Hej,
Potrzebuje osoby zajmującej się finansami. Konkretniej chodzi mi o ścieżkę kariery gdyż jestem w "kropeczce". Bardzo miło by było gdyby taka osoba się znalazła, jak się znajdzie rozpiszę się bardziej szczegółowo :)
Wersja do druku
Hej,
Potrzebuje osoby zajmującej się finansami. Konkretniej chodzi mi o ścieżkę kariery gdyż jestem w "kropeczce". Bardzo miło by było gdyby taka osoba się znalazła, jak się znajdzie rozpiszę się bardziej szczegółowo :)
@Haan jedyny na tym forum prawilny into finanse > oszczędzanie ala skarpetkos:D
Finanse to dość rozległa dziedzina jeśli chcesz w nich robić karierę, napisz cuś więcej to może więcej osób się znajdzie. Na konkretne pytania sam chętnie odpowiem jak będzie coś z obszarów o których coś wiem.
Polecam książkę z mojej sygnaturki + posłuchaj podcastów Michała Szafrańskiego.
Sam zawsze zlewałem jakichś motywatorów czy kogoś w tym rodzaju. Tutaj jest zupełnie inny przypadek. Te podcasty INSPIRUJĄ do pracy, do ogarniania życia, do po prostu szczęścia, osiągania celów. To nie jest bełkot, na który można najczęściej wpaść.
Ogarnij ten podcast: http://jakoszczedzacpieniadze.pl/wno...wa-poza-etatem
Pytanie jest zbyt ogolne, zeby stwierdzic, czy bede mogl pomoc, czy nie.
Co konretnie Cie interesuje?
Przepraszam za brak oddzewu.
Mianowicie pracuje w korporacji, dostałem awans i pieniądze są stosunkowo wysokie, wiadomo 22 lata i 3,5k zł na rękę. Ostatni rok studiów. Jednak w obecnej pracy w której notabene jest bardzo dobra atmosfera pracy itp czuję że "Jak mnie z niej wypierdolą, to będę od nowa wszystko musiał zaczynać". Po prostu tak jakbym rozwijał się w wąskiej dziedzinie w dodatku na systemach dedykowanych dla konkretnej korporacji. Dostałem się na staż/praktykę do "wielkiej 4" ( KPMG) i mam wątpliwośc, bo musiałbym zrezygnować z pensji i pracowac za 2 x mniej. Ponadto tracę czas który mógłbym wykorzystać właśnie osiągnięciu awansu w obecnym korpo. Po prostu zastanawiam się czy spieprzać z obecnej firmy czy zostać w niej ? Wiadomo, pytanie mocno indywidualne jednak chcialbym posłchac waszych opinii :)
Patrze pod takim katem ze sam będę chcial zrezygnować i niestety bede musial od zera zaczynac ;)
Może opiszę swój przypadek. Od 2013r pracowałem jako Spedytor w jednej z większych firm. W między czasie studiowałem IT. Mieszkałem w małym mieście w którym każda praca jest na wagę złota. W każdym bądź razie do 2016r moje zarobki przekraczały 4k na miesiąc NETTO. Minus taki że praca ta podobała mi się w jakichś 10%, a reszta to stres, wkurwienie oraz nudy. Postanowiłem poszukać czegoś innego już związanego z IT. No i znalazłem, w stolicy, za 3k netto na start. Zaryzykowałem, wynajmuje kawalerkę z kobitką która również zrezygnowała z pracy (stażu) a teraz pracuje w branży która studiuje (jako księgowa). Praca okazała się spoko, bez stresowa oraz już proponują mi przedłużenie umowy od stycznia oraz wzrost kasy o 600zł. Wiadomo wynajęcie mieszkania oraz opłaty wkurwiają mocno ale wiem że mi się to zwróci w niedalekiej przyszłości a do tego mam jeszcze swoje prywatne mieszkanie w mieście w którym mieszkałem więc imo te 200k mam do przodu w razie czego. Jak nie zaryzykujesz to nie zobaczysz.
@Shaun ; robisz w jakimś korpo związanym z audytem? Mógłbyś podać wymagania jakie mieli przy rekrutacji min. jakich umiejętności potrzebowałeś ,aby sie dostać, nie chodzi mi tu już o język ale zarys wiedzy, jaką musiałeś posiadać.Sam studiuje kierunek związany z finansami ale to czego nas uczą jest po prostu porażką i chyba na magisterkę się nie wybiorę.Wolałbym uczyć się na własną rękę rzeczy przydatnych ale jeszcze trzeba wiedzieć co jest ważne :D
w ustawie o FP masz wymagania odnośnie tego kto może przeprowadzać audyt z tego co pamiętam
ale to jest najmniej istotne, chodzi mi o to czym się kierowali przy rekrutacji i jakie umiejętności musiał nabyć, sam audytorem z pewnością nie jest.
no obstawiam, że kierują się tym co w ustawie + ewentualnym posiadanym doświadczeniem? ;d bo cóż by innego mogli chcieć
i też inna bajka, że takie pytanie jest bez sensu bo w każdej organizacji będą patrzeć na to co napisałem + widzimisię rekrutera więc za każdym razem będzie inaczej
Wracając do pytania autora tematu to orientowałeś się czy w miejscu gdzie aktualnie pracujesz są szklane sufity? Jeśli istnieje możliwość rozwoju to rozważyłbym pozostanie bo jak masz do końca życia zarabiać te 3,5k to słabo i wybrałbym ten staż. I czy naprawdę to co teraz robisz jest tak wąskim zagadnieniem, że doświadczenie wyniesione z obecnego miejsca pracy nie będzie mogło być docenione w innych korporacjach? Na takich stanowiskach chyba nie zawsze chodzi o to co konkretnie się umie ale też kim się było w danej organizacji, jak ważne projekty się realizowało bo to pokazuje ile ma się oleju w głowie i czy inni byli w stanie nam zaufać powierzając różne zadania do wykonania oraz jakim się jest człowiekiem, czyli umiejętności miękkie itd, a wszystkiego innego, czyli funkcjonowania danej firmy i jej potrzeb można się szybko nauczyć.
Trochę udarr mi uświadomiłeś że faktycznie to co robimy z łatwością w krótkim okresie czasu możemy załapać. Jednak skłaniam się bardziej do tego audytu- kontakt z klientem, wyjazdy itd zdecydowanie przemawiają za ciekawszą i bardziej rozwijającą pracą. Mam 22 lata i ostatnim czym powinienem się na chwilę obecną kierować to pieniądze. Co więcej może jest to wynik mojego cynizmu, ale wkurwia mnie że w obecnym korpo może przyjść do pracy taka "Grażyna" po studiach ktora jedyne co ma to ukonczone studia.
Co do tego jak się dostałem do big4, to nie było w tym jakiejś magii- posiadam zdolności analityczne oraz posługuję się biegle językiem angielskim. Minusem była srednia (3,0) jednak nadrobiłem to doświadczeniem i ogólną wiedzą z Sprawozdawczosci finansowej : )
To jest minus jak na moje- musimy się uczyć rzeczy i celować bo mogą się nam kiedyś przydać