_Ryzy_ napisał
Szczerze wątpię, że tak się stało, by JKM wyciągał pieniądze z funduszów partyjnych ale nawet gdyby NO TO CO?
Musicie zdać sobie sprawę, że niestety albo i stety, jest to partia finansowana tylko i wyłącznie ze składek/darowizn.
Janusz Korwin-Mikke, działa od zarania dziejów, włożył w partię stosunkowo ogromny kapitał i na co dzień wkłada. Założona przez niego gazeta dostarcza profitów dla partii, jego blog też, dzięki niemu przybywa coraz to nowych sympatyków, którzy łożą na partię etc.
A wy (jeśli to prawda) wyciągacie jakąś pierdołę, że znikło z kasy partyjnej paręnaście tysięcy złotych w czasie gdy jego córka robiła remont. No ludzie, nawet gdyby faktycznie, jakieś tam były zawirowania finansowe i JKM wyciągnął kasę z tego konta a nie z tamtego, to co z tego? Dzięki JKM'owi wpływa do partii kupa kasy, tylko dlatego, że on tego chce.
Ale i tak wątpię, że prezes wyjął pieniądze z partii, bo to nie zgodne z jego zasadami. Ewentualnie mógł wyjąć, a potem od razu oddać, w celu jakiegoś matactwa podatkowego :P nie wiem nie znam się. :D
Jak to prawda, to fakt jest to kompromitacja, ale po prostu dlatego, że JKM tyle mówi o finansach, a nie potrafił tak zaplanować budżetu, by starczyło na jakiś remont i musiał posiłkować się pieniędzmi partyjnymi (które sam tam uprzednio włożył ofc.)
To nie jest moloch taki jak PO utrzymywany z pieniędzy podatników.
Nawet jeśli to by była prawda to i tak słaba afera. Można to porównać, np. do jakiejś nauczycielki co zorganizowała wycieczkę dla sierot. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy sama wpłaciła 500zł, uzbierała łącznie 1500. Wycieczka się udała, a w drodze powrotnej za resztę zamówiła sobie taksówkę do domu. Niby niesmaczne, ale kompromitacja?