Wersja do druku
Miałem dzisiaj mały wypadek w pracy - szczęki od maszyny przytrzasneły mi palec. Nie jest złamany ale paznokieć odleciał cały + jest dość mocno stłuczony i spuchnięty. Opłacam jakieś tam gównoubezpieczenie w PZU i teraz pytanie. Czy jak nie brałem L4 od lekarza to mogę się starać o jakieś odszkodowanie? Czy za taką duperele raczej nienada?
a zgłaszałes fakt wypadku szefowi/bhp-owcowi ktorzy sporządzali notatke z tego co sie stało?
To jest ważne.Cytuj:
Ximax1243 napisał
Papier odnośnie wypadku w pracy zawsze musi być zrobiony. To jest chyba podstawa żeby się o cokolwiek ubiegać. Inaczej powiedzą, że nie było wypadku i zrobiłeś to sobie sam w domu.
możemy umówić się na 20% :) zajme się wszystkim. Idz do kogoś z bhp po papierek, potem do szpitala/lekarza noo i l4 by się przydało :)
Wypadek zgłosiłem szefowi tego samego dnia czyli w poniedziałek. Od razu po zakończeniu pracy poszedłem do lekarza rodzinnego. Rodzinny dał mi skierowanie do chirurga. Chirurg zrobił RTG, złamania żadnego nie ma więc L4 nie brałem bo ten palec nie przeszkadzał mi w pracy. Z BHPowcem problem jest taki że jutro firma zaczyna dwutygodniową przerwę technologiczną i dopiero po niej typek przyjdzie spisze protokół.
Opowiedz coś więcej o tym.Cytuj:
Ashoka napisał
Jakby ktoś miał w przyszłości podobną sytuację. Dostałem bez problemu ubezpieczenie z PZU. Żadnej komisji nawet nie było. 650 zł przelali na konto.
Natomiast u tych kurw z ZUSu zostałem wezwany na komisję i złamanego grosza mi nie dali czego w sumie się spodziewałem.
hej hej
baśka co tu hejujesz, z zusu jesteś?