Praca w Anglii

Za 2 tygodnie wylatuje do przemysłowego miasta w Anglii. Mógłby ktoś kto ma doświadczenie opowiedzieć trochę o takiej pracy w Anglii na około 4 miesiące? Ile kosztuje wynajęcie pokoju średniego standardu, ile miesięcznie będzie mnie kosztowało jedzenie jeżeli będę sam robił sobie obiady? Jakie dokumenty muszę sobie wyrobić aby dostać pracę i ile je się wyrabia? Pracę najłatwiej znaleźć w jakiejś agencji czy lepiej chodzić po zakładach? Miasto ma około 200 tysięcy mieszkańców, czy w takich miastach też są agencje pracy? Na wyjazd mam 7000 zł, czy to wystarczy na bilet w dwie strony i powiedzmy 3 tygodnie życia abym znalazł pracę? Ogólnie proszę o użyteczne dla mnie informacje na temat takiego wyjazdu. Dodam, że po angielsku w mniej skomplikowanych sprawach bez problemu potrafię się dogadać.

Moi znajomi pracują i mieszkają w Manchesterze (właściwie mieszkają w Salford, ale można powiedzieć, że Salford leży bliżej Manchesteru niż sam Manchester w Manchesterze xD) tylko przez agencje, nie da rady inaczej roboty znaleźć, możesz co najwyżej kontrakt dostać po jakimś tam czasie gdy będziesz przez agencję pracował. Ogólnie to drogo jest w UK jeżeli chodzi o jedzenie (w porównaniu z Niemcami to bardzo drogo, gdzie mieszkałem i pracowałem przez 3 miesiące). Chyba, że aspirujesz do pracy wyżej niż fizyczna to wtedy wiadomo, że można bez agencji. W każdym razie gdy ten znajomy był 6-7 lat temu w Londynie to znalazł bez problemu pracę bez agencji, teraz w ogóle nie dało rady.

Możecie polecić jakąś sprawdzoną agencje pracy?

UP

Jakie miasto/hrabstwo?

Chyba obojętnie. Jaka jest różnica? Chodzi o zarobki i koszty utrzymania?

w londynie w ciągu kilku tygodni znajoma zgłaszając się tylko do fastfoodow (czekając na nin) w 2 mc "pani nin przyniesie i piszemy umowę" a w kfc od razu także dorobić czy nawet się utrzymac jakiś czas się da, praca zawsze jest, ale ten nin głupi trzeba załatwić żeby było dobrze

Cytuj:

---

Erl napisał

Chyba obojętnie. Jaka jest różnica? Chodzi o zarobki i koszty utrzymania?

---

JA pierd....

Myslisz ze w Londynie a w jakims malym miasteczku na ''zadupiu'' UK sa takie same ceny wynajmu, utrzymania ?


TOP

Twoj budzet wystarczy na 3 tyg poszukiwan pracy. Uderz do jakiejs agencji na początku zeby chociaz miec cos na start jezeli chodzi o prace.
Jak juz sie troche ''ogarniesz'' to szukaj pracy na wlasna reke bez posrednictwa.

W Anglii byłem rok, za kilka dni wyjeżdzam ponownie, już raczej na stałe bo czego tu szukac -.-
Napisz na prv, chętnie powiem Ci co i jak.
Pozdro

@up
7k na 3 tygodnie??
czekaj, czekaj...... ...... BUAHAHAHA ;D
Wyjdz jak nie masz pojęcia o czym mówisz, ok?
3 tygodnie przeżyjesz na spokojnie, nie głodując itp itd za połowe, może mniej tej kwoty...

mieszkam jakies 45 km od Londynu, za pokoj place 380f/miesiac (to dosc drogo, ale w granicach rosadku), jesli chodzi o zarcie to jak ktos nie jest wymagajacy to mozna za jakies 8f na tydien sie najesc nawet. Drogie sa np owoce (np jablka w markecie rzedu 2f/kg, kilka truskawek 1f), ale sa rzeczy w podobnej cenie jak w PL (makarony, ryze itp, generalnie to co trzeba zrobic samemu). Jezeli chodzi o owoce i pieczywo oplaca sie obczajac przecenione towary ("reduced") pod koniec dnia, pieczywo jest nadal swieze, z owocami moze byc roznie, ale na prawde dobre dile mozna zrobic, angole wyrzucaja w chuj dobrego jedzenia. Przykladowo reduced 4x bulka 25p, 4x mango 1f itp. Pol kilo makaronu w ASDA to 50p, kilo ryzu cos ponad 1f. Mieso/ser drogie, polecam weganizm, puszka fasoli czerwonej 23p (taniej niz w pl chyba)
Aha, droga tez jest komunikacja, np bilet tygodniowy kosztuje 19f, polecam rower

a co do NI numberu i roboty - wbijasz, umawiasz sie na wywiad o NINo, trwa to do 2 tygodni, potem 4-5 czekasz na NINo. Bez tego zapomnij o jakiejs konkretnej robocie zwlaszcza jak nikt Ci nie pomaga, ja mialem zalatwiona niby prace, ale bez NINo nie moglem jej podjac (chociaz moglbym legalnie, ale niektorym pracodawcom po prostu sie nie chce). Ale ogolnie prace dosc latwo znalezc jakakolwiek wiec jak znasz dobrze jezyk to mozesz nawet w ciemno jechac, 7k ci styknie tylko nie przemelanzuj za duzo. Szykuj sie na ostry zapierdol, prace z ludzmi ze wszystkich miejsc na kuli ziemskiej, kierownikow wkurwiajacych bardziej niz najgorszy jakiego spotkales w polsce a i zapomnialem o zapierdolu, powodzenia ;p po prostu trzeba miec odpowiednie podejscie w takim miejscu, w mojej pierwszej pracy 1/3 ludzi nie pojawiala sie juz po 2-3 dniach lol

Cytuj:

---

8f na tydien

---

osiem funtów na tydzien???

@up
Powiem Ci, że bardzo dużo płacisz za pokój, ja dokładając 20f miałbym pokój na 2 tygodnie, płaciłem 50f. Co do cen, popieram - jak chcesz to za 10f wyżyjesz tydzień, może inaczej - przewegetujesz ;) ale za 20f jest optymalnie. Co do nin, znajdziesz prace i bez niego, ale nie bedzie to praca zbyt godna i zadowalająca, także polecam jak najszybciej wyrobić a w tym czasie pracować gdzies "na czarno", natyrasz sie, zarobisz nie wiele, ale na utrzymanie spokojnie wystarczy. Ja na wyjazd miałem 300f i dalem rade a do żadnej pracy bez nin nie chodziłem, tylko czekałem, także mając 7k w kieszeni możesz spać spokojnie, będzie dobrze.

@fracek91
Nie wiem gdzie pracowałeś, ja osobiscie na magazynie jako picker (Saintsbury) i NIGDY nie miałem problemu z team leaderami, czyli potocznie mówiąc kierownikami zmian, każdy był miły jak tylko mógł, szanował pracowników (bo musiał, biada a by się jakiś ciapaty poskarżył - lecisz na pysk za rasizm, no ale dzięki temu i białym lżej) więc nie strasz tym mega zapierdolem, czy kierownikami bo jak widzisz nie jest tak wszędzie. Moje zadanie - wyrobić 80% normy, robiłeś, miałeś spokój - szło Ci gorzej, zjawiał się TL i na spokojnie upominał, abyś przyśpieszył i szedł w swoją strone. To wszystko miało miejsce pracując przez agencje, ludzie na full time, wyrabiali po 20-40% normy praktycznie CODZIENNIE i co? Chcąc ich zwolnić trzeba by bylo zapłacić im odprawe, która ni w chuj ni w oko nie była korzystną opcją dla pracodawcy, który lepiej wychodził trzymając takich darmozjadów, aniżeli miałby im tą odprawe zapłacić.

nie wiem jak solo, ale jak się robi kuchnię na kilka osób to pewnie i mniej :p

ale ja bym nie dał rady, owszem, w trakcie poszukiwania pracy te ryże z sosami jeść (tak, wyjdzie 1f dziennie) ale dalej już normalnie mięso i w dupie zabawa, gotować lubię i mogę jak trzeba

ta znajoma wywalila caly budżet na tydzień pokoju + kaucje także był przypal, ale w sumie landlord "a to pani po świętach zapłaci" itp
ja będę miał z 250, bazę za grosze, kuchnię pewnie na 3 się ogarnie to tylko spiąć dupę i mam luksusy

@2up
niestety tu gdzie mieszkam takie sa juz ceny wynajmu pokoju... chyba, ze chcesz mieszkac w jakiejs spelunie albo u pakola. W takich na prawde spoko warunkach trzeba bulic z 400f, ja bede szukac czegos za 300-350, ale ciezko w tej cenie cos dostac

Racja, kwestia tego gdzie się znajdujesz, ale powiem Ci, że i tak jestem w szoku :) Za 400f miałbym flata a i na oplaty by starczyło, no może z 3 dyszki musiałbym dołożyć.

Co do tego NINu, jest możliwość umówienia się na to spotkanie(?) jeszcze jak będę w Polsce, powiedzmy tydzień przed wylotem? Adres korespondencyjny bym miał, znajomy wynajmuje mieszkanie w tym mieście. Ile trwa założenie konta w banku i jakie dokumenty i papiery są do tego potrzebne? Miasto konkretnie to Chelmsford w hrabstwie Essex. Co do pracy, powiedzmy że znalazłem już pracodawcę i pracuję na umowę zlecenie, mam te wszystkie NINy i konta bankowe, czy pracodawcy są skłonni pozwalać mi pracować powiedzmy 1-2 razy w tygodniu na 2 zmiany (16 godzin z rzędu, lub powiedzmy 3x12h tygodniowo)? Czy praca w soboty i w niedziele jest jakoś ustawowo większa? Słyszałem, że w soboty stawka jest dwa razy większa niż w dni powszednie, jednak nie wiem czy to dzięki jakimś regulacjom czy dobrej woli pracodawcy. Ogólnie ile zarabialiście w przeciętnej pracy pracując 5x8h? Jeżeli bym chciał kupić bilet samolotowy do Londynu powiedzmy 5 dni przed wylotem, z jakim kosztem musiałbym się liczyć?

są 2 dobre banki niby, 1 składasz podanie przez neta i czeeeeeeeeeeeeeeeekaaaaaaaaaaaaasz
w drugim trzeba wkręcić, że jesteś tam jakiś czas imasz jak człowiek od ręki
ale nazw teraz nie podam, sorry

czy pracodawcy są skłonni pozwalać mi pracować powiedzmy 1-2 razy w tygodniu na 2 zmiany?
w maku kfc potrafi lecieć 13h
200-300 powinno się zrobić/w
pokój 1os to z 70-85f, dojazdy i masz resztę do przodu

Cytuj:

---

kokaina napisał

jeżeli bym chciał kupić bilet samolotowy do Londynu powiedzmy 5 dni przed wylotem, z jakim kosztem musiałbym się liczyć?

---

zależnie od farta, wizz dobija do 800+bagaż+jakieś gówna zazwyczaj, w taki sposób ro ryan chyba lepiej, tak z 400 pewnie wejdzie
oh, przynajmniej tak z Gdańska wygląda

Cytuj:

---

Elite Tatoos napisał

W Anglii byłem rok, za kilka dni wyjeżdzam ponownie, już raczej na stałe bo czego tu szukac -.-
Napisz na prv, chętnie powiem Ci co i jak.
Pozdro

@up
7k na 3 tygodnie??
czekaj, czekaj...... ...... BUAHAHAHA ;D
Wyjdz jak nie masz pojęcia o czym mówisz, ok?
3 tygodnie przeżyjesz na spokojnie, nie głodując itp itd za połowe, może mniej tej kwoty...

---

Naucz sie czytac ze zrozumieniem. Ch.. ze siedze w UK od roku~ ale wpadnie jakis pajac i udaje nie wiadomo kogo.

Jakie agencje pracy polecicie? Na ktore uwazac?

Cytuj:

---

kokaina napisał

Na wyjazd mam 7000 zł, czy to wystarczy na bilet w dwie strony i powiedzmy 3 tygodnie życia abym znalazł pracę?

---

Glowny koszt utrzymania stanowi zakwaterowanie. Lokalizacja robi ogromna roznice, szczegolnie, ze na poczatku bedziesz korzytsac z transportu miejskiego lub roweru.

Czesc wyzywienia mzoesz zabrac z Polski lub robic zakupy w sieciowkach typu tesco. Taki normalny, tani jadlospis to koszt okolo 5-10 funtow dziennie, chyba ze popadniesz w takie extrema jak moi przedmowcy.

7000zl powinno spokojnie wystarczyc na 2 miesiace, o ile znajdziesz relatywnie tanie zakwaterowanie i bedziesz uwaznie zarzadzal pieniedzmi.

Czy warto brać pod uwagę wyjazd do Anglii przez agencje pracy w Polsce? Ma ktoś jakieś doświadczenie?

Czy znalezienie pracy przez job center w Anglii jest trudne? Jeśli ktoś miał takie doświadczenie niech powie w jakim mieście był i ile czekał na pracę.

Moje dzisiejsze zakupy:

Chleb pełnoziarnisty chyba 1kg 1.3 £
Oliwa z oliwek Borges Extra Virgin 1L 6 £
Mielone mięso wołowe 500g 4£
Mielone mięso wieprzowe 500g 3£
Pieczarki 290g 1£
2x Maślanka truskawkowa 1L 2.18£
Bułka tarta Prymat 400g 0.99£
Pietruszka nać 31g 0.80£
Ogórki kiszone worek 400g 1.29£
Ser tarkowany 70g 1£
Jajka 1.9£ za 6 (chyba)
Całość 22.46£

Z tego wyjdzie mi kotletów mielonych na ponad tydzień
Do tego doliczyć sobie ziemniaki (młode) 2.5£/kg i ewentualnie jakieś warzywa do sałatki, surówki czy jak kto tam woli.

Myślę że 30£ tygodniowo na żarcie to max, o ile oczywiście sami sobie gotujecie.

Co do samej pracy to polecam najpierw agencje żeby mieć płynność finansową i jak masz bardzo dobry angielski to CV po czymś poważniejszym roznoś/wysyłaj.

a jak wygląda podpisywanie umowy o prace w Anglii? na co trzeba zwracać uwagę, żeby nie zostać wyjebanym?

Cytuj:

---

pucekk napisał

Naucz sie czytac ze zrozumieniem. Ch.. ze siedze w UK od roku~ ale wpadnie jakis pajac i udaje nie wiadomo kogo.

---

ekhm pJonku, to po pierwsze, po drugie wyjdz, mówiłem już.

@up

Trzeba ja dobrze przeczytac.