Wersja do druku
witajcie przywoływacze!
tak, szukam czegoś do kibla, ostatnio zdarza mi się to często, że jestem zmuszony dopiero co zakupioną kostkę domestosu wywalić do kosza na śmieci. A było tak. Przylazłem z roboty i zjadałem obfitą kolacyjkę. Zapiłem wodą i coś mnie przycisnęło. Siadłem na kibel i miałem takie srogie sranie, że jeszcze nasrałem niechcący na kostkę domestosu.
Czy macie jakąś alternatywę do tych kostek?
Kostka do wody w spluczce
nie rozumiem czemu obejsrana kostka domestosu trafiła do kosza, ktoś coś?
Ja jak mam osrana taka kosteczke, to sikam na nia pod sporym ciśnieniem, w końcu schodzi
Tak jak wyżej. Co to za hańba mieć chwilę osraną kostkę? Tu chyba bardziej chodzi o próbę zatajenia takiego rozprysku z odbytu :D
po pierwsze co kurwa
po drugie co kurwa
po trzecie powieś sobie kostke w z przodu
to co ty kurwa zwieracz odbytu masz na cala muszle ze za kazdym razem obesrywasz kostke domestosu?
jesteś spaczony
Wegielek zjedz
Myślę że ta kostka może cie nauczyć samozaparcia w odpowiedzialnym odżywaniu.
@edit
Sprawdziłem i musisz być poważnym zawodnikiem żeby mocno osrać kostkę.
Musisz ćwiczyć mięśnie kegla to nie osrasz kostki.
Sraj tylko w robocie. Nie marnujesz papieru + jeśli obsrasz kostkę to nie Twój problem = profit
tylko potem nie sikaj w miejscach publicznych bo znamy juz efekty uboczne tychze cwiczenCytuj:
Dawox napisał