Nie chciałbym i wcale nie próbuję wchodzić tutaj w kompetencję jaxiego, ale muszę znać odpowiedź na jedno pytanie:
traktujecie sranie jako przyjemność czy obowiązek?
Wersja do druku
Nie chciałbym i wcale nie próbuję wchodzić tutaj w kompetencję jaxiego, ale muszę znać odpowiedź na jedno pytanie:
traktujecie sranie jako przyjemność czy obowiązek?
:hmm
oczywiscie, ze przyjemnosc no kurwa nie jestem jakims zwyrodnialcem
tak bardzo lubię srać że nawet sikam na siedząco by się poczuć jakbym srał
jak ktos lubi srac to w dupe tez bedzie lubiał
z przymusu, trzymam jak najdluzej sie da
zalezy jaka sraka sie trafi
jakbym mogl to bym nie sral w ogole
nie dosc ze dlugo to trwa, to jeszcze podcierac sie, myc xD jak sie zlozy ze 3x dziennie to gdzies 30 minut z dnia w pizde leci
ja sam akt srania np bardzo lubie, zwłaszcza jak gówno jest twarde. natomiast nie lubie sie podcierac i myc, to juz dla mnie nie jest relakas a przykry obowiazek (podmycie obowiazkowo, nie wyobrazam sobie tylko wytarcia)
no cusz ja lubie jesc, ale nie lubie gotowac ani myc naczyn, mysle ze to cos podobnego
no jak sram to albo tak albo nie
Szany najebany
Ja to se lubie spuscic kloca do jadra ziemi