NIeogarnięty wykładowca

Siema.

Wykładowca na mojej uczelni jest nieogarnięty. Od początku zajęć nie padła, ani jedna atrakcyjna informacja (miałem jak dotąd dwa wykłady). Marnuje tam czas. Są to ćwiczenia z socjologii. Wykładowca wyraża swoje nieprawne zdanie, które nikogo nic nie obchodzi i nic to nie wnosi. Płacę za to pieniądze i chcę mieć jakiś poziom tych wykładów. A tutaj padają hasła, że "jak może ludziom pomagać taki delikwent jak psycholog, ja to idę z kimś znajomym porozmawiać" i 60min takiego bełkotu. Pisałem do dziekanatu w tej sprawie, prosiłem o zmianę grupy, ale powiedzieli, że jest połowa semestru i od nowego mógłbym się przepisać. Nie chcę sobie narobić syfu i jakoś ten semestr przejść, no ale na to się nie zgodzę. Studia niestacjonarne informatyka. Co mam zrobić?

chcesz się na informatyce uczyć socjologii?
zdaj zapomnij tyle

Przerwij studia tak jak ja i idź na coś ciekawszego.

Człowieku na informatyczne przedmioty typu filozofia, psychologia czy ekonomia to tylko przedmioty na odwal się. W tym roku skończyłem informatykę i powiem Ci, że wykładowcy w/w przedmiotów sami mówili, że ich przedmiot trzeba p po prostu odpękać. Bo nie po to się wybierało informatykę, żeby uczyć się psychologii.Ja akurat miałem spoko wykładowcę z psychologii i do dziś żałuje się nie stać było mnie na studia psychologiczne.

To ktos w ogole chodzi na tego typu wyklady?

Cytuj:

---

zizou napisał

To ktos w ogole chodzi na tego typu wyklady?

---

Ty jak nie będę chodził, a coś by dała na egzaminie to sraka by się zrobiła.

Cytuj:

---

Hardware napisał

Ty jak nie będę chodził, a coś by dała na egzaminie to sraka by się zrobiła.

---

Ksero to protip. Na niektóre wykłady możesz nie chodzić (właściwie na wszystkie z których zaliczenie nie opiera się na frekwencji).

Jak to możliwe, że masz socjologię na informatyce?

Cytuj:

---

Zeimer napisał

Jak to możliwe, że masz socjologię na informatyce?

---

tak zwany wykład humanizujący xd

Też miałem socjologię na informatyce, to jest jedne z tych przedmiotów które po prostu trzeba przejść.W moim przypadku przy ocenie z ćwiczeń 4 lub więcej wykładowca po prostu przepisywał ocenę a jeżeli miałeś pecha to po prostu trzeba było do niego przyjść z jego książką w ręku i coś o niej powiedzieć i dawał zaliczenie.Do takich przedmiotów niema co się starać, trzeba po prostu spiąć dupę,wykuć co trzeba i zapomnieć,sam wykładowca wspomniał na pierwszych zajęciach ,że "Nigdy nikogo nie udupiłem z tego przedmiotu i nie mam zamiaru"

ziomek miał na automatyce i robotyce filozofie miłości xDD

To nie wina tego pana, to wina samego przedmiotu.

Płacę za to i chciałbym mieć tę socjologie na jakimś poziomie (każde zajęcia, nie ważne czy ścisły przedmiot czy humanistyczny), a nie takie bagno gdzie osoba, która jest nie ogarnięta, mówi coś z dupy i marnuje mój czas.

Tych ćwiczeń z socjologi jest ułamek, szkołe mam co 2/3 tygodnie, a socjologie na co drugim zjeździe i do tego pół roku, ale to jest jakiś żart tak czy siak.

Niech mówi coś o tej socjologii, a nie o tym, że nie poszłaby do delikwenta psychologa.

to masz panie raptem 6 wykładów wez nie placz jak baba

Cytuj:

---

bogluto napisał

to masz panie raptem 6 wykładów wez nie placz jak baba

---

Synu nie płaczę, tylko mnie to niesamowicie irytuje.

To idz do wykladowcy i go opierdol, wtedy da ci taki egzamin ze lekko nie bedziesz mial, bo chyba o to ci chodzi??

Cytuj:

---

Hardware napisał

Płacę za to i chciałbym mieć tę socjologie na jakimś poziomie (każde zajęcia, nie ważne czy ścisły przedmiot czy humanistyczny), a nie takie bagno gdzie osoba, która jest nie ogarnięta, mówi coś z dupy i marnuje mój czas.

---

no to mam dla ciebie smutną wiadomość
studia w Polsce to bagno
płacisz za strate swojego czasu

Cytuj:

---

Hardware napisał

Synu nie płaczę, tylko mnie to niesamowicie irytuje.

---

irytuje Cię niski poziom socjologii na informatyce, no trzymajcie mnie...
trzeba było pocisnąć do oxfordu, na harvard, princeton czy coś takiego skoro ambicje tak górnolotne, tak z ciekawości jeszcze zapytam, państwowa uczelnia czy prywatna?

Musisz sobie uświadomić pewną rzeczy, studia robi się tylko dla papierku - 90% dzisiejszych wykładowców ma w dupie czy czegoś nauczy czy nie, tym bardziej, że mają z góry nacisk aby nie utrudniać ludziom zaliczenia przedmiotu. To są słowa samego profesora matematyki z którym miałem zajęcia.

Cytuj:

---

udarr napisał

irytuje Cię niski poziom socjologii na informatyce, no trzymajcie mnie...
trzeba było pocisnąć do oxfordu, na harvard, princeton czy coś takiego skoro ambicje tak górnolotne, tak z ciekawości jeszcze zapytam, państwowa uczelnia czy prywatna?

---

Niestety prywatne. Pewnie w tym roku matury rozszerzonej nie będzie mi się chciało pisać (nie przygotowuje się), ale raczej celuje gdzie indziej pójść.

Cytuj:

---

Mercedresu napisał

Musisz sobie uświadomić pewną rzeczy, studia robi się tylko dla papierku - 90% dzisiejszych wykładowców ma w dupie czy czegoś nauczy czy nie, tym bardziej, że mają z góry nacisk aby nie utrudniać ludziom zaliczenia przedmiotu. To są słowa samego profesora matematyki z którym miałem zajęcia.

---

To smutne jak większość rzeczy w życiu :/

czego oczekujesz po zaocznej prywatnej uczelni ? skoro tam wystraczy być żeby mieć tytuł

Cytuj:

---

Damovsky napisał

czego oczekujesz po zaocznej prywatnej uczelni ? skoro tam wystraczy być żeby mieć tytuł

---

na panstwowej zaocznej też potwierdzone info

Cytuj:

---

Hardware napisał

Niestety prywatne. Pewnie w tym roku matury rozszerzonej nie będzie mi się chciało pisać (nie przygotowuje się), ale raczej celuje gdzie indziej pójść.



To smutne jak większość rzeczy w życiu :/

---

socjologii się chcesz uczyć na informatyce ale maturkę poprawić żeby dostać się na lepszą uczelnię i nie narzekać na niski poziom to już się nie chce? chyba już nie ma co drążyć tematu

Cytuj:

---

Damovsky napisał

czego oczekujesz po zaocznej prywatnej uczelni ? skoro tam wystraczy być żeby mieć tytuł

---

Jak się idzie do gównianej uczelni to jest dokładnie tak samo jak na państwowej, dziennie.

Tak jak już ktoś wczesniej napisał..
Nie masz się tam czegoś nauczyć tylko zdobyć papierek - bo każdy go ma..
A nauczyć musisz się sam i tym pozniej zaimponować pracodawcy.

Cytuj:

---

Dzzej napisał

Jak się idzie do gównianej uczelni to jest dokładnie tak samo jak na państwowej, dziennie.

---

jak się idzie na jakakolwiek uczelnie w Polsce to jest tak samo

wiem mam znajomych na moim kierunku na warszawskiej, gdańskiej, wrocławskiej i wszędzie ta sama chujnia

Cytuj:

---

Pan Ryba napisał

jak się idzie na jakakolwiek uczelnie w Polsce to jest tak samo

wiem mam znajomych na moim kierunku na warszawskiej, gdańskiej, wrocławskiej i wszędzie ta sama chujnia

---

No to też zależy od kierunku.

Tyle się mówi że poziom studiów jest chujowy, a zawsze znajdą się ambitni naiwni, którzy liczą że się czegoś nauczą, w dodatku z socjologii na informatyce xD

To nie wina wykładowcy tylko systemu z ministerstwa który nakazuje dać czas na zjebany humanistyczny przedmiot bo tak, jakby ludzie na studiach mieli za mało do zaliczania.

Poziom jak poziom, moga wymagac bog wie czego ale tak naprawde w 99% nikomu sie to nie przyda to co jest robione na zajeciach. Tez jestem tylko po to aby miec papierek, bo tak bym to dawno olał i smialo moge stwiedzic ze po prawie poltora roku na PolSl niczego praktycznego sie nie nauczylem, wszystko jest tylko poto aby zdac/zaliczyc/zakuc i zapomnieć :<
Przykładowo na systemach operacyjnych, obecnie systemach informacyjnych wyklada nam profesor, ktřry nawet nie wie co to "explorer" w windowsie, wyuczyl sie kiedys jakis regulek, i dyktuje rok w rok przez XX lat to samo zyjac we wlasnym swiecie i jezeli uzyjesz okreslenia, ktorego on nie dyktuje to
mowi ze masz zle, np okreslenie "topologia sieci" wedlug niego jest bledna nazwa i trzeba uzywac "konfiguracja sieci" :<

Cytuj:

---

Mercedresu napisał

Musisz sobie uświadomić pewną rzeczy, studia robi się tylko dla papierku - 90% dzisiejszych wykładowców ma w dupie czy czegoś nauczy czy nie, tym bardziej, że mają z góry nacisk aby nie utrudniać ludziom zaliczenia przedmiotu. To są słowa samego profesora matematyki z którym miałem zajęcia.

---

Cytuj:

---

Pan Ryba napisał

jak się idzie na jakakolwiek uczelnie w Polsce to jest tak samo
wiem mam znajomych na moim kierunku na warszawskiej, gdańskiej, wrocławskiej i wszędzie ta sama chujnia

---

proponuję przestać generalizować, ja tam nie mam za wiele do zarzucenia swojej uczelni i raczej nie jestem wyjątkiem w skali kraju

Cytuj:

---

sabziro napisał

Poziom jak poziom, moga wymagac bog wie czego ale tak naprawde w 99% nikomu sie to nie przyda to co jest robione na zajeciach. Tez jestem tylko po to aby miec papierek, bo tak bym to dawno olał i smialo moge stwiedzic ze po prawie poltora roku na PolSl niczego praktycznego sie nie nauczylem, wszystko jest tylko poto aby zdac/zaliczyc/zakuc i zapomnieć :<
Przykładowo na systemach operacyjnych, obecnie systemach informacyjnych wyklada nam profesor, ktřry nawet nie wie co to "explorer" w windowsie, wyuczyl sie kiedys jakis regulek, i dyktuje rok w rok przez XX lat to samo zyjac we wlasnym swiecie i jezeli uzyjesz okreslenia, ktorego on nie dyktuje to
mowi ze masz zle, np okreslenie "topologia sieci" wedlug niego jest bledna nazwa i trzeba uzywac "konfiguracja sieci" :<

---

>idź na informatykę na wydziale elektrycznym
>narzekaj XD
Poza tym o ile wiem to prowadzi prof. Jakubiec, jeden z największych umysłów na całej tej uczelni w dziedzinie techniki cyfrowej i mikroprocesorów, ale nie można mu wybaczyć drobnych dziwactw, bo jesteś za dobry na to.

Cytuj:

---

knight before knights napisał

>idź na informatykę

---

fix'd
o ile na takiej chemii jest jeszcze szansa, żeby czegoś się nauczyć + zrobić inża, to jeśli o informatykę chodzi studia tylko marnują czas, który można by poświęcić na naukę
a żeby iść płacić na zaoczne, na informatykę, i jeszcze chcieć coś z tego wynieść... no, świetny pomysł