Jak w temacie, który z tych dwóch języków jest łatwiejszy do nauki w mowie i w piśmie?
Wersja do druku
Jak w temacie, który z tych dwóch języków jest łatwiejszy do nauki w mowie i w piśmie?
tak na prawde ten który ci sie bardziej podoba i jestes nim zafascynowany.
jednemu wejdzie latwiej niemiecki drugiemu francuski.
Oba są skomplikowane i w wymowie i piśmie. Niemiecki bardziej w piśmie, francuski w obu tych czynnościach. Imho szedłbym w niemiecki.
niemuecki.
francuz trudniejszy w wymowie 10x
Ja podepne sie do pytania tylko z innymi jezykami
Hiszpański czy niemiecki? Ktory latwiejszy, a ktory bardziej przydatny jako dodatkowy jezyk ?
@Maniek900 ;
Hiszpański i włoski to podobno bardzo łatwe języki, ale w Hiszpanii jest teraz duże bezrobocie i trochę nie opłaca się go uczyć, jeżeli nie masz zamiaru wyjeżdżać do Ameryki Południowej. A niemiecki to Niemcy, Austria, troszkę Szwajcaria, ale tam to brzmi trochę jak inny język.
@incb ;
Jeżeli komuś się ten język podoba i powiedźmy szukałby pracy jako tłumacz to czemu nie, ale według mnie korzystniej jest uczyć się niemieckiego.
w szkole uczyłem się i Niemieckiego i Francuskiego, ale gorzej wspominam Niemiecki
niemiecki ma łatwą wymowę i łatwe słowotwórstwo - trochę trudniej z gramatyką, ale też nic super skomplikowanego
francuski ma okrutnie trudną wymowę, po trzech miesiącach musiałem zrezygnować z nauki - nie byłem w stanie wydobyć z siebie odpowiednich dźwięków
w liceum mialem niemiecki i sam za nim nie przepadalem, dopiero jak zaczalem sie uczyc sam to naprawde go polubilem xd
a co do wymowy to jak ktos siedzi w fonetyce angielskiej, to z niemiecka mu bedzie duzo latwiej w sensie niz ogarnac fonetyke niemiecka nie znajac angielskiej
jak jezyk nie ma byc 'do roboty' to wybierz ten ktory ci sie bardziej podoba, gdzie wolalbys spedzic ewentualne wakacje zeby fur lulz sobie go wyprobowac
osobiscie polecam niemiecki
No ja chciałbym francuski lub niemiecki podciągnąć do stopnia średnio zaawansowanego, coś w stylu B2 w języku angielskim. Chyba wybiorę niemiecki.
Ja odnosze wrecz odwrotne wrazenie. Powiedzialbym, ze dla osoby, ktora zaczyna sie uczyc, niemiecki jest duzo duzo prostszy w wymowie niz angielski. Uczylem sie w liceum niemieckiego z 2 lata i nawet nie znajac polowy slow bylem w stanie w zasadzie bez problemu calkiem poprawnie przeczytac jakis tekst. Tymczasem w angielskim te same zlepki liter czesto czyta sie inaczej w roznych wyrazach i nie znajac jakiegos slowa moge czasami podac 2 rozne sposoby na jego wypowiedzenie, gdzie kazdy mialby jakies logiczne uzasadnienie (np. wlasnie poprzez analogie do innych slow).
Niemiecki też według mnie ma prostszą wymowę i prostszą gramatykę. Znając angielski na dobrym poziomie, niemiecki wchodzi dość łatwo.
Ma łatwą wymowę, bo określają ją jasne reguły - wystarczy że opanujesz alfabet, nauczysz się ~dwustu przypadkowych słów i widząc nowy wyraz niemal na bank jesteś w stanie wymówić go poprawnie. A w angielskim dostajesz np. słówko "lead" i dowiadujesz się, że w zależności od tego co ma ono oznaczać, można je wymówić na dwa różne sposoby - a to sprawia, że nauka jest zupełnie nieintuicyjna
To chyba ja byłem jakimś ewenementem, że przez 6 lat nie mogłem się nauczyć niemieckiego (napewno też przez fakt, że nie chciałem, ale jednak...).
Jak dla mnie niemiecki to język, w którym mówią w piekle.
Jak wiesz, że tam trafisz to zacznij się uczyć już teraz :P
Kobiety lubią ponoć jak faceci mówią po francusku ;)
Z francuskim trochę prawda, że dość trudny w wymowie. Ja wymawiać i odróżniać takie akcenty jak è czy é nauczyłem się dopiero po paru latach ale to nawet jak tego nie wyczuwałem to i tak nie miałem problemu, żeby z kimś pogadać. Oczywiście Polakiem, bo żeby zrozumieć francuza to jednak potrzeba paru lat intensywnej nauki.
Niemieckiego uczyłem się w podstawówce i też nie wydawał mi się jakoś trudny. Ogólnie sądzę, że Polakowi łatwiej nauczyć się języka germańskiego niż romańskiego zwłaszcza jeżeli chodzi o wymowę no ale mogę się mylić.
Jeżeli chodzi o pracę, to mówiąc po francusku na poziomie C1 jestem w stanie znaleźć pracę w Łodzi od ręki, bez wykształcenia, z samą znajomością francuskiego, za minimum 3000 zł na rękę. Nie wiem jak z innymi miastami ale u mnie dość sporo firm outsourcingowych i innych takich technical supportów które potrzebują pracowników z różnymi językami.
Jeżeli chcesz nauczyć się języka z którym masz szansę na dobrą pracę i fajne zarobki to polecam holenderski albo fiński.
Holenderski to taki trudniejszy niemiecki a fiński chyba dość trudno się nauczyć jak i innych ugrofińskich języków (estoński, węgierski) no ale pieniądze już są dość dobre z tymi językami (4000-5000zł na rękę).
Fiński trudny jak psi, a po holendersku, znając niemiecki, można lajtowo czytać, nie wiem jak tam z resztą, ale pewnie faktycznie jest dość trudniejszy.
podepne sie wlasnie, ktos wie jakiego jezyka na prawde warto sie uczyc by moc w polsce zarobic, a nawet w razie kryzysu wyjechac za granice i tam tez moc sobie z tym jezykiem zyc? mam chec nauczyc sie drugiego jezyka. Chcialem niemieckiego ale jakos nie jestem do tego jezyka dobrze nastawiony
polsce kryzys nie grozi, bo juz dawno zdechla.
Polecam angielski na perfekt i dodatkowo niemiecki/holenderski
a skoro juz o zagranicy mowa, maly kosztorys
Zarobki w prawie kazdej pracy (np. pakowanie produktow do wysylki w magazynie) = f1200-f1600
pokoj = f400
zarcie = f200 max (w tym karta do fona za f10-f20). Zarcie w chuj tanie i do tego fajne promocje np. 24 puszki coca-coli za f7.00 a slyszalem, ze w innym sklepie i za f5.00 było. Kebab na mieście f4, hamburger/cola/frytki f3-5.
transport autobus na miecha to ok. f80
___________________________
juz zawyżając f700 wydatki miesiecznie, f1500 zarobic to nie problem zostaje wiec f800, ale zalozmy, ze ktos chce sobie przejebac f200 (co jest duzo kasy) to dalej zostaje f600 = 3600zł po oplatach i przejebaniu kasy pracujac w byle jakiej firmie
<y>