Odwołanie pomocy drogowej - koszty

Wpadłem dzisiaj autem w zaspę bez szans na samodzielne wyjechanie czy wypchnięcie auta. Z racji tego że, było to na odludziu wezwałem od razu pomoc drogową. Wysłali do mnie auto z informacją że kierowca będzie za jakieś 40 minut. Pech lub szczęście chciał że, po jakichś 20 minutach przejeżdżał inny samochód i z pomocą kierowcy oraz pasażerów udało mi się wyjechać. Po całej akcji zadzwoniłem od razu na pomoc drogową żeby ich odwołać. Tam usłyszałem że to tak nie działa i cała sytuacja zaszła już za daleko, kierowca jest już prawie na miejscu przez co oni ponieśli koszty i chcą ode mnie połowę wartości usługi. Czy jestem rzeczywiście zobowiązany żeby im zapłacić?

skoro już ruszyli dupe i nie jesteś cebulakiem to zapłać

gest kozakiewicza, udajesz dałna, seplenisz, odjeżdżasz, blokując telefon lub wyrzucasz karte i kupujesz nowom:feelsokayman

To tak jakbyś zamówił taksówkę albo pizze na jakieś zadupie i jednak po 20min zrezygnował. Nie wiem, ile hajsu wynosi to 50% ale z rigczu bym zapłacił.

Cytuj:

---

Aver napisał

To tak jakbyś zamówił taksówkę albo pizze na jakieś zadupie i jednak po 20min zrezygnował. Nie wiem, ile hajsu wynosi to 50% ale z rigczu bym zapłacił.

---

Dwie stówy

Nie wiem czy jesteś zobowiązany w sensie prawnym, ale w takim czysto rozsądkowym to tak jak najbardziej. Natomiast 200 zl to wydaje sie duzo za sama fatyge, fakt, ale na cenach pomocy drogowej sie nie znam

zaplac mati nie badz cebulak, o 200 zl raczej nie beda cie scigac listem gonczym ale warto byc uczciwym

Najpierw zwoduj telefon, potem zmień fryzure, zajeb sobie jakas dziare. Robote dla pewnosci tez zmień i bedzie gicik

Zapłaciłem...

Jakby ktoś z was znalazł się w podobnej sytuacji to polecam dołączenie do grupy na FB "Wklejka4x4" znajdziecie tam offroadowców którzy wyciągną was za free. Ja się niestety dowiedziałem o jej istnieniu po fakcie.