Załącznik 363260
Spotkał się ktoś może w problemem "wyskoczenia" panela podłogowego i wie jak mogę rozwiązać ten problem bez rozbierania podłogi?
Wersja do druku
Załącznik 363260
Spotkał się ktoś może w problemem "wyskoczenia" panela podłogowego i wie jak mogę rozwiązać ten problem bez rozbierania podłogi?
siemano,
ja raz tak mialem, jednego dnia wygladalo tak jak u Ciebie na zdjeciu, wieczorkiem sie klade i w nocy zaczyna sie cos szamotac,, wychylam glowe, patrze na podloge, a tam kret sie przebil..... ukrecilem chujowi glowe, ale podloge musialem tak czy siak rozbierac ;/
Nie da rady wcisnac go? Tak jebs naskoczyć na niego
naskocz to się dowiesz
jeśli pióro od panela się złamało to już nic nie zrobisz, a tego nie sprawdzisz bez rozbierania podłogi.
Ten panel jest na środku pomieszczenia, czy bliżej ściany?
BTW.
Naskoczenie nic nie da, a jeśli pióro nie jest uszkodzone to może tylko pogorszyć sytuację.
Ogólnie panele to największy syf, w Niemczech miałem pokój z 30m2 (jakby tam dwie bramki od hokeja wstawić to można byłoby grać xD) i były panele, co się z nimi działo przez czas pobytu tam to przechodzi ludzkie pojęcie.
kładzenie tanich paneli jest idiotycznym pomysłem. Różnica pomiędzy tymi tanimi a drogimi jest kolosalna
Jak panele sie polozy nasiakniete wilgocia i pozniej pod wplywem kaloryferow sie wysusza to takie rzeczy sie dzieja wiec jak majster nie zadba zeby panele byly wyschniete dokladnie to potem takie kwiatki sie dzieja
Tak się kończy żywot taniej podłogi btw zapewne jeszcze pomieszczenie miało dużą różnicę temperatur i wuola rozeszło się
Ja to generalnie jestem za panelami, bo są ciepłe, a nie tak jak gres. Bez podłogówki taka pogoda jest turbo nieprzyjemna.
krzywa podłoga i temu
panel jest bliżej ściany