Pięc miesięcy w zawieszeniu na 3 lata za odzyskanie sprzedanej postaci.

Policjanci z Płocka ustalili tożsamość mężczyzny, który będąc graczem internetowej gry tibia, sprzedał innemu graczowi wirtualną postać rycerza, a następnie bezprawnie przejął ponownie nad nią kontrolę.

Cytuj:

---

Jak poinformował rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, sprawcą okazał się 20-letni mieszkaniec tego miasta, który dobrowolnie poddał się karze 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i karze grzywny.

Mężczyzna zobowiązał się także do naprawienia wyrządzonej szkody, czyli do zwrotu rycerza uczestnikowi gry tibia, który tę postać kupił, a także do zwrotu pieniędzy, które nabywca zainwestował w wyposażenie wirtualnej postaci.

---

Cytuj:

---

Nabywca rycerza, mieszkaniec Warszawy, dokonał transakcji ponad rok temu na internetowej aukcji postaci z gry tibia. Za rycerza zapłacił kilkaset złotych.

- Aukcja przebiegła poprawnie, nabywca po wpłacie otrzymał hasła do konta w grze. Nowy właściciel kontynuował grę kupionym rycerzem, zdobywał kolejne doświadczenia i inwestował w wyposażenie swojego bohatera. Szczęście jednak nie trwał długo, bo mimo że to wirtualny świat, rycerz zniknął z konta nabywcy naprawdę - powiedział Jeleniewicz. Dodał, że o stracie postaci, którą wcześniej kupił, mężczyzna poinformował policję w Warszawie, a ta po przeprowadzeniu wstępnych ustaleń przekazała sprawę do Płocka.

Funkcjonariusze specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości komputerowej rozpoczęli poszukiwania wirtualnego rycerza. - Okazało się, że sprzedawca rycerza postanowił odzyskać swą postać i nie oddawać pieniędzy nabywcy. W tym celu nielegalnie zdobył kody i w efekcie ponownie przejął kontrolę nad rycerzem - wyjaśnił Jeleniewicz. Podkreślił, że w trakcie ustalania, co stało się z rycerzem, potrzebna była współpraca międzynarodowa - chodziło m.in. o uzyskanie danych, dotyczących pracy jednego z serwerów, działających w Niemczech.

- Nawet gdy serwer nie należy do polskiego operatora, dzięki międzynarodowej współpracy jesteśmy w stanie uzyskać dane, dotyczące przestępstw popełnianych w internecie - zaznaczył Jeleniewicz.

---

żródło : http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...o_rycerza.html

Cytuj:

---

piszę sieu Tibia ! z dóżej litery !!

---

Najlepszy komentarz.

co mu po tym, jak ma delete za account trade? X D
skoro byla wspolpraca z cipkami to znaja nick=ban/delete. :O

Może chciał poprostu udupić złodzieja. Ciekawe ile tej kary grzywnej dostał ;d

I bardzo dobrze :P. Z jednej strony moze wydaje się to smieszne, ale wedlug mnie czas poswiecony na zdobycie takich lvli/ekwipunku jest warty pieniądze w realu, to jest tak jak cyferki jak na koncie w banku ktore mają wartosc w realu :)

Przeciez postac jest wlasnoscia cipsoftu wiec na jakiej zasadzie koles idzie siedziec za kradziez wzgledem tego kupca? Co innego gdyby wykradl mu informacje z dysku za pomoca keyloggera np.

Cytuj:

---

Skrzypas napisał

Przeciez postac jest wlasnoscia cipsoftu wiec na jakiej zasadzie koles idzie siedziec za kradziez wzgledem tego kupca? Co innego gdyby wykradl mu informacje z dysku za pomoca keyloggera np.

---

Dobre pytanie ... Ktoś to może wyjaśnić ?

Hackowanie postaci to podchodzi pod bezprawne przejęcie kontroli nad danymi, ale sprzedanie postaci i odzyskanie ... ?

Cytuj:

---

Skrzypas napisał

Przeciez postac jest wlasnoscia cipsoftu wiec na jakiej zasadzie koles idzie siedziec za kradziez wzgledem tego kupca? Co innego gdyby wykradl mu informacje z dysku za pomoca keyloggera np.

---

Zawsze można potraktować postać jako x godzin spedzonych na jej zrobienie, praca też ma swoją cene.

up,2up,3up

nie chodzi o to ze mu hacknal konto ziomek bo zwykly hacker w tibii to gowno obchodzi szmaty.

chodzi o to ze pierw sprzedal chara za jakas kase a pozniej hacknal a wiec wyjebal ziomka na tą kase bo dostal kase a chara ma dalej

- Za co siedzisz?
- Zabiłem człowieka, a ty?
- Ukradłem elite knighta.

Cytuj:

---

Grzywi Vertical napisał

up,2up,3up

nie chodzi o to ze mu hacknal konto ziomek bo zwykly hacker w tibii to gowno obchodzi szmaty.

chodzi o to ze pierw sprzedal chara za jakas kase a pozniej hacknal a wiec wyjebal ziomka na tą kase bo dostal kase a chara ma dalej

---

Właśnie problem w tym że on nie ma tego chara, tylko cipsoft. Kupiec też nigdy go nie miał w świetle prawa.

Możliwe że chodzi o to, że sprzedał coś, co nie należy do niego, dlatego skoro nie był w stanie mu dostarczyć towaru, to powinien oddać pieniądze. Nie zrobił tego, więc został ukarany. No tylko że do tego nie byłaby powtrzebna pomoc cipsoftu z ustalaniem danych, więc sam już wiem ;p

Cytuj:

---

pabblo napisał

Zawsze można potraktować postać jako x godzin spedzonych na jej zrobienie, praca też ma swoją cene.

---

Jeśli z własnej woli wkładał pracę w coś, co nie nalezy do niego, to ta praca nie ma żadnej ceny.

Cytuj:

---

Gray napisał

Właśnie problem w tym że on nie ma tego chara, tylko cipsoft. Kupiec też nigdy go nie miał w świetle prawa.

Możliwe że chodzi o to, że sprzedał coś, co nie należy do niego, dlatego skoro nie był w stanie mu dostarczyć towaru, to powinien oddać pieniądze. Nie zrobił tego, więc został ukarany. No tylko że do tego nie byłaby powtrzebna pomoc cipsoftu z ustalaniem danych, więc sam już wiem ;p

---

no ale za ta postac dostal jakas kase a pozniej jak odzyskal postac to wlasciwie tak jakby ukradl ziomkowi tą kasę

Cytuj:

---

Grzywi Vertical napisał

no ale za ta postac dostal jakas kase a pozniej jak odzyskal postac to wlasciwie tak jakby ukradl ziomkowi tą kasę

---

No ale sędzia musi działać według prawa, a nie na logikę ;d
A w świetle prawa to ani koleś mu nic nie sprzedał, ani tego potem nie odzyskał, bo przez cały ten czas konto należało do cipsoftu. Nie zmieniło właśiciela ani na chwilę, więc nie ma tu mowy o żadnej kradzieży, ani odzyskaniu. Jedyne do czego doszło to oszustwo, bo kupiec zapłacił, a nie otrzymał towaru, czyli konta w tibii ;p

Pod kazda aukcja tibijska jest napisane ze postac/itemy sa wlasnoscia cipsoftu i sprzedaje sie jedynie czas poswiecony na gre. Tak wiec o kradziezy ani o oszustwie nie ma tu mowy wedlug mnie

(w swietle prawa oczywiscie, co nie zmienia faktu ze to skurwysynstwo ;))

więc sprzedał czas poświęcony na te gre i ten czas kosztuje tyle i tyle... ok... idąc waszym tokiem rozumowania kupuje czas więc i tak za chuja nie może zabrać mi tego czasu na gre skoro sprzedał ten "czas" ... i już macie co chcieliście = powinien dostać karę skoro kogoś oszukał.

Przedmiotem sprzedaży nie był czas, więc błędnie rozumujesz. Poza tym nie każdy czas jest wart tyle samo. Godzina pracy piekarza to przykładowo 7.50zł, a godzina pracy ratownika medycznego to już 24 zł. Nie wycenisz czasu ot tak.

Cytuj:

---

Kostek napisał

Przedmiotem sprzedaży nie był czas, więc błędnie rozumujesz. Poza tym nie każdy czas jest wart tyle samo. Godzina pracy piekarza to przykładowo 7.50zł, a godzina pracy ratownika medycznego to już 24 zł. Nie wycenisz czasu ot tak.

---

Jak nie był czas, właśnie był
a wycena następuje na podstawie cen innych podobnych aukcji

Każda praca ma jakąś wartość, pamiętam że było z rok temu coś takiego że ludzie wymieniali się przysługami-np. wyprowadzenie parę razy psa za korki z matmy etc....było potem jak ktoś (za uja nie pamiętam kto) orzekł że to nielegalne jeśli nie odprowadzają za to podatku...wycena miała następować na podstawie podobnych usług i powychodziło tam że wyjście z psem 4 czy 5 pln etc


Tak czy owak bita strona tematu o tym czy to był czas czy nie-to i tak nic nie zmienia w sprawie :o więc po co ciągniemy dyskusje

CLOSE PLEASE

Cytuj:

---

Skrzypas napisał

Przeciez postac jest wlasnoscia cipsoftu wiec na jakiej zasadzie koles idzie siedziec za kradziez wzgledem tego kupca? Co innego gdyby wykradl mu informacje z dysku za pomoca keyloggera np.

---

Koleś nie idzie siedzieć ;)

Skoro postać należy do cipsoftu to mógł zostać też oskarżony o to, że sprzedaje coś co nie jest jego własnością

Cytuj:

---

WielkieYO napisał

Skoro postać należy do cipsoftu to mógł zostać też oskarżony o to, że sprzedaje coś co nie jest jego własnością

---

Po pierwsze to nie było kwestią tej sprawy
po drugie nie sprzedawał postaci tylko czas i pracę

No tak, oszustw nie ma nawet w internecie, niech jeszcze pare razy kogoś ukarają (nikomu tego nie życzę) i hakerzy znikną, oraz oszuści.

to i tak jest kropla w morzu takich spraw... i co to da ? pro hakerzy się przestrasza i będą sprzedawać postacie bez hakowania? Szczerze w to wątpię.

Cytuj:

---

Sir Juncan napisał

Każda praca ma jakąś wartość, pamiętam że było z rok temu coś takiego że ludzie wymieniali się przysługami-np. wyprowadzenie parę razy psa za korki z matmy etc....było potem jak ktoś (za uja nie pamiętam kto) orzekł że to nielegalne jeśli nie odprowadzają za to podatku...wycena miała następować na podstawie podobnych usług i powychodziło tam że wyjście z psem 4 czy 5 pln etc

---

Urzędy skarbowe tak stwierdziły, bo tuskowi brakuje kasy na przekupywanie wyborców, więc trzeba jeszcze bardziej ograniczać wolność obywateli i doić ich z kasy.

Tak długo jak przedmiotem aukcji jest postać (taki jest opis i to miała dostać osoba, która aukcję wygra), tak długo nie sprzedaje czasu. Umowa kupna-sprzedaży jasno precyzuje, co jest jej przedmiotem. W tym wypadku była to POSTAĆ (nie żaden czas), która nie należała do sprzedawcy. To tak samo jakbyś mi pożyczył myszkę, a ja bym ją sprzedał.

Ktoś mi wytłumaczy w jaki sposób można "sprzedać czas"?