzisiaj zacząć jakiś biznes nie musisz mieć milionów.
4. Przez pierwsze miesiące możliwe że będziesz musiał dokładać do interesu.
5. Zanim zaczniesz zarabiać więcej niż z etatu trochę czasu minie.
6. No i jeszcze raz praca.

Zanim założysz firmę to zastanów się czy chcesz ją zakładać w Polsce, poczytaj o zakładaniu firmy za granicą np. UK. ZUSu nie interesuje czy w tym miesiącu jesteś pod kreską i nie masz za co przeżyć kolejnego miesiące, składkę opłacić musisz i to całkiem wysoką nawet jeśli mówimy o małym zusie w kontekście świeżo otwartej działalności i małych zysków jeśli w ogóle zyski będą jakiekolwiek, to nie ułatwia uruchamiania firmy - idiotyczne, irytujące i zniechęcające.

Cytuj:

---

Erl napisał

witam
Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu założenie czegoś swojego. Mam kilka wg. mnie ciekawych pomysłów i kusi mnie żeby wcielić je w życie. Motywacyjne artykuły, historie o wielkich pieniądzach i hasła w stylu ''yes, you can" już przerobiłem. Teraz wypadałoby dla równowagi jakoś się zniechęcić ;)

Może ktoś z was, waszych znajomych, krewnych itd może powiedzieć coś ciekawego na ten temat. Interesuje mnie dosłownie każdy aspekt - zaczynając od nazwy, poprzez ciekawe zabiegi marketingowe, wspólnicy, ksiegowość, biurokracyjne kłody itd.. Ma ktoś własną firmę? Ktoś miał i nie poleca?
Zagadnienia dotyczące startupów, crowdfundingu (zwłaszcza) mile widziane.


zapraszam do dyskusji

---

Wielu ludzi ma takie właśnie mylne wyobrażenia. Ot założę sobie firmę i będę milionerem. Kasa sama przyjdzie. Tak jak na filmach.
Ale życie to nie film, ty pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że posiadając własną firmę rezygnujemy ze swojego własnego życia. Twoje życie to wtedy tylko firma, nic więcej. Musisz pracować i po 20 godzin dziennie jak jest potrzeba. We własnym domu będziesz tylko gościem który czasami tylko wpada. Uśmiechy do głupich pajaców i spędzanie z nimi czasu udając, że się jest miłym i fajnym to norma. Dlatego właśnie wiele ludzi którzy mają głowę na karku i mogą mieć firmę po prostu nie chce jej mieć. Wola iść do pracy, odwalić głupią robotę na luzie i po 8 godzinach mieć wszystko głęboko w dupie. :)
Można wtedy iść do domu i najzwyczajniej w świecie w nim mieszkać. Spędzać czas z rodziną. Bawić się. Być po prostu szczęśliwym. :)

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Dlatego właśnie wiele ludzi którzy mają głowę na karku i mogą mieć firmę po prostu nie chce jej mieć. Wola iść do pracy, odwalić głupią robotę na luzie i po 8 godzinach mieć wszystko głęboko w dupie. :)
Można wtedy iść do domu i najzwyczajniej w świecie w nim mieszkać. Spędzać czas z rodziną. Bawić się. Być po prostu szczęśliwym. :)

---

Każdy by tak chciał, niestety bez naprawdę dobrego wykształcenia ciężko mieć pracę na etacie i pensję na poziomie np 6-8 tyś bo według mnie to jest takie minimum aby być super happy i fajnie spędzać czas z rodziną, mieć kasę na utrzymanie domu, kupno samochodu i ogólne życie w dostatku.
Niestety, najczęściej praca na etacie to 2500 netto i życie od pierwszego do pierwszego, ewentualnie co lepsi mają ze 4000 i żyją na trochę wyższym poziomie.

No chyba, że ktoś żyje na jakiejś wsi, ma 2500 do ręki i najlepszą zabawą jest dla niego wypicie czteropaku z kolegami, wtedy te 2,5 koła faktycznie może wystarczyć na bycie szczęśliwym :D

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Wielu ludzi ma takie właśnie mylne wyobrażenia. Ot założę sobie firmę i będę milionerem. Kasa sama przyjdzie. Tak jak na filmach.
Ale życie to nie film, ty pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że posiadając własną firmę rezygnujemy ze swojego własnego życia. Twoje życie to wtedy tylko firma, nic więcej. Musisz pracować i po 20 godzin dziennie jak jest potrzeba. We własnym domu będziesz tylko gościem który czasami tylko wpada. Uśmiechy do głupich pajaców i spędzanie z nimi czasu udając, że się jest miłym i fajnym to norma. Dlatego właśnie wiele ludzi którzy mają głowę na karku i mogą mieć firmę po prostu nie chce jej mieć. Wola iść do pracy, odwalić głupią robotę na luzie i po 8 godzinach mieć wszystko głęboko w dupie. :)
Można wtedy iść do domu i najzwyczajniej w świecie w nim mieszkać. Spędzać czas z rodziną. Bawić się. Być po prostu szczęśliwym. :)

---

Troche złe podejście. "Pójde, odwale co mam odwalić i koniec". Albo jest się królem albo murzynem.

Możesz pracować za 3000 zł netto i być szczęśliwym, tylko co później? Z czego odłożysz na przyszłość? Od 3 lat prowadzę własną działalność i nigdy nie pracowałem po 20 godzin dziennie, w domu nie jestem gościem. Wszystko zależy w jaką branże się wpakujesz, to jest mocno do przemyślenia. Co Ci po zarobkach rzędu nawet niech będzie 6 tyś gdy na głowie masz utrzymanie całej rodziny? Dla samotnego człowieka to jest dużo, dla rodziny juz nie.

Cytuj:

---

Wyso52 napisał

Każdy by tak chciał, niestety bez naprawdę dobrego wykształcenia ciężko mieć pracę na etacie i pensję na poziomie np 6-8 tyś bo według mnie to jest takie minimum aby być super happy i fajnie spędzać czas z rodziną, mieć kasę na utrzymanie domu, kupno samochodu i ogólne życie w dostatku.
Niestety, najczęściej praca na etacie to 2500 netto i życie od pierwszego do pierwszego, ewentualnie co lepsi mają ze 4000 i żyją na trochę wyższym poziomie.

No chyba, że ktoś żyje na jakiejś wsi, ma 2500 do ręki i najlepszą zabawą jest dla niego wypicie czteropaku z kolegami, wtedy te 2,5 koła faktycznie może wystarczyć na bycie szczęśliwym :D

---

Jesli mam być szczery to od dawna nie mieszkam już w Polsce więc ceny w złotówkach niewiele mi mówią. Mogę ci za to powiedzieć, że pracuje sobie na luzie, praca dla typowego głupka, więc mogę ją wykonywać nawet z zamkniętymi oczami. Przez godzinę mojej pracy zarobię na 9 litrów benzyny i jest to dla mnie pełna wygoda i pełen luz. Mam wszystko co jest mi potrzebne, a szpan przed kumplami mnie nigdy nie pociągał.

No ale to wszystko zależy od ludzi, a nie od pieniędzy. Pełno jest osób które bezmyślnie wydają pieniądze, bo są przekonani, że rzeczy które kupują są im niezbędne i bardzo potrzebne do szczęśliwego życia. Marketing jest specjalistą od prania ludzkich mózgów. To, że dasz komuś więcej kasy wcale nie uczyni go szczęśliwym. Jedyne co w ten sposób osiągniesz to to, że jutro będzie chciał więcej. Ludzie potrafią przepuścić bezmyślnie każda sumę pieniędzy. Pamiętam dawno temu oglądałem rozmowy w toku na TVN gdzie byli ludzie którzy wygrali główną wygraną w totolotka i po kilku latach mieszkali w garażu z kupą długów na głowie.

Cytuj:

---

Nigger napisał

Troche złe podejście. "Pójde, odwale co mam odwalić i koniec". Albo jest się królem albo murzynem.

Możesz pracować za 3000 zł netto i być szczęśliwym, tylko co później? Z czego odłożysz na przyszłość? Od 3 lat prowadzę własną działalność i nigdy nie pracowałem po 20 godzin dziennie, w domu nie jestem gościem. Wszystko zależy w jaką branże się wpakujesz, to jest mocno do przemyślenia. Co Ci po zarobkach rzędu nawet niech będzie 6 tyś gdy na głowie masz utrzymanie całej rodziny? Dla samotnego człowieka to jest dużo, dla rodziny juz nie.

---

Ja tam nie wiem czy złe, przede wszystkim wygodne. Od ciebie zależy jaka jest twoja cena i za ile jesteś w stanie się sprzedać. Mówisz, że prowadzisz własną działalność, ale ja nie piszę o płotkach tylko o rekinach którzy zarabiają miliony i jeżdżą mercedesami.

Co do mojej przyszłości nie musisz się martwić, ja mam już wszystko zaplanowane i niedługo nie będę już nigdy pracował. :)

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Wielu ludzi ma takie właśnie mylne wyobrażenia. Ot założę sobie firmę i będę milionerem. Kasa sama przyjdzie. Tak jak na filmach.
Ale życie to nie film, ty pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że posiadając własną firmę rezygnujemy ze swojego własnego życia. Twoje życie to wtedy tylko firma, nic więcej. Musisz pracować i po 20 godzin dziennie jak jest potrzeba. We własnym domu będziesz tylko gościem który czasami tylko wpada. Uśmiechy do głupich pajaców i spędzanie z nimi czasu udając, że się jest miłym i fajnym to norma. Dlatego właśnie wiele ludzi którzy mają głowę na karku i mogą mieć firmę po prostu nie chce jej mieć. Wola iść do pracy, odwalić głupią robotę na luzie i po 8 godzinach mieć wszystko głęboko w dupie. :)
Można wtedy iść do domu i najzwyczajniej w świecie w nim mieszkać. Spędzać czas z rodziną. Bawić się. Być po prostu szczęśliwym. :)

---

To raczej będąc pracownikiem musisz się uśmiechać i udobruchać takiego gbura jak często zdarzają się w Polsce szefowie firm... szefowie - 1 łopata, 1 robi, 2 się patrzy a jeden z tych dwóch to szef, wielka firma nie ma co.

Mimo to ja wole robić u prywaciaka a coś tam pomału rozwijać swojego, czas pokaże co z tego wyjdzie... Powodzenia! na początku nie ma co się zrażać, jeśli nie masz rodziny z kontaktami czy coś to będzie to żmudna praca ale efekty będą wzrastać i satysfakcja.

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Ja tam nie wiem czy złe, przede wszystkim wygodne. Od ciebie zależy jaka jest twoja cena i za ile jesteś w stanie się sprzedać. Mówisz, że prowadzisz własną działalność, ale ja nie piszę o płotkach tylko o rekinach którzy zarabiają miliony i jeżdżą mercedesami.

Co do mojej przyszłości nie musisz się martwić, ja mam już wszystko zaplanowane i niedługo nie będę już nigdy pracował. :)

---

Nie znasz - nie oceniaj. Nie wiesz czym się zajmuje i czym jeżdżę (nie, nie robie z siebie milionera).

Starczy mi na życie na bardzo dobrym poziomie i zapewnienia bytu rodzinie, więc po co mam to zmieniać i pracować u kogoś po te 8h dziennie za śmieszne pieniadze? Zeby byc niby szczesliwym? Troche powagi, w obecnej sytuacji na rynku pracy otworzenie działalnosci i posiadanie jakiegos pomyslu jest bardzo dobre.

Cytuj:

---

Nigger napisał

Nie znasz - nie oceniaj. Nie wiesz czym się zajmuje i czym jeżdżę (nie, nie robie z siebie milionera).

Starczy mi na życie na bardzo dobrym poziomie i zapewnienia bytu rodzinie, więc po co mam to zmieniać i pracować u kogoś po te 8h dziennie za śmieszne pieniadze? Zeby byc niby szczesliwym? Troche powagi, w obecnej sytuacji na rynku pracy otworzenie działalnosci i posiadanie jakiegos pomyslu jest bardzo dobre.

---

Nie no, ja cię w żadnym wypadku nie oceniam. Mówię tylko, że z tego co wiem, żeby firma dobrze działa trzeba poprostu żyć firmą i cały czas o niej myśleć oraz ulepszać żeby być ponad konkurencją.
Takie są po prostu prawa rynku. Albo ty jesz, albo ciebie jedzą.

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

Nie no, ja cię w żadnym wypadku nie oceniam. Mówię tylko, że z tego co wiem, żeby firma dobrze działa trzeba poprostu żyć firmą i cały czas o niej myśleć oraz ulepszać żeby być ponad konkurencją.
Takie są po prostu prawa rynku. Albo ty jesz, albo ciebie jedzą.

---

No ale przecież tu nikt przepisu na bycie milionerem nie poda. Chłopak zapytał co i jak to mu ludzie odpowiadają. A, że w Polsce jest tak a nie inaczej, to na prawdę opłaca się zainwestować trochę żeby z czasem mieć z tego na prawdę dobre zarobki.

Cytuj:

---

Koczek napisał

To raczej będąc pracownikiem musisz się uśmiechać i udobruchać takiego gbura jak często zdarzają się w Polsce szefowie firm... szefowie - 1 łopata, 1 robi, 2 się patrzy a jeden z tych dwóch to szef, wielka firma nie ma co.

Mimo to ja wole robić u prywaciaka a coś tam pomału rozwijać swojego, czas pokaże co z tego wyjdzie... Powodzenia! na początku nie ma co się zrażać, jeśli nie masz rodziny z kontaktami czy coś to będzie to żmudna praca ale efekty będą wzrastać i satysfakcja.

---

No bo ja trochę dalej wpłynąłem niż kopanie łopatą. Sytuację które mam na myśli to spotkania służbowe i bankiety gdzie spotykają się różne firmy by zawierać kontrakty i współpracować albo handlować. :P

Cytuj:

---

Nigger napisał

No ale przecież tu nikt przepisu na bycie milionerem nie poda. Chłopak zapytał co i jak to mu ludzie odpowiadają. A, że w Polsce jest tak a nie inaczej, to na prawdę opłaca się zainwestować trochę żeby z czasem mieć z tego na prawdę dobre zarobki.

---

No dyskutujemy. Ja też tylko piszę, że bycie milionerem ładnie wygląda tylko w tv. :)

Cytuj:

---

Tygrrysek napisał

No dyskutujemy. Ja też tylko piszę, że bycie milionerem ładnie wygląda tylko w tv. :)

---

Za to bycie biedakiem nie wygląda dobrze ani w TV ani w Realu XD

wielkie bogactwo w nazwie tematu było po to żeby przyciągnąć uwagę ;)
ale ze mnie marketingowiec

Jeden z najtaszych a jednoczesniej najlepiej monetyzujacych sie biznesow obecnie to zostanie ekspertem SEO i robienie wlasnych stron internetowych. Jezeli jestes w stanie sie ogarnac na tyle, zeby nauczyc sie fachu i masz dryg do robienia stron internetowych, pisania ciekawych tekstow itd. to w odpowiednich tematykach mozesz klepac niezle pieniadze.

@Nigger możesz napisać czym się zajmujesz?

Cytuj:

---

Erl napisał

@Nigger możesz napisać czym się zajmujesz?

---

Na takie rozmowy zapraszam na PW. @Erl