Królewski Palladyn

Mam nadzieje, że sie spodoba. Spróbuje napisać stylem rpg.

Obudziłem się w w moim domku. Ja Królewski Palladyn z 54 poziomem , a obok leżała jakaś kobieta. Dopiero wtedy sobie przypomniałem, co robiłem wczoraj wieczorem. Szybko wstałem, z okropnym bólem głowy, i "Saharą" w buzi. To musi być kac. Przeszukałem cały plecak, i znalazłem lekarstwo. Jakie świństwo, ale skuteczne. Po kilku minutach założyłem swoje całe uzbrojenie. Było dość trochę pobrudzone wymiocinami, i śmierdziało piwem. Postanowiłem, że weznę Vanish i pójdę to wyprać do pobliskiej pralni. Szybko wziąłem ubrania i wybiegłem z domu. Zacząłem prać, gdy skapowałem ze niedużo zrobię piorąc ciuchy bez wody. Szybko zlikwidowałem problem, i po chwili miałem czystą zbroje. Szybko ją wysuszyłem i włożyłem na siebie. Wróciłem do domku. Dziewczyny już nie było. Chwyciłem swoje włócznie, założyłem plecak z miksturami, łopatą, liną, runami. Szedłem ulicami Venore gdy z tyłu uderzył mnie butelką, okoliczny żul. Na szczęście mój demoniczny chełm ma w środku gąbki, więc prawie nic nie poczułem. Obróciłem się i uderzyłem go z pięści. Upadł w kałuże i krzyknął: " Aaaaa!!! Jaka ta woda mokra."
Postanowiłem pójść na cycki (tak nazywam cyklopy). Gdy już byłem na miejscu, wyskoczył na mnie ta jednooka bestia. Szybko wyciągłem jeden z moich Zaczarowanych Włóczni i rzuciłem w potwora. Upadł sztywny jak... W każdym razie przeszukałem go jak W-11, ale niczego nie miał prócz kilku nędznych monet. Gdy już miałem iść dalej postanowiłem, że pójdę na Smoki i Władcy smoków. Szedłem tak, i szedłem, i szedłem, szedłem. Aż zablokował mi drogę smok. Odrazu przystąpił do ataku, ale ja rzuciłem w niego kilka razy włócznią i gdy miałem go dobijać zemdlał. Szybko go przeszukałem, i znalazłem tylko kilka mięsa z Biedronki (dziwne mięso z biedronki w smoku). Kawałek dalej stał jego ojciec. Wkurzył się za to co zrobiłem jego synowi, i mnie zaatakował. I gdy miałem go dobijać zemdlał. No co do h... se pomyślałem. Przeszukałem go i znalazłem Zbroje z Łusek Smoka. Normalnie padłem z wrażenia. Szybko pobiegłem do domku, i sie obudziłem.

THE END

Mam nadzieje, że sie podobało i jeśli masz pisać posty typu:"Ale daremne, buahahaha mój pies by to lepiej napisał" to weź sie nie wysilaj.

#up
Eh... ale innego komenta nie mogę dać ;(
Debilizm, to wogóle nie jest RPG (zemdlał? wtf? nie umarł?). Z biedronki? To miał być humor? Idź i zamknij drzwi. Vanish... weź kurwa... W-11... OMG.
2/10 za wysiłek..
Aha... i jak ty masz mi odpowiedzieć że się nie znam, to nic nie mów ;>

Ehh... Po prostu żałosne. Wyprałeś zbroję? Opowiadanie załosne i jak napisane wyżej. Jeśli to miało być smieszne to nie wiem kogo miało to rozbawić. Niech będzie 1+/10 na zachęte. Lub nie... Nie pisz więcej takich opowiadań.

Pozdro.

Nie wyszło mi ok, sprawdzicie to opowiadanie bo może w stylu rpg mi nie wychodzi

http://forum.tibia.org.pl/showthread.php?t=270490

Ale daremne, buahahaha mój pies by to lepiej napisał


tak na serio , to nudne, trudno sie połapać, ocb. lepiej pisz normalnym stylem bo na końcu już zupełnie nie rozumiałem o co chodzi czy zabiłeś pierw draga hatlinga czy zwykłego.

Cytuj:

---

Sebix12 napisał

Mam nadzieje, że sie spodoba. Spróbuje napisać stylem rpg.

Obudziłem się w w moim domku. Ja Królewski Palladyn z 54 poziomem , a obok leżała jakaś kobieta. Dopiero wtedy sobie przypomniałem, co robiłem wczoraj wieczorem. Szybko wstałem, z okropnym bólem głowy, i "Saharą" w buzi. To musi być kac. Przeszukałem cały plecak, i znalazłem lekarstwo. Jakie świństwo, ale skuteczne. Po kilku minutach założyłem swoje całe uzbrojenie. Było dość [(trochę)]<bez tego] pobrudzone wymiocinami, i śmierdziało piwem. Postanowiłem, że wezmę Vanish i pójdę to wyprać do pobliskiej pralni. Szybko wziąłem ubrania i wybiegłem z domu. Zacząłem prać, gdy się skapowałem, ze niedużo zrobię[zdziałam] piorąc ciuchy bez wody. Szybko zlikwidowałem problem, i po chwili miałem czystą zbroje. Szybko ją wysuszyłem i włożyłem na siebie. Wróciłem do domku. Dziewczyny już nie było. Chwyciłem swoje włócznie, założyłem plecak z miksturami, łopatą, liną, runami. Szedłem ulicami Venore gdy z tyłu uderzył mnie butelką, okoliczny żul. Na szczęście mój demoniczny chełm ma w środku gąbki, więc prawie nic nie poczułem. Obróciłem się i uderzyłem go z pięści. Upadł w kałuże i krzyknął: " Aaaaa!!! Jaka ta woda mokra."
Postanowiłem pójść na cycki (tak nazywam cyklopy). Gdy już byłem na miejscu, wyskoczył na mnie ta jednooka bestia. Szybko wyciągłem jedną z moich Zaczarowanych Włóczni i rzuciłem w potwora. Upadł sztywny jak... W każdym razie przeszukałem go jak W-11, ale niczego nie miał prócz kilku nędznych monet. Gdy już miałem iść dalej postanowiłem, że pójdę na Smoki i Władców smoków. Szedłem tak, i szedłem, i szedłem, szedłem. Aż zablokował mi drogę smok. Odrazu przystąpił do ataku, ale ja rzuciłem w niego kilka razy włócznią i gdy miałem go dobijać zemdlał. Szybko go przeszukałem, i znalazłem tylko kilka mięsa z Biedronki (dziwne mięso z biedronki w smoku). Kawałek dalej stał jego ojciec. Wkurzył się za to co zrobiłem jego synowi, i mnie zaatakował. I gdy miałem go dobijać zemdlał. No co do ch... se pomyślałem. Przeszukałem go i znalazłem Zbroje z Łusek Smoka. Normalnie padłem z wrażenia. Szybko pobiegłem do domku, i się obudziłem.

THE END

Mam nadzieje, że sie podobało i jeśli masz pisać posty typu:"Ale daremne, buahahaha mój pies by to lepiej napisał" to weź sie nie wysilaj.

---

sporo błędów, poza tym dość krótkie, składnia słaba, ciekawe średnio.

I nie martw się, mój pies nie napisał by lepiej, bo nie mam psa ;/

Skoro już pan up poprawił błędy to będe miał mniej do powiedzenia, bo już chciałem to zrobić... Po pierwsze, piszesz to normalnie, a nagle zaczynasz dożucać "żarciki" w stylu "W-11" itp... bo było tego więcej. Ogółem opowiadanie nie podobało mi się i nie wyszła Ci "próba" napisania tego w stylu rpg.
Nudne, krótkie i denne.
4/10... bo dużo błędów. Nie potrzebnie to pisałeś, strata tych 5 min.
Po i nie stawiamy przecinków !!!!!!
ZAPAMIĘTAJ!

... Usuń stare opowiadanie, i podmień je na styl Tibijski - "przyszlem, padlem, wrucilem, zabilem i bylem hiroł"...
Bo w takim błędu zrobić nie można. Opka przerzucaj pierw przez Worda/OpenOffica.
Lub rób w przeglądarce, gdzie podkreśla Ci błędy.

Elo !
Gdyby nie te denne żarciki w stylu "vanish", "w-11" etc. To byłoby znacznie lepiej. Zresztą, paladyn w łóżku z dziwką i bijący żuli ? To niezbyt RPG :/
Zresztą, mogłeś nieco rozwinąc końcówkę i dobić smoka. I "obudzić się" w oddzielnym zdaniu :P
Jak chcesz pisać RPG to powolutku, przemyśl wszystko, nie wtykaj jakichś w-11 bo to żałosne. Masz predyspozycje do pisania ale wyszło Ci do dupy, postaraj się.
5/10 :)

Od razu widać, że całe opowiadanie złożyłeś z różnych opowiadań użytkowników tego forum. Widziałem tam co najmniej 3 opowiadania w tym jednym. Kompletnie ci nie wyszło. Błędów jest dużo.

2/10

Taki Sobie i 2 .Piwno Pachnie :D

Zajebiste opowiadanie, powiedz mi gdzie kupie Vanisha albo gdzie jest pralnia na Edron!?>
20/2
Pozdro.

Ale daremne, buahahaha mój pies by to lepiej napisał


lol bez nadziejne o.O mialo byc rpg tibijskie a wyszlo jakies chuj wie co, biedronka, zemdla? dle to chyba nie starzy dragow -.-

Jak dla mnie masz denne poczucie humoru. W-11, vanish, mięso z biedronki, zemdlał zamiast umarł oraz przekształcanie nazw które wogóle nie pasują (Smoki i Władców smoków, Zbroje z Łusek Smoka). Za dobre chęci dam 2/10 lecz samo opowiadanie jest naprawdę słabe

żałosne nie podoba mi się lepiej poczytaj czyjeś opowiadania i zacznij pisać swoje ! Jak dla mnie to 2/10

Chłopie najpierw skończ szkołę albo naucz się pisać bez błędów, tego nawet nie można nazwać opowiadaniem. 1,5/10 - według mnie to i tak zadużo.

cieniutko to byl RPG> na zachete 2+/10

:/
Cóż Mówić Smoki Mdleją po ciosie? powinieneś opisać walkę smok rzuca się na mnie z pazurami a ja robie unik coś w tym stylu
4/10 za dobre chęci
A i jeszcze jedno
Mięso z biedronki pff...Vanish?...pfff zbroi się nie pierze bo osiądzie rdzą

(Tutaj pasowałby obrazek "ja pierdole" na tle załamanego Jezusa, ale nie mam tego, więc kij z tym ;d)
***
Ja rozumiem, że niektórzy nie mają talentu do pisania, braku humoru lub też nieumiejętnie kradną pomysły innych, ale żeby łączyć wszystko naraz to chyba pierwszy raz widzę ;p
Vanish, w11, mięso z biedronki i żul zupełnie zepsuły to opowiadanie!
@ot
Widzę, że niektórzy powtarzają się po innych... np. Shutters powiedział praktycznie to samo (pierwsze zdanie) co jego poprzednik parę postów wyżej.

Ale Daremne moj pies by to lepiej napisal haha xD a ja nie mam psa tylko kota xDDD. To powiem ze moj kot by to lepiej napisal ale moj kot nie umie psiac to nie wiem jezeli to kogos mialo rozsmieszyc to mnie napewno nei rozsmieszylo ;/

heh jakie opowiadanie mi sie podoba a to ze jest duzo bledow to -.^ xD

wyprałeś zbroję ? żul zaatakował cię butelką ? w smoku mięso z biedronki ? humor niezbyt udany oraz wiele błędów ortograficznych - 3/10 na zachętę - następnym razem bardziej się wysil.... powodzenia ^^

slaby humor... niestety

Cytuj:

---

Sebix12 napisał

W każdym razie przeszukałem go jak W-11

---

to jest zenujacy tekst, opowiadanie typowe, slabe teksty i humor,
3/10