Co myslicie o studiowaniu dietetyki? Mam ochote na pojsc na takie studia, chyba pare lat po liceum doszedlem do wniosku, ze to jest to co mnie naprawde interesuje. Jakies doswiadczenia? Ktos studiowal albo zna kogos kto studiowal?
Wersja do druku
Co myslicie o studiowaniu dietetyki? Mam ochote na pojsc na takie studia, chyba pare lat po liceum doszedlem do wniosku, ze to jest to co mnie naprawde interesuje. Jakies doswiadczenia? Ktos studiowal albo zna kogos kto studiowal?
Przyjaciolka wlasnie skonczyła licencjat dietetyka u mnie w miescie wiem ze pod koniec 3 roku miała płatne praktyki w domu opieki za jakoś 2-2,5k/miesiecznie a teraz po obronieniu sie zostala w tym domu opieki i na razie nie narzeka
Pieniądz wydaje się być baaaardzo mizerny. Myślę, że na więcej niż trójkę nie ma co liczyć. Swoją drogą najlepszą kasę w tym kierunku robią zawodnicy-kulturyści którzy prowadzą fanpejdże na fejsbuku.
w połączeniu z naturoterapiami i ze świadomością robienia w chuja każdego idzie sie dorobic ze sporym wkładem wlasnym
Brat studiował technologie żywienia i żywności człowieka na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technicznym w Szczecinie, później do wyboru była specjalność - dietetyka. Jak masz pytania to napisz w temacie. Masz wpisany w profilu Gorzów, o jakim mieście i uczelni myślisz?
paru moich znajomych skonczylo dietetyke i sobie nie chwalą, załują ze poszli bo zrobilo sie za duze bum i jest za male zapotrzebowanie pracowe w stosunku do ilosci absolwentow, aczkolwiek czasami pokazuja stronki internetowe swoich ludzi z roku 'ktorym sie udalo', jak czlowiek obrotny to z kazdym kierunkiem cos ogarnie chyba.
a i oni ze szczecina i zawsze zlorzeczyli na ilosc nauki bardzo zblizoną materiałowo do znajomych studiujacych fizjoterapie
Tak z ciekawości. Masz jakieś pojęcie o żywieniu, czy dopiero będziesz się wdrażać? Skąd ci się w ogóle wzięło, żeby studiować? Kupa dietetyków jest bez papieru dlatego się dziwie, że chcesz poświęcać temu tyle czasu skoro można się wszystkiego na własną rękę nauczyć.
Mam pojecie, interesuje sie tym od 2 lat, zeby wyleczyc samego siebie (wypalenie nadnerczy/adrenal fatigue).
Chce isc na studia, zeby dobrze opanowac wszystkie rzeczy powiazane - biologie, chemie, biochemie itd., samemu bym tego wszystkiego sie nie nauczyl. Ma byc wszystko na najwyzszym poziomie, oprocz wiedzy ze studiow bede weryfikowal informacje, sledzil badania, czytal zagraniczne ksiazki (bo wiem, ze na studiach czesc wiedzy moze byc przestarzala i nieaktualna). Po prostu to ma byc dobrze i na powaznie.
Jak ja słucham wypowiedzi dietetyków z telewizji to żyć mi się odechciewa. Nie wiem czy naprawdę mają taki program nauczania czy ktoś im płaci za takie szerzenie herezji. W każdym razie jak chcesz w tym pracować to papier pewnie trzeba mieć aby nim pomachać przed klientami. A uczyć się raczej głównie na własną ręką chociaż tak jak mówisz - warto przy tym opanować chemię i wszystko pokrewne a to na studiach może być akurat okej.
w polsce nie ma takiej prawdziwej dietetyki, to co wysmiewasz to powazna dziedzina w tym kraju xD
w stanach przykladowo aspektem wplwu diety na zdrowie zajmuja sie w duzej czesci endokrynolodzy, w polsce jest ich malutko i ze wzgledu na to zajmuja sie tylko stricte chorobami gruczolow - wniosek, dietetyka dla papierka i nauka na wlasna reke albo lek i samoksztalcenie
na studia nie licz jezeli chodzi o zrodlo wiedzy, ten sam schemat wszedzie czyli powielanie przestarzalej wiedzy ktora x wykladowca walkuje od lat bo mu tak wygodniej; ogolnie poziom dietetyki jako kierunku w polsce jest bardzo niski. jak mowie, w polsce ta dziedzina sprowadza sie do prostych zasad i regul i to co oferuja dietetycy - karteczka co jesc co nie i ile kcal + rotacja gotowym jadlospisem to serio to czego tam ucza
przykladem takiej osoby ktora ksztalci sie na wlasna reke czerpiac z zagranicznej literatury jest wlasciciel dietoterapia.org, czesto wrzuca rozne pozycje i arty wiec mozesz zlapac jakies punkty zaczepienia
nie nauczysz sie tego porzadnie na dietetyce.
generalnie smieciowy kierunek. kliniczna dietetyka u nas nie istnieje. dietetyka w polsce opiera sie na wrzucaniu kolorowych, niezyciowych diet na 1.5k kcal dla grubych ludzi. nie ma czegos takiego jak 'przestarzale informacje' w zywieniu. o jedzeniu wiemy od dawna wszystko.
ej, ale byles kiedys z ludzmi z dietetyki w jednym pomieszczeniu na jakichs zajeciach? bo ja bylem przez pol roku. jeden glupszy od drugiego.
zreszta to przykladowe badanie to nie jest cos zarezerwowanego dla dietetyki. to moga rownie dobrze zrobic ludzie z toksykologii/bromatologii, jezeli maja badania w tym kierunku.