Macie takie znajomości? Gdzie zawarte, spotkaliście się kiedyś? Płeć przeciwna, czy ta sama? Czy zakładacie się spotkać, czy raczej pozostawić więzy w sieci?
Wersja do druku
Macie takie znajomości? Gdzie zawarte, spotkaliście się kiedyś? Płeć przeciwna, czy ta sama? Czy zakładacie się spotkać, czy raczej pozostawić więzy w sieci?
jakieś 8 lat temu poznanałem w tibii moją najlepszą przyjaciółkę.
mimo że odległość dość znaczna to gdy tylko mamy okazje to się widujemy(teraz to prawie 2k km)
duzo. ale spoza swojego miasta znajomych z internetu spotkalem dopiero pierwszy raz w zeszlym miesiacu
Mam kilku znajomych poznanych w internecie ale głownie to z jednym utrzymuje kontakt i jest o dziwo lepszy niż z niektórymi, których znam z 10 lat lub więcej. Dzieli nas ponad 400km mieliśmy się spotkać już kilka razy ale zawsze coś wypadało xD
Myślę, że tych znajomych będzie z 7~
Poznalem kiedys ziomeczka na otsie, wyszlo ze mieszka niedaleko Bialego to w 2009 roku sie na mecz Jagiellonii umowilismy. Do tej pory widzielismy sie z 3 razy na grillu i to wszystko, spoko ziomek, lecz zadnej wiekszej sztamy z nim nie trzymam, tylko czasem sobie w cos pogramy. Z drugiej strony mam kolezanke z cs'a z Lodzi, ktora spotkala sie kiedys na piwo w Lodzi z typkiem ze Szczecina (gralismy razem w cs'a), ktory przyjechal tam ze swoja ówczesna dziewczyna, ktora tez czasem grala. To bylo chyba w 2010 roku i do tej pory sa dobrymy przyjaciolkami, czesto sie widuja (czasem mi przeleci jakas fotka na fb), chociaz jedna mieszka chyba gdzies na pomorzu, a ta moja ziomalka w Lodzi. Z tych mniejszych to znam pare historii jak ktos sie na piwko ugadal itp., ale za duzo by pisac. Ogolnie to fajna sprawa np. ugadywac sie z jakims ziomkiem czy dziewczyna po kilku latach znajomosci na necie. Pewnie nie jeden znalazl sobie przyjaciela lub partnera na cale zycie.
@down
torg meeting sie nie liczy ;D
Nie mam żadnych znajomości internetowych, ani żadnej osoby poznanej w internecie nie widziałem
http://res.cloudinary.com/urbandicti...q6yzcwubok.png
O to mi chodziło!
A już w ogóle to:, zastanawiałem się czy ja jestem taki że nie mam kolegów, czy wszystko jednak ok ;]Cytuj:
jednym utrzymuje kontakt i jest o dziwo lepszy niż z niektórymi
Ja swoją dooobrą znajomą poznałem, jak popularne były komiksy Życia i Śmierci (w CRNie pewnie znają ;]). Ja byłem adminem jednego fanpejdża, ona drugiego. No i tak jakoś się nam przyjemnie gadało ;d
W sumie to jest trochę "dobrych znajomych" poznanych czy to na torgu / w tibii / csie z którymi utrzymuję stały (powiedzmy "bliski" kontakt [ts3, facebook, telefon]). Spotkać się jeszcze właściwie nie spotykaliśmy w rl, ale spotkamy się w pięć osób pod koniec listopada w wielkim stylu, gdyż lecimy sobie do szwecji na deamhacka winter ;D (hajs zebrany, bilety pokupowane, hotel zabukowany, więc nie ma już wymówek). Najśmieszniejsze że siedzieliśmy sobie na ts i nagle padła propozycja po jakimś tam meczyku w cs że fajnie byłoby pojechać sobie na jakiś evencik i przy okazji spotkać się - zorganizowaliśmy się praktycznie w tydzień, zebraliśmy hajs i kupiliśmy bilety). Jest dużo osób poznanych w necie z którymi można pogadać praktycznie zawsze i o wszystkim, wydaje mi się że takim "internetowym przyjaciołom", których znamy już dłuższy czas, często jest łatwiej się np wyżalić, pogadać o tym co nas boli etc. Przed dreamhackiem planuję również spotkanie z 1-2 osobnikami - również poznanymi przez tibie/torga, jako że będę w wawie dzień wcześniej przed odlotem do swe i wypić browarka, poznać się w realu, pogadać.
nie twój interes -.-
Prowadząc strony internetowe poznawało się dużo ludzi, z jednym utrzymywałem taki kontakt, że pomimo 500 km odległości dwa razy udało nam się spotkać na jakieś pogaduchy. Teraz tylko od czasu do czasu coś tam się zagada, traktuje go po prostu jako znajomego.
Drugi kolega, mieszkający trochę bliżej, ale widzieliśmy się tylko raz w życiu i czasem coś tam pogadamy, ale to rzadko.
Głównie utrzymuje kontakt z moim otoczeniem, bo wolę pogadać w cztery oczy niż przez internet
Pół torga na tinderze, a Ty pytasz o takie coś :D
Sporo osob, ale rzadko jest okazja sie spotkac. Jak jade do miasta w ktorym kogos znam to wczesniej zaproponuje jakies piwo. Tak samo w druga strone, ktos jedzie do plocka to wczesiej zapyta czy mam ochote na piwko.
A tak poza tym to kontakt na odleglosc (gg, ts, telefon).
moja ex poznalem w grze ;s (nie wiem przy przegryw czy farciarz)
Ogólnie jest kilka takich kontaktów, z którymi czasami się widuje. Znam też ziomka dość długo do dziś kontakt, ale nigdy się zgadać nie możemy, więc tak tez jest.
nie, bo w internecie nikt mnie nie lubi i nie mam kolegów
9 lat temu mielismy pk team na Iridii (bongo team) mimo ze w 2009 sie team rozpadl to niektorych nadal mam na facebooku, a wczoraj grajac na OTSie spotkalem wlasnie typa o znajomym nicku. Okazalo sie ze to jeden z Bong Teamu. Przypomnialem mu swoj nick, zaczelismy gadac o starych czasach, okazalo sie ze graja tu jeszcze 2 osoby z teamu tego, na dzisiaj umowilismy sie na pogadanie o starych czasach na jakims vencie. :D
@szulak ; :p
sporo osób poznałem w sieci chyba, ale z tych poznanych w sieci widziałem się z jedną tak myślę? może się kiedyś to zmieni, ale ja nie lubie ludzi hehe
masz muj mjecz
A kurwa Haxigiego z torga znam
Na początkach mojej gry w tibie poznałem jednego kolesia z Wrocławia. To były okolice podstawówki, a trzymaliśmy się tak do połowy studiów. Potem się posypało.
Przy okazji - serwisy randkowe zaliczają się do znajomości internetowych? ;p
Ja na czacie poznałem dziewczynę z którą jestem już trzy lata. Mimo, że dzieli nas prawie 500km. Często z tego powodu słyszę, że jestem przegrywem, no ale cóż :D
moje znajomosci internetwe
w 2003 roku poznalem na tibi typa w 2005 roku przejechal 700km zeby odwiedzic mnie i kumpla mielismy po 14 lat on 19 :D wudka papieroski to byly wakacje <3 potem widzielismy sie jeszcze pare razy obecnie jezdzi po europie z grupa ,metalowa jako dzwiekowiec wiec kiepsko z kontaktem
rok temu okradlem plutona
zbilem pione z chemikiem
rozdziewiczylem analnie wukonga
Ja tam dobry kontakt mam z jednym ziomeczkiem z anal teamu ( od fracka). A tak to moj rl to lider ministrantow byl i teraz gadamy na tsie z kilkoma ziomeczkami od niego, jeden sie zazeka ze przyjedzie na wakacje zobaczymy hehe
I najwazniejsze na tsie kiedys tam narzekalem na moje miasto w ktorym nic sie nie dzieje 40k ludzi a tym bardziej na moja dzielnice 1k ludzi i sie okazalo ze pewien typ jest z mojej dzielnicy troche gowniaz byl ale odrazu na piwo sie ustawilismy hehe nawet na torgu troche kiedys sie udzielal ale nicku nie pamietam
3-4 osoby moze znam przez neta ktore wywarly na mnie jakies pozytywne wrazenie i utrzymuje z nimi kontakt, na reszte szkoda po prostu czasu
z 2 juz na piwie bylem i bylo zajebiscie, moze za jakis czas z nastepnymi da sie gdzies wyskoczyc
dużo osób poznanych, paru traktuje jak dobrych ziomków(mam ich na fb itp), z niektórymi się widziałem